Rozdzial 38

330 37 8
                                    

Per Karol

Siedziałem w domu i nic nie miałem do roboty. Hubert jeszcze nie wrócił a mi się cholernie nudzi. Co mam ze sobą zrobić? Dobra mogę spędzić czas z ciocia ale po co? Ona zacznie gadkę o jakiś kotach albo o gotowaniu gdzie ja kompletnie się nie znam. Ta rozmowa by napewno sensu nie miała i by ona sama do siebie gadała. Nie chcę z nią rozmowiac i tyle. Leżałem na łóżku z telefonem i przeglądałem internet. Pokazywały mi się jakieś memy, niektóre były śmieszne ale były też te co były żenujące i nie miały sensu. Wszedłem w youtube i szukałem piosenki która mogę sobie posłuchać. Sam nie wiem czego bym chętnie posłuchał. Dziś mam ochotę na pop albo rock i nie wiem co wybrać. Włączyłem jakąś playlistę z yt. Muzyke było słuchać nie tylko w moim pokoju ale napewno w całym domu. Rock to cudowny gatunek, ta gitara, ta perkusja, te rock'owy tekst przecież to jest piękne. Nie rozumiem ludzi którzy tego gatunku nienawidzą albo nie lubią. Tacy ludzie powinni być zamknięci w jakimś pokoju, przywiązani i powinien ktoś im na max włączyć taką muzykę aby w końcu się ogarnęli. To byłaby cudowna kara ale nikt tego nie zrobi z powodu że to jest znęcanie się. W tych czasach jest coraz dziwniejsza muzyka który tekst nie ma kompletnie sensu. Kto tego słucha? Niekiedy myślę że te piosneki są zrobione dla beki i nic więcej. Po chwili do pokoju weszła ciocia

-mógłbyś to sciszyc? - spytała

-nie - odpowiedziałem krótko

-Karol, zaraz sąsiedzi  przyjdą że zakłócasz im spokój

-i?

- i to że nie chce miec  problemów - powiedziała lekko wkurzona

- nie interesuje mnie to

-Karol do cholery,  wyłącz to

-nie - wstałem z łóżka - mogę głośniej dać jak tak bardzo chcesz

-zaraz ci zabiorę ten telefon i sie skończy

-nie możesz bo to moja własność

Ominąłem ją i wyszedłem z pokoju. W końcu ją wkurzyłem, zajebiscie. Zacząłem kierować się w stronę przedpokoju. Ciocia szła za mną co mnie to trochę wkurzało

-gdzie idziesz? - spytała wkoncu

-pochodzić po wsi, wrócę po północy - oznajmiłem

- masz wrócić o 22, nie mieszkasz sam

-wali mnie to

Założyłem buty i wyszedłem z domu. Nie jest ona moimi rodzicami i nie będzie mi mówić kiedy mam wrócić i o której. Jestem dorosły i mogę wracać o której mi się chce. Przez to specjalnie wrócę po 2 w nocy albo następnego dnia kolo 11. Jak Hubert wróci to może z nim do 11 będę na mieście, ciekawe czy jego rodzice się zgodzą. Jeśli nie Hubert to zostaje mi pojechać do miasta i szukać jakiegoś baru czy coś. Nie chcę mi się jeździć autobusem więc mam nadzieję że będzie mógł zostać ze mną. Właśnie jestem ciekawy jak się trzyma moje miejsce w środku lasu co zrobiłem 2 - 3 lata temu. Jeśli ktoś tam był i mi coś zepsuł to znajdę i zabije. W środku lasu zrobiłem bazę która tam jest jakieś moje rzeczy, napewno alko co tam było to już przeterminowane. Jeśli pamiętam drogę to może tam dziś pójdę ale zobaczę. Narazie plan aby wyrwać Huberta z zakupów a potem z domu.

I'm sorry, I'm not homo // DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz