Rozdzial 9

446 48 16
                                    

Per Hubi

Gdy wszystko było w końcu ogarnięte i odpakowane a ja w miarę wypoczęci wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju. Poszedłem w stronę przedpokoju i założyłem buty.

- a ty gdzie idziesz? - spytała mama

- pójdę się przewietrzyć i może poznać sąsiadów - uśmiechnąłem się

- no okej, to leć ale uważaj na siebie i wróć na kolacje

-dobrze mamo

Pożegnałem się z nią i wyszedłem z domu. Nigdy się nie gubię więc teraz pewnie  też tego nie zrobię. Zacząłem się rozglądać i wyszedłem z posiadłości. Po chwili podeszła do mnie młoda dziewczyna. Moim zdania miała gdzieś około 20 lat. Miała krótkie brązowe włosy i szare oczy. Była ubrana w różowa bluzę z wielkim napisem "LOVE" jak i jasne jeansy.

- hejka jestem Amelia - uśmiechnęła się i podała mi rękę na powiatanie

- Hubert, miło mi - odwzajemniłem uśmiech i uścisnąłem z nią dłoń na przywitanie

- jestem twoja sąsiadka mieszkam naprzeciwko was - pokazała palcem mieszkanie które było nieco duże niż moje

- o to super

- zgadzam się, twoi rodzice są w domu? Chętnie bym z nimi się poznała

-tak są, jak coś nie bój się moi rodzice są otwarci na nowe znajomości - lekko się zaśmiałem

- dzięki za informację, to do zobaczenia Hubert

- pa

Uśmiechnąłem się ostatni raz do niej a ona odemnie odeszła kierując się w drzwi mojego domu. Wydaje się ona super dziewczyna i delikatna. Ciekawe ile naprawdę ma lat? Napewno jest stara dla mnie, ja mam 17 i napewno nic oprócz sąsiadami nie zaiskrzy. Zacząłem iść po chodniu rozglądając się. Mieszkam akurat na końcu Warszawy więc tu tak dużo osób nie ma. Jak dobrze ze nie mieszkam w centrum wtedy nie byłoby tak wesoło. Po chwili moje myśli zaczęły wędrować do animowej osoby z tindera. Dalej nie wiem czy on nie jest gwałcicielem i będzie chciał mnie wykorzystać. Muszę na tej aplikacji uważać bo nie chce znów być w niebezpieczeństwie. Wiem tyle że napewno się nie zasnę bo będę chciał go poznać i popisać. Może mieszka też w Warszawie i go spotkam kiedyś? Narazie wolę nie iść z tą osobą tak szybko  w jakąś głębsza relacje bo lekko się boję pisać z osobami  z neta. Nikt nie wie kto może siedzieć po drugiej stronę. Mam wielką nadzieję że to będzie jakiś książę z bajki który mnie uratuje i będziemy żyć szczęśliwie. W sumie to by było piękne. Wielka szkoda ze nie wiem jak wyglądam a on wie. Może do niego napisze żeby wysłał mi zdjęcie? To może być dobry pomysł tylko najpierw niech on pierwszy sie odezwie. Czy to dziwne ze nie znam go a tak bardzo chce aby coś napisał? Nie wiem, chyba naprawdę brakuje mi przyjaciół. Wyjąłem telefon i spojrzałem na zegarek.

-16:50, dobra o 18 wrócę  do domu - powiedziałem w głowie i schowałem urządzenie do kieszeni.

Znając moich rodziców to za godzinę będą do mnie wypisywać i sie o mnie martwić. Z jeden strony rozumiem ich, przez to wszystko co złego zrobiłem to też na ich miejscu bym się martwił ale z drugiej strony to przez nich czuję się jak dziecko. W sumie gdybym był bardziej ogarnięty to bym nie musieli mnie tak pilnować i ogóle. To sam mogę sobie dziękować za to że moi rodzice chociaż zaczęli się mną interesować i mnie widzą.

I'm sorry, I'm not homo // DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz