Ainosuke niewiele spał ostatniej nocy. Wciąż dręczyły go koszmary wynikające ze zbyt wielu obaw wiążących się z jego planem. Ostatni raz tego typu niespokojne sny nachodziły go, kiedy był dzieckiem. Znalazł się i taki moment w jego życiu, gdy natłok obowiązków przygniótł go. Spowodował, że nie radził sobie, ale nie miał nikogo komu mógłby o tym powiedzieć. Wymykał się wtedy do ogrodu, aby w ciemności schować się przed nieprzychylnymi spojrzeniami.
To w trakcie jednej z tych ucieczek dane było mu zaprzyjaźnić się z Tadashim. Do tej pory pamiętał jego nieśmiały uśmiech oraz ciepłe spojrzenie. Nigdy nie doświadczał tak wielkich pokładów troski, dlatego niewiele zajęło mu, aby wpaść w czar zielonych oczu i spokojnego głosu kojącego jego koszmary, obawy spowodowane niemożnością sprostania wszystkim oczekiwaniom.
Podniósł się w końcu z łóżka i spojrzał na zegarek, który wskazywał niewiele minut po godzinie czwartej. Pomimo niewielkiej ilości snu nie czuł się w żaden sposób gorzej. Przywykł do trybu życia dającego mu niewiele godzin na odpoczynek. Od kilku lat łączył swoje życie zawodowe z hobby. Był przedstawicielem rodziny oraz politykiem za dnia, a w nocy stawał się legendą S oraz tak naprawdę już upadłym królem.
Odkąd został pokonany przez Langę nie uczestniczył już w innych wyścigach. Nie oznaczało to jednak, że skończył z deską. Robił to jednak w samotności. Jeszcze nie potrafił mieć nikogo po swojej stronie w trakcie jazdy. Odczuwanie związanego z tym szczęścia nadal nie było dla niego, ale na razie trzymał to wyłącznie dla siebie. Dla świata musiał być dalej potworem, aby być gotowym na przyszłe rany, które będą wynikać z jego nowej drogi jaką miał zamiar podjąć.
Ubrany i przygotowany stał przed lustrem. Już dawno nie miał na sobie prostych, ciemnych jeansów oraz zwykłej, niebieskiej koszuli pozbawionej krawatu. Czuł się w tym mniej pewnie niż w garniturze oraz kostiumie, który zakładał po zmroku. Ubranie było pewną formą kamuflażu potrafiącą tchnąć w człowieka nowe siły. Gdy widziało się osobę ubraną formalnie, z klasą zawsze miało się większe względem niej oczekiwania i szacunek. Przeciwnie było, gdy ktoś prezentował się w sposób niechlujny. Wizerunek był pierwszą bronią jaką każdy posiadał i jeśli posiadało się wiedzę jak go wykorzystać, można było wiele osiągnąć. Dzisiaj jednak Ainosuke jedyne czego pragnął to spędzić czas z Tadashim i ponownie wywołać u niego uśmiech, który przez te wszystkie miesiące widział wyłącznie raz.
Szedł przez puste korytarze posiadłości w stronę kwater dla służby. Nieważne jak zaufanym człowiekiem był jego przyjaciel, wedle zasad domu nie mógł mieszkać nigdzie indziej. Całą siedzibą zarządzały ciotki mężczyzny, dlatego nie mógł nic zrobić w tej kwestii. Dalej ich potrzebował jak i również nie potrafił im się w pełni sprzeciwić. Tkwił w nim głęboko zakorzeniony strach, który one w skrupulatny sposób podsycały. Musiał wytrzymać jeszcze parę lat, aż testament jego ojca się wypełni i w końcu będzie wolny. Wyrzuci je wtedy i stanie się prawowitym właścicielem tego wszystkie. Na zawsze pogrzebie przerażonego dzieciaka pragnącego wyłącznie miłości oraz uwagi.
Gdy znalazł się pod właściwymi drzwiami delikatnie zapukał. Nie informował Tadashiego o dokładnej godzinie ich spotkania, ale nie chciał być sam. Nienawidził samotności i potrzebował mieć zawsze kogoś przy sobie, aby zbytnio nie odpływać. Szczególnie, kiedy ciemność na ścianach ukazywała wspomnienia z przeszłości, a zamiast ciszy w uszach pobrzmiewały niechciane głosy.
Kiedy nikt nie otworzył mu za pierwszym razem ponowił czynność. Coraz bardziej się niecierpliwił, bo z jednej strony potrafił zrozumieć, że człowiek potrzebował snu, ale z drugiej chodziło tu o Tadashiego. Byli tacy sami, choć przez lata oszukiwał się, że tak nie było. W końcu, kiedy ponownie uniósł dłoń, drzwi się otworzyły i mógł zobaczyć widok, którego jeszcze nigdy wcześniej nie dane mu było ujrzeć.
CZYTASZ
W poszukiwaniu szczęścia (Adam x Tadashi)
FanfictionAinosuke miota się niczym zwierzę zamknięte w klatce. Pragnie odzyskać przyjaźń Tadashiego, ale ten jest równie odległy co w przeszłości. Czy miłość oraz szczęście są im pisane? Fanfiction. Postaci nie należą do mnie, są własnością twórców anime SK...