15. Urodziny

327 47 20
                                    

Ainosuke nie spodziewał się, że kiedyś nadejdzie ten moment – dla ukochanego mężczyzny jednak potrafiłby zejść do samego piekła. Czynił to właśnie stojąc przed drewnianymi drzwiami prowadzącymi do niewielkiego warsztatu, będącego siedzibą najgorszego ze wszystkich demonów. Reki na początku ich znajomości nie był postrzegany jako zagrożenie. Później się to zmieniło, kiedy zauważył ile znaczył dla Langi. Następnie mieli krótkie zawieszenie broni, aż w końcu nadszedł moment szczególnej niechęci względem nastolatka ze strony Ainosuke.

Powód tego był banalny. Chłopak w wolnym czasie Tadashiego zabierał mu go. Wyciągał na wspólne jeżdżenie i sprawiał, że mężczyzna wydawał się rozluźniony w sposób o jakim Adam nie śnił, iż jeszcze kiedykolwiek będzie miał możliwość to zobaczyć. Reki stanowił zagrożenie, ponieważ niczym demon kusił czymś czego Ainosuke nie posiadał i obawiał się, że już nigdy nie będzie mu dane zdobyć tego zakazanego owocu.

Mężczyzna jednak musiał tym razem schować dumę w kieszeń oraz wszystkie swoje wątpliwości. Zdawał sobie sprawę, że jeśli chodziło o wykonywanie desek ten dzieciak nie miał sobie równych. Długo poszukiwał kogoś mogącego zastąpić nastolatka, ale nawet jego oko potrafiło dostrzec ten kunszt jakim odznaczały się deski wykonane przez czerwonego demona.

Ainosuke wiedział, że jeśli chłopak poświęcałby więcej czasu na szlifowanie tych umiejętności zamiast jazdy to mógłby się stać bogiem w swojej dziedzinie, kimś niezastąpionym i niedostępnym dla zwyczajnych umysłów. Nawet Cherry ze swoją zaawansowaną technologią nie mógł się równać z nastolatkiem, ponieważ o ile skomplikowane modele były czymś niezwykłym, to jednak nie można było ich oferować dla każdego przez utrudnienia związane z wyprodukowaniem takich inteligentnych desek. Rekiego dzieła były dla każdego i dopasowane idealnie do oczekiwań klienta.

– Langa, uszczypnij mnie, bo ja nie wierzę kto stoi przed moimi drzwiami – powiedział Reki szczerze zaskoczony, a niebieskowłosy nastolatek wykonał prośbę chłopaka, co skończyło się na urwanym krzyku i rozmasowywaniu obolałego miejsca – To miało być teoretycznie!

– Wybacz.

– Jak zawsze niczym bliźniaki syjamskie – powiedział wchodząc do środka bez pytania czy mógł.

Było to dla niego wręcz oczywiste. Rozejrzał się po skromnym, ale niezwykle zagraconym miejscu, by następnie przenieść wzrok na dalej zaskoczoną parę. Oczywiście tylko po Rekim było widać jakiekolwiek emocje. W przypadku Langi takie można było odczytać wyłącznie, kiedy jeździł lub gdy patrzył na swojego chłopaka jakby był ósmym cudem świata i Ainosuke dalej nie pojmował dlaczego, ale nauczył się, że miłość nie tylko była kapryśną kochanką, ale równocześnie ślepą.

– Więc co cię tu sprowadza? – spytał Reki przechodząc od razu do konkretów co spodobało się mężczyźnie.

– Zbliżają się urodziny Tadashiego i chciałbym mu dać wyjątkowy prezent – powiedział podchodząc do biurka, na którym były porozrzucane różnorakie szkice desek, czy też niewielkich kółek.

Ainosuke skrzywił się, gdy dostrzegł projekt tych przeklętych rowków ułatwiających jazdę w trakcie deszczu, przez co niemal przegrał z czerwonym demonem. Tamten wyścig pomimo tego, że wygrał to jednak głęboko zapadł w jego pamięci. Był nawet trudniejszy, niż ten który toczył przeciwko Landzie, choć nigdy nie wypowiedział tego na głos. Wiązało się to z faktem tego, że mógł przegrać nie przez swoje słabsze umiejętności – co było niemożliwe. Jego przegrana wiązałaby się z nieumiejętnością przywidywania faktów, co było druzgocącą porażką dla osoby uważającej swój intelekt za jedną z najważniejszych broni przeciwko innym.

– Więc jak jesteś tutaj to pewnie myślisz o desce.

– Dokładnie – zwrócił się w stronę nastolatków – Zapłacę każdą cenę, materiały mają być najlepsze, a deska idealnie przystosowana do techniki jaką posługuje się Tadashi. Liczę na twoją kreatywność.

W poszukiwaniu szczęścia (Adam x Tadashi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz