12

818 12 0
                                    

Szliśmy tak sobie aż zadzwoniła do mnie Viki.
Rozmawiałyśmy o podróży i o tym co się do tej pory wydarzyło. Jak opowiedziałam jej o plaży i o tym że idę teraz do domu się przebrać to się zaczęła śmiać.
Wspomniałam też z kim mam pokój a ona od razu zaczęła te swoje że pasujemy do siebie i jak będziemy razem to mam jej powiedzieć ale ja tylko się zaśmiałam i stwierdziłam że to niemożliwe.
Gadałyśmy tak k wszystkim i o niczym aż doszłam domu.
Rozłączyłam się i zaczęłam szukać klucza do bramy.
- Dał Ci klucz do bramy?- zapytał Gabriel.
- Mam tylko od drzwi wejściowych- powiedziała i popatrzyłam przerażona na niego.
Nie mieliśmy klucza do bramy a na plażę nie będziemy wracać bo za długo zejdzie.
- I co teraz zrobimy?-zapytałam spanikowana
- przejdziemy górą- zaśmiał się chłopak i zaczął podchodzić do bramy obczajać jak przejść.
-ja nie przejdę górą! Nie ma mowy!- krzyknęłam sparaliżowana
- Dasz radę pomogę Ci- odpowiedział a mnie zamórowało czy on chce mi pomóc?
- Czy ty chcesz mi pomóc?- zapytałam z niedowierzaniem
- Przestań bo się rozmysłem. Mi też zależy żeby jak najszybciej się ciebie pozbyć k wrócić na plaże- powiedział a ja zrozumiałam czemu chce mi pomóc.
Popatrzyłam na niego a on stał z tym swoim podejrzanym uśmieszkiem k patrzył na mnie. O nie czyli już wie jak przejść.
- Choć podrzucę cię a ty wylądujesz na tym tuju- powiedział a ja przetrawiłam jego słowa.
- Nie ma takiej opcji!- krzyknęłam
- Nie masz wyjścia- powiedział a ja wiedziałam że ma rację.
Podeszłam do niego a on oplótł rękami moja talię co było bardzo przyjmę.. stop Liv nie przyjemne.
Podrzucił mnie tak że przeleciałam przez bramę i spadłam na tuja wyciętego w kulkę.
Wstałam sprawdzając czy nic mi się nie stało.
- Nic Ci nie jest?- zapytał tonem troski a głosie co mnie zdziwiło
- Chyba wszystko ok- odpowiedziałam i ruszyłam do drzwi.
Weszłam do domu i pierwsze co zrobiłam to otworzyłam bramę pilotem który był umieszczony w ścianie koło wiejścia.
Zobaczyłam że chłopak wszedł już na podwórko więc zamknęłam bramę.
Pobiegłam do pokoju sie przebrać.
Obrałam joggery i czarny top ponieważ robiło się już chłodno.
Stwierdziłam że nie powinno mi być na tyle zimno żeby wsiąść coś na ręce więc nic nie wzięłam.
Wyszłam z pokoju zauważając że Gabriel na mnie już czeka.
Uświadomiłam sobie że przecież nie zamkniemy bramy.
Wyszłam przed dom i zaczęłam wzrokiem szukać chłopaka.
- Jak zamkniemy bramę?-zapytałam
- podstawimy coś i przejdziemy górą- powiedział
Znaleźliśmy jaką wysoką skrzynkę więc stwierdziliśmy że jest idealna.
Przecisneliśmy się przez tuje i stanęliśmy obok bramy.
- dobra ja pierwszy. Potem ty skoczysz a ja Cię złapie- powiedziałam k przeskoczył na drugą stronę prawo się nie połamując przy tym.
-Nie skoczę. Boję sie- powiedziałam z wyczuwalnym strachem w głosie.
- spokojnie złapie Cie- powiedział z troską.
Zamknęłam oczy i przeskoczyłam na drugą strone.
Gdy otworzyłam oczy byłam już w objęciach chłopaka.
- i co udało sie- powiedział do mnie jak zauważył że otworzyłam już oczy.
- Nigdy więcej- powiedziałam i zeszłam z chłopaka.
Szliśmy już jakieś 10min aż doszliśmy do plaży.
Weszliśmy i zaczęliśmy szukać wszystkich ale ich nigdzie nie było.
Przeszliśmy kawałek plaży i zauważyliśmy że stoi jakiś bar.
Weszliśmy do środka i zauważyliśmy wszystkich siedzących przy stole.
- No nareszcie! - krzyknął Chriss
- Myśleliśmy że się pozabijaliście!- powiedział Matt
- ktoś zapomniał dać kluczy od bramy- powiedziałam patrząc że złością na Luisa
- a no tak zapomniałem- tłumaczył sie-ale daliście sobie radę
Siedliśmy obok nich i zaczęliśmy jeść z nimi pizzę którą wcześniej zamówili.
Rozmawialiśmy jeszcze z 1h i postanowiliśmy wrócić do domu.

Gdy wróciliśmy do domu była 20 więc chłopaki stwierdzili że zagrają na konsoli w fortnite.
Ja nie wiedziałam co to jest więc oglądałam tylko.
Vas pojechała do swojej mamy na noc więc jej nie będzie.
- Liv zagraj z nami- odezwał się Noach
- Nie umiem w to grać- powiedziałam zgodnie z prawdą
- to ktoś Cię nauczy- stwierdził Matt.
Chłopaki zrobili losowanie kto ma mnie uczyć i padło na Noach'a.
Chłopak wziął mnie na kolana i pokazywał jak grać tak samo jak Gabriel gdy uczył mnie grać w Minecrafta.
Boże dlaczego ja myślę o nim zamiast skupić się na grze.
Liv ogarnij sie!- schrzaniłam się w myślach.
Wróciłam do świata ze swoich myśli i stwierdziłam że powinnam pójść spać. Wstałam i ruszyłam do pokoju.
- Gabriel śpisz na ziemi- rzuciłam s stronę chłopaka na schodach
- chyba śnisz- powiedział chłopak i zaczął za mną biec.
Weszłam do pokoju w celu zajęcia łóżka. Żuciłam się na nie i rozłożyłam ręce.
Chłopak wbiegł do pokoju i żucił się na mnie. Zaczął mnie łaskotać.
- i co dalej ja śpię na ziemi- powiedział łaskocząc mnie.
-t-takk - ledwo wydusiłam z siebie przez śmiech.
- ach tak- powiedział i dalej mnie łaskotał
- d-dobra - gdy to powiedziałam przestał mnie łaskotac- to gdzie ja mam spać?
- na ziemi Albo ze mną jak wolisz- powiedział
- wolę na ziemi- zaśmialam się i ruszyłam po koce- ale kołdra mija w takim razie
Wyszłam z pokoju kierując się do łazienki głównej ponieważ tam znajdowały się koce.
Wzięłam 5 i znowu ruszyłam do pokoju.
Było dużo miejsca więc wybrałam dywan i rozłożyłam tak swoje koce poduszki i kołdre.
Poszłam się umyć. Ubrałam się w pirzamke z jednorożcem i położyłam się na swoim nowym łóżku.
Leżałam tak i nie mogłam zasnąć bo nie było to wygodne miejsce.
Leżałam tak aż Gabriel wrócił do pokoju pakując się na łóżko.
Zgasił światło i położył się spać.
Ja nie mogłam zasnąć dlatego po prostu leżałam.
Aż zaczęły mnie z tego wszystkiego boleć plecy.....

Nienawiść w Miłość ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz