Rozdzial 59

260 33 21
                                    

Per Hubi

Jechaliśmy sobie dalej do miejsca który wybrał Karol. Czas z nim w samochodzie minął wspaniałe. Śmialiśmy się, gadaliśmy o poważnych tematach i ciekawych rozkminach. Jednak po chwili chłopak stracił kontrolę nad kierownica. Samochód zaczął jechać prawo, lewo a chłopak próbował to opanować. Moje serce zaczęło szybciej bić ze strachu, krzyczałem i bałem się tego co się stanie. Na szczęście opanował kontrolę nad kierownica i zatrzymał pojazd. Ja szybko wybiegłem wystraszony z samochodu

-Hubert uspokój się, jest już dobrze - także wyszedł i próbował mnie uspokoić

- prawie zginęliśmy! - krzyknąłem wystraszony

-ale umiem prowadzić i opanowałem samochód i jest dobrze - przytulił mnie

Prawie zginęliśmy, jak dobrze ze jest późno i jesteśmy na drodze który jest mały ruch. Co jeśli by ktoś w nas uderzył? Boję się dalej jechać, chyba chce wrócić do domu. Tylko jak powiedzieć to Karolowi, pewnie się wkurzy ale jednak nie chce już tej przygody. Może i wyolbrzymiam ale prawie zginąłem a to nie jest już śmieszne.

- Karol ja chce do domu - zacząłem delikatnie  temat

-jak do domu? - przestał mnie przytulać - wyluzuj chłopie nic się nie stało

-ale mogło się stać, co jeśli byś nie opanował i walnęli w  te drzwo? - pokazałem na drzwo które stało przy drodze

-Hubert nie wyolbrzymiaj tylko wsiadaj i jedziemy dalej

-nie chce, ja chce do domu - powiedziałem stanowczo

-kurwa Hubert nie ma domu, jedziemy spędzić noc razem, pamiętasz?

-nie chce już, to jest nieodpowiedzialne, zawieź mnie do domu Karol - poprosiłem go

-nie jedziemy do domu, mieliśmy spędzić super czas razem, zmarnowałem pieniądze, czas, paliwo i wszystko abyś był szczęśliwy a ty teraz chcesz do domu? Czy ciebie pojebało? - spytałem zdenerwowany

-przepraszam ale nie chce zginąć i potem żałować, może to co się stało to ostrzeżenie? Karol zrozum że chce wrócić

-aha czyli mnie kurwa nie kochasz i mi nie ufasz! - krzyknął wkurzony

- co? - spytałem zdziowny

-nic kurwa, wszystko niszczysz, było tak fajnie ale musiałeś zjebac, chcesz do domu? Proszę bardzo za godzinę, 2 z buta będziesz - chłopak wkurzony wsiadł do samochodu

-Karol no!

Włączył szybko silnik i odjechał. Zostawił mnie, zostawił mnie na środku drogi tak o. Co ja mam teraz zrobić? Zostaje mi iść do domu z nadzieją że nikt mnie nie porwie. Teraz się wkurzyłem bo zamiast zaakceptować moją decyzję to się wkurzył i mnie zostawił. O co mu chodziło z tym że go nie kocham i ufam? Gdybym go nie kochał to bym się z nim nie całował i nie pojechał na ten durny wyjazd. Super Hubert teraz se musisz radzić sam. Zacząłem powoli iść w stronę domu, boję się że nie pamiętam drogi i sie zgubię. Mogę też wziąść taxi ale zanim ona przyjedzie i jak w ogóle przyjdzie to ja już bym był w domu. Z super wieczoru stał się najgorszy wieczór ever. Pewnie nie będzie się do mnie Karol odzywać i kompletnie na mnie patrzeć. Nie dziwię mu się, zepsułem mu właśnie plany, może chciał mi powiedzieć że mnie kocha, może ten wieczór był dla niego ważny a ja? Zniszczyłem mu to. Trochę słabo ale mam nadzieję że kiedyś się do mnie odezwie.

I'm sorry, I'm not homo // DxD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz