Rozdzial 64

238 32 3
                                    

Per Hubi

Zabolało i to bardzo. Zdanie "nie chce mieć z tobą narazie kontaktu" dotknęło moje serce i to bardzo. Co ja zrobiłem? Mogłem nie kłamać, przyznać się a teraz Karol nie chce mieć ze mną kontaktu. Oczywiście jestem na niego zły bo to był jego durny pomysł ale no jest teraz tak średnio. Patrzyłem na Karola który biegnie w stronę domu. Trochę boli ten widok ale jak ja i jak on zepsuliśmy po całości. Tu potrzeba rozmowy spokojnej ale wątpię że chłopak będzie chciał ze mną gadać. Nie wiem, zobaczy się jak potoczą się kolejne dni. Weschnąłem smutno i zacząłem wracać do domu. Miałem iść coś zrobić ale jednak nie. Sam tego nie zrobie bo potrzebuje pomocy a Karola nie ma przy mnie. Nie spotkam się z ludźmi którzy wpakowali mnie w bagno. Minus jest taki że znają mój numer i mogą pewnie ogarnąć gdzie mieszkam. Mam nadzieję że nie dojdzie to takie J sytuacji. Jakoś sam będę musiał dać sobie radę z nimi, tylko nie wiem jak.
Wróciłem do domu. Zdjąłem buty i powędrowałem odrazu do swojego pokoju. Rodzice siedzieli w salonie oglądając jakiś film. Widać było u nich szczęście i miłość aż pozazdrościłem im. Wszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Zacząłem patrzeć na sufit i utonac w myślach. Karol nie chce mieć ze mną żadnego kontaktu gdzie mieszkamy na tej samej ulicy i sie widzieć będziemy. Zabolało też mnie jak ominął mnie bez żadnego słowa. Poprpstu on jest na mnie wkurzony a ja nie mogę nic zrobić. Także jestem wkurzony po tym ale czy to ma sens urywać kontakt? Mam ochotę napisać mu długa wiadomość albo coś. Chcę być dalej z Karolem bo go kocham ale on chyba już mnie nie. Dobrym pomysłem jest też powiedzieć rodzica prawdę. To będzie ostra drama na mnie ale wolę tak i chłopak zobaczy że zależy mi na nim. Muszę pomyśleć i być gotowy aby to zrobić. W sumie już mu wybaczyłem przez tydzień tą wycieczkę. Słabo gdy się pobiliśmy i wyzywalismy, ja nigdy bym tak nie zrobił. Tu jest dowód tego aby lepiej nie kierować się emocjami a swoim rozumiem i spróbować sir uspokoić i spokojnie to załatwić a nie przy nerwach. Co mam zrobić? Dziś lepiej nic, może jutro spróbuję pogadać z rodzicami i opowiedzieć, dostanę opiernicz ostry ale lepiej tak i odzyskać Karola niż na odwrót.
Podszedłem do okna by je otworzyć. Jakoś duszno w pokoju i ciężej mi się oddycha. Gdy spojrzałem przez nie zobaczyłem w oknie Karola go jak.... płacze? Co? On płacze. Gdy zobaczyłem ten widok odrazu moje oczy się zaszkliły. To moja wina, przez zemnie on płacze. Nie mogę tego tak zostawić. Wybiegłem z pokoju i pobiegłem do przedpokoju. Szybko założyłem buty i zacząłem mieć do mieszkania Karola. Za dużo, nie chce patrzeć jak mój przyjaciel i prawie chłopak roni łzy za nasz błąd. To boli gdy twoja druga połówka płacze właśnie z twojego powodu. Wbiegłem do mieszkania i miałem gdzieś to że się darli że wbiegłem i ogóle, teraz liczyło się dotrzeć do Karola.

I'm sorry, I'm not homo // DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz