1

1.4K 54 225
                                    





- co cie dopadło myślałam, że chociaż trochę mnie lubisz- szepnęła do mojego ucha pociągając za moją marynarkę, by ją wygładzić.

- Daj spokój Eleanor, 3 lata udawania pokazuje na ile cie lubię - odpowiedziałem po cichu, ubrałem swój nieszczery uśmiech do kamer i szliśmy dalej po czerwonym dywanie.

Kamery i flesze skierowane były tylko na nas, idealną pare. Tylko, że prawda była zupełnie inna. Jako model nie musiałbym szukać długo swojej połówki. A tak szczerze to nie raz zastanawiałem się czy nie zerwać kontraktu z Eleanor. Ludzie zainteresowaliby się jeszcze bardziej naszym zerwaniem a ja może mógłbym...

Nie mógłbym.

Ona jedyna nie zadaje mi pierdołowatych pytań o moje życie prywatne. Choć czy jest tak prywatne? Ciągle sesje, spotkania i wywiady. I tak w kółko. Od fleszy zakręciło mi się w głowie.

- A teraz nasza najwspanialsza para wieczoru. Dobry wieczór co myślicie o tego rocznej gali?- spytała jedna z kobiet z programu telewizyjnego.

- Co mogę powiedzieć cudowni ludzie, piękne kreacje, chodź najbardziej czekam na show nowego wokalisty- odezwała się uśmiechnięta Eleanor.

Jeszcze jeden plus, Eleanor chyba zawsze odzywa się przede mną.

- Tak, ma to być gość specjalny. Myśle że każdy czeka na ten spektakularny show... Jak zawsze wyglądacie świetnie, Panie Tomlinson czy może nam pan powiedzieć za ile będzie wasza 4 rocznica związku?- to było chytre pytanie na które odpowiedź miałem wrytą jak coś co najbardziej chciałbym cofnąć w swoim życiu.

- Dokładnie za miesiąc i 12 dni od dzisiaj, prawda kochanie?- uśmiechnąłem się i objąłem ręką talie dziewczyny. Ta się do mnie przytuliła.

- Pamiętasz jak zawsze- ucałowała mój policzek

- Cudownie widzieć was razem, zakochanych i uśmiechniętych- redaktorka odwróciła się do kamer i uśmiechnęła, a my szliśmy dalej.

W ogromnej sali teatralnej w górnej części loży dla vipow znajdowały się nasze miejsca. Usiedliśmy na siedziskach i czekaliśmy na Simona, mojego menedżera.

Nie minęła minuta aż ten siedział obok nas i karcił mnie wzrokiem za to ze nie rozmawiam z Eleanor. Gdy tylko to zauważyłem przełożyłem rękę przez ramie dziewczyny, a ta przylgnęła do mojego boku.

Eleanor z tego wszystkiego ustawiła się najlepiej nie dość, że stała się trochę popularna, to dostaje pieniądze za brudną robotę czyli za „chodzenie ze mną". Nie jedna zabiłaby, żeby chodzić z seksownym modelem, ale nie każda chciałaby udawać związek by zataić fakt, że model jest tak naprawdę gejem. Simon kiedyś mi wmówił, że moja reputacja spadnie, nie wszędzie będą mnie chcieli na pokazy, stracę najważniejsze współpracę i tak dalej. Nigdy bym o tym nie pomyślał gdyby nie on.

Chodź z całego serca go nienawidze to wiem ze ma racje.

Po kilku minutach sala była zapełniona po brzegi, kurtyna się otworzyła i muzyka zaczęła grać.

She worked her way through a cheap pack of cigarettes

Hard liquor mixed with a bit of intellect
And all the boys, they were saying they were into it

Such a pretty face, on a pretty neck

Rozglądałem się trochę za bardzo w stronę sceny na wysokiego bruneta w czarnym garniturze z wściekle różową koszulą. Chodź widziałem już nie jednych przystojnych modeli, nie dorastają do pięt temu chłopakowi.

- Kto to jest?- spytałem Simona

- Harry Styles, model, aktor, piosenkarz i...- recytował

She's driving me crazy, but I'm into it, but I'm into it

I'm kind of into it
It's getting crazy, I think I'm losing it, I think I'm losing it

Oh, I think she said "I'm having your baby, it's none of your business"

"I'm having your baby, it's none of your business" (it's none of your, it' none of your)
"I'm having your baby, it's none of your business"

"I'm having your baby, it's none of your, it's none of your"

Piosenka minęła każdy zaczął bić brawa, a ja dalej siedziałem przy Eleanor. Harry wziął jeszcze raz mikrofon.

- Dobry wieczór nazywam się Harry Styles i mam nadzieje ze umiliłem wam czas- ukłonił się i zszedł ze sceny cały w skowronkach

- Nawet o tym nie myśl Lewis- syknął Simon gdy podnosiłem się z siedziska. Odruchowo zagryzłem zęby.

- To będzie źle wyglądało jak się nie przywitamy z Harrym- powiedziała cicho Eleanor, podniosła się z siedzenia, wzięła mnie za rękę i zaczęła prowadzić do chłopaka, po tym jak Simon pokiwał głową na zgodę.

Nie byliśmy jeszcze blisko, a już słyszałem śmiech chłopaka, melodyjny i wesoły. Zdecydowane przeciwieństwo mnie.

- Cześć jestem Eleanor Calder- podała rękę, za którą odrazu złapał Harry

- Harry Styles, miło mi was poznać, a ty to?- spojrzał się na mnie, a mnie zatkało. Nie wiedziałem co powiedzieć, aż w końcu Eleanor uszczypnęła mnie w łokieć.

- Louis Tomlinson.- uśmiechnąłem się

...

You Kill my mindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz