7

456 35 101
                                    



Po sesji z Eleanor poszliśmy z Simonem do drogich sklepów z ubraniami. Paparacji za nami chodzili i robili nam miliony zdjęć. Simon zabrał nam telefony, żebyśmy się nie rozpraszali, wiec nie mogliśmy do nikogo napisać czy zadzwonić. Weszliśmy do pierwszego sklepu czyli Balenciaga. Eleanor kupiła sobie torebkę i bluzę. Potem do levis'a, gdzie Simon kazał mi kupić spodnie.

Po prawie 2 godzinach spędzonych w sklepach, wróciliśmy do domu. Zmieniliśmy ubrania, a Simon oddał nam telefony, które i tak miały zablokowane niektóre funkcje. Miałem kilka nieodebranych wiadomości od chłopaków.

od Harry
- co się dzieje lou? zadzwoń proszę H

od Niall
- wszystko dobrze?

od Liam
- Tommo, dzwonił Simon, co znowu odwaliłeś- zaśmiałem się gdy to przeczytałem

Nie odpisałem nikomu, bo Simon zawsze mógł zobaczyć co napisałem. Wyszliśmy razem, ja i Eleanor do restauracji, kolejne zdjęcia, kolejne kłamstwa.

- Dobrze wiem, że chciałbyś inaczej rozwiązać tą sytuacje loueh, przecież zawsze możesz się postawić Simonowi, pamiętaj.- powiedziała cicho, gdy siedzieliśmy już przy naszym stoliku, oglądając menu restauracji

- To nie takie proste el- pokręciłem głową

- Może nie proste, ale wykonalne

- Co zrobiłabyś na moim miejscu?

- Hmm... myśle, że wolałabym być szczęśliwa, niż udawać coś co i tak kiedyś wypłynie- lekko się uśmiechnęła

- Będę próbował, ale wszystko może się przez to bardzo zmienić Eleanor i boje się że... czekaj akurat Simon do mnie napisał...

od Simon
- Widziałem sesje od Gucci, kazali mi wybrać okładkę nowego magazynu. Wszystkie zdjęcia wyszły tak, jakbyście mieli się pocałować. Jesteś nie normalny. Wybrałem to gdzie stoisz za Harry'm, ale Cordan i tak zdecydował się na to przy drzewach. Magazyn będzie wydany za 3 tygodnie.

do Simon
- w przyszłym tygodniu musimy porozmawiać.

Odwróciłem się do Eleanor

- Wybrali już okładkę magazynu od Gucci, napisałem mu ze w przyszłym tygodniu musimy porozmawiać- poinformowałem dziewczynę

- Dobra decyzja Lou może i twoja przyszłość od tego zależy, ale mam nadzieje ze będziesz szczęśliwy, poza tym muszę mieć ten magazyn- zaśmiała się, a przez to i ja

Po kolacji przyjechał po nas Zayn.

- Louis masz może numer do Liama?- spytał cicho mulat, gdy siedzieliśmy już w aucie

Eleanor szturchnęła mnie łokciem z uśmiechem na twarzy.

- jasne, mam ci podać?

- tak dzięki

Podałem mu numer, a potem zadowolony zawiózł nas do domu.

Wszyscy byliśmy na tyle zmęczeni ze odrazu położyliśmy się spać.


Minął tydzień, dalej nie odpisałem Harremu i reszcie chłopaków. Codziennie wychodziłem gdzieś z Eleanor. Simon nie przyszedł na nasze „spotkanie" o które go prosiłem. Chodź dzisiejszego wieczoru, ktoś zapukał do naszych drzwi.

- o cześć niall- uśmiechnąłem się lekko

- Cześć lou, nie odpisujesz nam na wiadomości, w internecie pełno jest zdjęć z tobą i Eleanor. Co się dzieje? Louis nie wyglądasz dobrze. - prawda nie wyglądałem dobrze byłem jeszcze chudszy niż zwykle. Nie wiem jak to się stało.

- wejdź proszę- poprosiłem go, Niall wszedł do środka i usiadł obok mnie na kanapie w salonie

- Harry się martwi, a przez to nie może zasnąć. Nie wiem kiedy ostatnio dobrze spał. Cały czas dzwoni do mnie w nocy i pyta czy u ciebie byłem.

- Niall, ja nie wiem co robić...

- Co się dzieje? Powiedz mi, nie będę cie oceniał.

Przez dłuższa chwile bawiłem się rękawem swojej bluzy. Wypalałem w niej dziurę wzrokiem zbijając myśli w głowie.

- nigdy nie byłem z Eleanor. - Przełknąłem mocno ślinę czekając na jego reakcje.

- czyli jesteś wolny...?

- a co jesteś zainteresowany?- zaśmiałem się lekko

- może nie ja, ale warto wiedzieć- uśmiechnął się- widzę ze coś jeszcze cie męczy

- Nie możesz tego nikomu powiedzieć

- ale czemu?

- Simon mnie zabije, to on znalazł mi Eleanor.

- Twój menadżer?

- tak

- Przecież to od ciebie zależy z kim chcesz chodzić, on nie może z tym nic zrobić loueh

- Chciałem z nim o tym pogadać, ale mówi ze nie może przyjść, albo akurat coś nu wypadło. Jedynie każe nam codziennie gdzieś wychodzić, mi i Eleanor.

- wiec spraw by przyszedł sam- wzruszył ramionami

- to może się udać, czekaj umiesz coś z tym zrobić?- pokazałem mu blokadę na niektórych aplikacjach na moim telefonie, które założył mi Simon.

- jasne to proste zobacz- pokazał jak odblokować aplikacje

- świetnie dzięki, usune wiadomość w biografii na instagramie, gdzie pisze, że jestem z Eleanor.

Usunąłem tą cześć, a po 15 minutach przyjechał Simon. Niall się zaśmiał, bo mężczyzna wpadł do środka i zaczął mnie szukać, a ja sobie siedziałem na kanapie.

- Lewis! Co żeś narobił!

- tutaj!- krzyknąłem do niego by przyszedł

- Czy ty jesteś...emm- zauważył Niall na kanapie

- Mów, on już wie

- Słucham?

- On. Już. Wie.

- Czy ty jesteś niepoważny? Jesteś największym kretynem jakiego ten świat widział!

- przestań krzyczeć, jestem obok ciebie.

- Nie odzywaj się tak, bo to źle się dla ciebie skończy

- nie będę już udawał tego zasranego związku z Eleanor, chce być wreszcie szczęśliwy Simon.

- o czym ty mówisz? Ludzie cie zostawią, nie będziesz miał już żadnych sesji. Naprawdę uważasz, że w tedy będziesz już szczęśliwy?

- Trudno, nie obchodzi mnie to, zwalniam cie Simon.

- ty? ty zwalniasz mnie, słuchaj gówniarzu- podchodził do mnie, ale niall go zatrzymał. - Nikt cie nie będzie chciał po tym gównie. Zobaczysz. Nikt kurwa, nikt!

- Na ciebie już pora- Simon się wyrwał z uścisku nialla i wychodząc trzasnął drzwiami.- dobra decyzja louis, chodź tutaj- przyciągnął mnie do uścisku i poklepał po plecach

Eleanor zeszła na dół bo słyszała krzyki i trzaskanie drzwiami.

- Co się stało... kochanie?- spytała, bo zauważyła Nialla

- On wie- zagryzłem wargi ze stresu

- To był Simon?

- tak, jesteśmy wolni El, ja jestem wolny...

You Kill my mindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz