⸶10.⸷

37 5 1
                                    

Photo
|928 słów|

×⍰×

Zdecydowaliśmy razem z Tae zrobić w końcu porządek na strychu. Zamierzaliśmy przejrzeć wszystkie rzeczy, które składowano tam latami, a następnie wyrzucić to co było kompletnie zbędne, żeby resztę móc poukładać w jakiś sensowny sposób i być w stanie później znajdować porzucone tam zdobycze, kiedy akurat będą potrzebne. Musieliśmy przede wszystkim zacząć od naprawienia oświetlenia, ponieważ żarówka przepaliła się już dawno, a po wkręceniu nowej - dalej nie działało. Na szczęście Taehyung jakoś sobie z tym poradził, mimo że prosiłam, aby nie ryzykował, bo przecież tylko elektryka prąd nie tyka, ale przynajmniej obyło się bezproblemowo i teraz wszędzie było jasno.

Najgorszy był kurz, ale jego całkowite posprzątanie podchodziło pod niemożliwe, więc pozostawało się cieszyć, że i tak doprowadziliśmy pomieszczenie do lepszego stanu niż, w którym je zastaliśmy.

— Co to jest? — spytał mnie chłopak, więc odłożyłam jakąś starą, zapewne niedziałającą lampę na poprzednie miejsce i odwróciłam się, żeby móc skierować wzrok w kierunku, z którego dochodził głos.

Taehyung przykucnął przy jakimś pudle pełnym zdjęć w ramkach. Zajęłam miejsce przy nim i wzięłam w dłonie pierwsze z góry, starając się rozpoznać dziewczynkę na zdjęciu. Nie wydawało mi się, żebym ją znała lub conajmniej kiedykolwiek widziała, tak samo jak tło wydawało mi się kompletnie obce.

— Jej uśmiech jest przerażający — skomentował.

— Ciężko się nie zgodzić — zaśmiałam się. — Odłóż to na bok, żebyśmy przez przypadek nie wyrzucili jakichś cennych pamiątek rodzinnych.

— W porządku — przytaknął, po czym wróciłam do obranej przez siebie części strychu.

Znaleźliśmy mnóstwo rzeczy z różnorodnych kategorii. Wielokrotnie odrywaliśmy się od faktycznego sprzątania, żeby pobawić się odnalezionymi zabawkami, przejrzeć albumy ze zdjęciami lub pozachwycać się zwykłymi urządzeniami, ale w wydaniu pozbawionym technologii przez szacowane lata jakie już tu spędziły - takie przedmioty w zasadzie również traktowaliśmy bardziej jak zabawki jeśli obecność rdzy w tym nie przeszkadzała. Sporo musieliśmy też wyrzucić ze względu na nikłe szanse doprowadzenia do wcześniejszego stanu lub takiego, przy którym nadawałyby się do używania.

Kilka dni zajęło nam przebrnięcie przez całe zagracone pomieszczenie, a podczas paru następnych rozdzielaliśmy to co potraktowaliśmy jako śmieci, jednak końcowy efekt zdecydowanie był tego warty. Od razu zrobiło się bardziej wszechstronnie i szczerze mówiąc nawet nie sądziłam, że posiadaliśmy tak dużo miejsca na strychu.

Stojąc przy zejściu pozwoliłam sobie rozejrzeć się po całym uprzątniętym miejscu, żeby oszacować czy dałoby się może jakoś odnowić panele oraz pomalować ściany. Zrobiłoby się na pewno bardziej przytulnie. Z rozmyśleń wyrwał mnie dopiero dotyk Taehyung'a, który objął mnie ramieniem, również ciesząc oczy pozytywnym efektem naszej ciężkiej pracy.

— Co myślisz o tym, żeby zerwać te panele i położyć nowe i jeszcze… — zaczęłam dzielić się swoją koncepcją, gestykulując, jednak od razu otrzymałam spojrzenie, które wyrażało więcej niż tysiąc słów.

— Przez najbliższe dziesięć lat chyba sobie odpuszczę remonty — stwierdził, przeciągając się, więc przewróciłam oczami i zaśmiałam się, bo przecież nie chciałam tego robić od razu.

Obecnie mi też się nie chciało ingerować w to miejsce. Zrobiliśmy wystarczająco na ten moment.

Zeszliśmy na dół i po wzięciu prysznica oraz przebraniu się w ubrania, których noszenie nie było oparte na nastawieniu na ewentualne stracenie, gdyby zostały zabrudzone na tyle, żeby nie opłacało się ich prać, usiedliśmy w salonie, gdzie zamierzaliśmy obejrzeć odcinek serialu przed wyjazdem na zakupy. Moje oczy bez żadnego konkretnego powodu powędrowały do stojącej na przeciwko szafki, ale aby zatrzymać się tam miały dobre uzasadnienie. W pierwszej chwili pomyślałam, że mi się przewidziało, więc bez słowa wstałam i podeszłam, jednak kiedy wzięłam ramkę ze zdjęciem tamtej dziewczynki, raczej nie mogła ponieść mnie wyobraźnia.

— Zabrałeś to jednak? — pokazałam chłopakowi zdjęcie.

— Nie — również się podniósł i spojrzał na mnie zdezorientowany. — Myślałem, że ty to tu postawiłaś.

— Nie zrobiłam tego — zanegowałam i zaczęłam szukać logicznego wytłumaczenia — jesteś pewien, że to nie ty?

— Na pewno — potwierdził, patrząc na ramkę, po czym zaproponował — mogę ją odnieść jeśli chcesz.

— Dobrze by było — zgodziłam się, więc oddałam mu zdjęcie i zaczekałam przy stopniach na strych aż wróci.

Dziwne.

Nie chciałam tego dłużej roztrząsać, żeby nie dać się ponieść wyobraźni, a skoro Tae już schodził to od razu przytuliłam się do niego, odpędzając niewygodne myśli. Nie polemizował. Staliśmy przez moment w swoich objęciach po czym dałam mu znać, że niedługo sklepy zostaną zamknięte, a musieliśmy coś jeść, więc zakupy były nieuniknione.

Chciał pojechać ze mną tak jak miało być według planu, jednak uznałam, że równie dobrze samemu mogłam się tym szybko zająć. Musiał być zmęczony, zwłaszcza że ostatnie dni przyniosły mu więcej stresu niż zwykle, a na to jeszcze pomagał mi w sprzątaniu. Nie chciałam, żeby się przemęczał i akurat w tym wypadku nie chciał tak łatwo ulec, ale ostatecznie może nie najszczęśliwszy usiadł na kanapie, godząc się na późniejsze wynagrodzenie w postaci filmu i przytulania pod kocykiem.

Wyszłam z domu, całując go krótko w policzek, a po kilku minutach przemierzałam alejki, wrzucając potrzebne artykuły do wózka. Byłam już przy ostatniej, kiedy Taehyung do mnie napisał, więc od razu spojrzałam na telefon, spodziewając się prośby o wzięcie lodów lub jakichś chrupek, jednak… zobaczyłam coś kompletnie innego. I w tamtym momencie marzyłam, żeby był to głupi żart. Ale nie był…

To zdjęcie znowu stoi
na szafce

O co tu chodzi?

Co? To niemożliwe
O czym Ty mówisz?

Nie wiem

Zaczynam się
martwić

Zaraz będę w domu

Po odpisaniu mu od razu skierowałam się do kasy z najmniejszą ilością ludzi, modląc się przy tym, żeby ekspedientka przyspieszyła. Nic to jednak nie zmieniło…

Y/N nje mpge
odd
ychac
Ponoz mi

Natychmiast do niego zadzwoniłam, ale nie odbierał, więc ze zbyt szybko bijącym sercem, odpisałam, licząc na chociaż głupią kropkę w odpowiedzi.

Taehyung?!
Co się dzieje?!

Wygląda na to, że Twój
chłopak znalazł idealne
miejsce w mojej kolekcji

A Ty jesteś następna

×⍰×

тєαcн мє нσω тσ ѕℓєєρ||oneshotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz