Czy to jeszcze 'braterska' miłość?♥️Ishimondo//Kiyotaka x Mondo♥️

7. Wylane łzy.

Per. Kiyotaka

Zaraz będzie 22, poczekam do komunikatu i dopiero wtedy pójdę spać, żeby mi nie przerywał snu.
Leżałem sobie myśląc o Mondo i Chihiro. Czy Mondo się w niej zakochał? Jeśli tak, to muszę pomóc mu zdobyć jej serce!

*Ding dong, bing bong*
KOMUNIKAT MONOKUMY WRAZ Z KOMUNIKATEM MONDO Z POPRZEDNIEGO ROZDZIAŁU.

Eee, słucham? Mam mętlik w głowie. Mój kumpel jest gejem?? Nie wiem co powinienem zrobić z tą informacją. Z jednej strony to mój kumpel i liczy się dla mnie jego szczęście, ale tak to o co chodzi z Chihiro? Może to zmyłka? Może Mondo próbuje... próbował ukryć, że jest gejem? Od myślenia, aż zaczęła mnie mnie boleć głowa. Spojrzałem na klucz obok łóżka. Ledwo wstałem i chwyciłem go. Podszedłem do drzwi i zamknąłem je na klucz, dla swojego bezpieczeństwa. Muszę rano porozmawiać z Mondo.

Rano

Nie mogłem spać całą noc, gdyż myślałem o sytuacji z Mondo. Ciekawiło mnie do czego on zmierza, a przede wszystkim po co ogłaszał to tak nagle i w dodatku przez komunikat Monokumy?
Ledwo podniosłem się z łóżka, ból pleców ustał, przynajmniej na razie.
Przebrałem się i po komunikacie wyszedłem w celu pójścia do jadalni. Gdy zamykałem drzwi na klucz, to drzwi od pokoju Mondo powoli się otwierały. Zobaczyłem go, a gdy on też mnie zobaczył, zamknął drzwi i wrócił do pokoju. To było dziwne. Zapukałem do jego pokoju. Po kilku chwilach Mondo uchylił drzwi i odpowiedział.
Mondo: Nie mam teraz czasu, ja yy idę wziąć prysznic.
Kiyotaka: Mogę na chwilę wejść?
Mondo: Alee... Jestem nagi. Idź zajmij się sobą. - odpowiedział. Przecież to on chciał wyjść z pokoju, ale się rozmyślił gdy mnie zobaczył. Chciał wyjść z pokoju nagi? Czemu on tak kłamie?
Kiyotaka: Rozumiem. Idę zająć się sobą. - odszedłem od jego pokoju w stronę jadalni.

Byakuya: Hah, ależ oczywiście. Żałosne to było z jego strony. - Gdy wszedłem do owego pomieszczenia usłyszałem rozmowy.
Kiyotaka: Witam towarzysze! - powitałem wszystkich w jadalni energicznie. Jedyną osobą, której brakowało był oczywiście Mondo Owada.
Makoto: Hej Taka!
Aoi: Cześć
Gdy osoby, które chciały się przywitać już to zrobiły to odezwałem się.
Kiyotaka: O czym rozmawiacie?
Makoto: O... niczym ważnym... Lepiej powiedz jak się czu-
Celestia: O tobie i Mondo. - Celestia przerwała mu.
Kiyotaka: Co? W jakim sensie?
Byakuya: Słyszałeś wczorajszy komunikat?
Kiyotaka: Ah, o to chodzi... Ale chwila! Co to ma do mnie?
Kyoko: Twierdzą, że jesteście ze sobą. - zamurowało mnie, stałem chwilę w bez ruchu. Taka opcja w ogóle nie przyszła mi na myśl, co jeśli Mondo-
Celestia: Już nie musisz się ukrywać, skoro twój partner się nie ukrywa ze swoją orientacją. - dziewczyna przerwała mi mój wewnętrzny monolog.
Kiyotaka: CHWILA, chwila, chwila, chwila. STOP. Mój partner? W którym momencie stwierdziliście, że jestem gejem jak on!?
Makoto: Taka-
Kiyotaka:Bo zaskocze was - NIE JESTEM. - kontynuowałem. - Jak tylko o tym pomyśle to mi się chce rzygać. Jest to bardzo obrzydliwe, że mówicie o mnie takie rzeczy za moimi plecami! To..to... TO JEST CHORE. Wychodze stąd, mam nadzieję, że przemyślcie swoję zachowanie i nie będziecie więcej mówić o mnie tak obrzydliwych rzeczy. - Odwróciłem się chcąc iść do wyjścia. Zobaczyłem go...

Kiyotaka: Mondo??! C-Co ty.. Co tutaj robisz? - przestraszyłem się. Nie chciałem, żeby Modno to słyszał.
Mondo: Sukinsyn... - powiedział pod nosem i wyszedł. Zamarłem, czy ja właśnie zniszczyłem naszą przyjaźń? Łzy zaczęły mi napływać do oczu.
Chihiro: T-Taka? Wszystko w porzą-
Kiyotaka: Mondo! Czekaj! - wybiegłem szybko za chłopakiem.
Było mi okropnie głupio, czemu powiedziałem takie rzeczy? Nawet tak nie myślę, nie uważam go za obrzydliwego tylko dlatego, że jest gejem. To nawet jest nie istotne. Nawet nie obchodziło mnie jakiej jest orientacji. Liczy się dla mnie jego szczęście i po prostu on, tak zachowują się przyjaciele. Gdy zdałem sobie sprawę, że jest na mnie wkurzony usiadłem pod ścianą załamany. Mondo mi nigdy nie wybaczy tego jak go potraktowałem. Gdybym mógł tylko cofnąć czas... Nagle usłyszałem czyjeś kroki. Nie chciałem podnosić głowy, bo byłoby widać, że płakałem, a nie chce pokazywać innym swoich słabości.  Nagle ten ktoś się odezwał.

???: Nie płacz już.