16 (specjany)

285 21 33
                                    

Minęło dokładnie 2 dni, mama już tylko leży u siebie. Widać ze nie ma już na nic siły. Próbuje nam tego nie pokazywać, ale my doskonale to wiemy. W domu już nie słychać rozmów. Za każdym razem jak jedliśmy śniadanie, przychodziliśmy do jej sypialni by nie jadła sama, siadaliśmy po turecku przy łóżku i jedliśmy razem z nią.

Nie raz słyszałem jak moje siostry płaczą.
Raz nakryłem Felicite gdy cięła swoje uda. Jak zobaczyłem co robi odrazu wyrwałem jej żyletkę z ręki i zabrałem wszystkie ostre przedmioty. Wszystkie golarki i żyletki pochowane pod doniczkami. Nigdy nie zapomnę widoku krwi na jej rękach i udach. Ten obraz zawsze zostanie gdzieś stylu mojej głowy. Pamietam jak płakała mi w ramie, przytulała mnie rozpaczliwie. Odkaziłem jej w tedy rany i nakleiłem na nie plastry. Powiedziała mi w, że boi się o mamę. Sam zacząłem płakać, niby jestem najstarszy, ale nie mam zamiaru lekceważyć co dzieje się w życiu moich sióstr.

Powiedziałem o tym zdarzeniu Lottie. Strasznie się tym zmartwiła, pogadała z Felicite i wyjaśniła z nią tą sprawę.

Nikomu więcej nie powiedziałem, Lottie też. Nie chciałem zamartwiać mamy, może to źle z mojej strony, ale nie chciałem jej o tym mówić. Cały czas mama mówiła nam, że jest z nas dumna i ze nas kocha.

- cześć kochanie- harry wesoło zawołał, gdy odebrałem jego telefon

- hej harry...

- lou co się dzieje, nie brzmiał za dobrze

- nie chce...

- mówić tego przez telefon?

- właśnie

- kochanie proszę nie smuć się, nie wiem co jest tego przyczyną, ale bardzo cie kocham.

- tez cie kocham- pociągnąłem cicho. Powiedziałem te słowa pierwszy raz do harry'ego przez co po drugiej stronie zrobiło się cicho - kocham cie harry- powiedziałem jeszcze raz

- tez cię kocham lou- harry odpowiedział

Porozmawiałem z nim chwile, powiedział, że Nick już się do nich nie odzywa. Niall je coraz więcej i za mną tęskni. Liam i Zayn się pokłócili i pogodzili tego samego dnia, a nawet nie wiem przez co.
Mark do mnie dzwonił i pytał jak się czuje. Oczywiście napisałem do niego przed wyjazdem do rodziny. Powiedział, że czeka na mnie sesja z Adidas'a, ale poczekają ile tylko trzeba.

W porze obiadu, zadzwonił do nas ten sam lekarz który badał Jay i pytał jak się czuje mama. Potem wszyscy zjedliśmy obiad i gadaliśmy z mamą. Mówiła nam o swoich przeżyciach z młodości, wszystko dokładnie chciałem zapamiętać. Mówiła jak bardzo była szczęśliwa gdy się urodziłem, a potem zaczęła kaszleć. Lottie i ja zaczęliśmy znowu płakać. Dziewczynki się do nas przytulały. Potem daliśmy mamie spokój żeby się zdrzemnęła. Felicite poszła do koleżanki, bliźniaczki oglądały telewizje. Lottie i ja siedzieliśmy u mnie w pokoju.

- co my zrobimy jak mama... no wiesz? - łzy zebrały się jej do oczu, tak samo jak mi

- zamieszkacie u mnie

- nie, nie możemy lou

- jesteśmy rodziną, mama prosiła mnie byśmy się trzymali razem i tak będzie

- lou jesteś dorosły, ja tez zaraz będę, masz swoje życie. Dziewczynki mają tu znajomych, szkole i wątpię by potem jak no wiesz... nie wiem jak na to zareagują nie dość ze... stracą mame... to jeszcze mają się wyprowadzać. Poszukam pracy i będę się nimi zajmować

- będę wam wysyłać pieniądze i będę wam pomagał jak tylko się da. Będę was odwiedzać co miesiąc, albo wy mnie.

- lou...

You Kill my mindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz