Per Hubi
Jechaliśmy sobie dalej do miejsca który wybrał Karol. Czas z nim w samochodzie minął wspaniałe. Śmialiśmy się, gadaliśmy o poważnych tematach i ciekawych rozkminach. Jednak po chwili chłopak stracił kontrolę nad kierownica. Samochód zaczął jechać prawo, lewo a chłopak próbował to opanować. Moje serce zaczęło szybciej bić ze strachu, krzyczałem i bałem się tego co się stanie. Na szczęście opanował kontrolę nad kierownica i zatrzymał pojazd. Ja szybko wybiegłem wystraszony z samochodu
-Hubert uspokój się, jest już dobrze - także wyszedł i próbował mnie uspokoić
- prawie zginęliśmy! - krzyknąłem wystraszony
-ale umiem prowadzić i opanowałem samochód i jest dobrze - przytulił mnie
Prawie zginęliśmy, jak dobrze ze jest późno i jesteśmy na drodze który jest mały ruch. Co jeśli by ktoś w nas uderzył? Boję się dalej jechać, chyba chce wrócić do domu. Tylko jak powiedzieć to Karolowi, pewnie się wkurzy ale jednak nie chce już tej przygody. Może i wyolbrzymiam ale prawie zginąłem a to nie jest już śmieszne.
- Karol ja chce do domu - zacząłem delikatnie temat
-jak do domu? - przestał mnie przytulać - wyluzuj chłopie nic się nie stało
-ale mogło się stać, co jeśli byś nie opanował i walnęli w te drzwo? - pokazałem na drzwo które stało przy drodze
-Hubert nie wyolbrzymiaj tylko wsiadaj i jedziemy dalej
-nie chce, ja chce do domu - powiedziałem stanowczo
-kurwa Hubert nie ma domu, jedziemy spędzić noc razem, pamiętasz?
-nie chce już, to jest nieodpowiedzialne, zawieź mnie do domu Karol - poprosiłem go
-nie jedziemy do domu, mieliśmy spędzić super czas razem, zmarnowałem pieniądze, czas, paliwo i wszystko abyś był szczęśliwy a ty teraz chcesz do domu? Czy ciebie pojebało? - spytałem zdenerwowany
-przepraszam ale nie chce zginąć i potem żałować, może to co się stało to ostrzeżenie? Karol zrozum że chce wrócić
-aha czyli mnie kurwa nie kochasz i mi nie ufasz! - krzyknął wkurzony
- co? - spytałem zdziowny
-nic kurwa, wszystko niszczysz, było tak fajnie ale musiałeś zjebac, chcesz do domu? Proszę bardzo za godzinę, 2 z buta będziesz - chłopak wkurzony wsiadł do samochodu
-Karol no!
Włączył szybko silnik i odjechał. Zostawił mnie, zostawił mnie na środku drogi tak o. Co ja mam teraz zrobić? Zostaje mi iść do domu z nadzieją że nikt mnie nie porwie. Teraz się wkurzyłem bo zamiast zaakceptować moją decyzję to się wkurzył i mnie zostawił. O co mu chodziło z tym że go nie kocham i ufam? Gdybym go nie kochał to bym się z nim nie całował i nie pojechał na ten durny wyjazd. Super Hubert teraz se musisz radzić sam. Zacząłem powoli iść w stronę domu, boję się że nie pamiętam drogi i sie zgubię. Mogę też wziąść taxi ale zanim ona przyjedzie i jak w ogóle przyjdzie to ja już bym był w domu. Z super wieczoru stał się najgorszy wieczór ever. Pewnie nie będzie się do mnie Karol odzywać i kompletnie na mnie patrzeć. Nie dziwię mu się, zepsułem mu właśnie plany, może chciał mi powiedzieć że mnie kocha, może ten wieczór był dla niego ważny a ja? Zniszczyłem mu to. Trochę słabo ale mam nadzieję że kiedyś się do mnie odezwie.
CZYTASZ
I'm sorry, I'm not homo // DxD
FanfictionKarol - osoba która nienawidzi się uczyć i pojechał na wakacje do cioci Hubert - pogubił się w życiu i najlepsza decyzja było aby się wyprowadzić i zacząć wszystko od nowa A co jeśli przez przypadek się spotkają? Książka +18