14. Pierwszy krok ku wolności

357 51 38
                                    

Ainosuke z niewielkim uśmiechem czekał na swojego gościa w pięknym apartamencie na najwyższym piętrze jednego z najbardziej luksusowych hoteli w mieście. Czuł podekscytowanie, choć pewnego rodzaju wyrzuty sumienia, również gościły w jego sercu. Wszystko to jednak było niewielkim ziarenkiem na pustyni w porównaniu do tego co mógł po dzisiejszym spotkaniu zyskać – pierwszy krok ku wolności.

Im jego uznanie wśród obywateli oraz innych posłów wzrastało tym mocniej upewniał się, iż nadchodził dzień końca – a jak wiadomo każde zakończenie bywa początkiem czegoś innego. W jego przypadku było możliwością uzyskania życia o jakim od dawna śnił. W marzeniach tych miał przy sobie Tadashiego. Zawsze tylko jego. Budził się przy nim, jadł wspólne posiłki, pracował, odpoczywał. Żył oddechem ukochanego mężczyzny i wyłącznie dla niego.

– Mam nadzieję, że się nie spóźniłam.

Ainosuke ostatni raz poprawił wazon z kwiatami, który leżał na stole. Pożegnalna kolacja wydawała mu się najlepszym rozwiązaniem na zakończenie tego aktu. Spojrzał na Sakurę, która wyglądała zjawiskowo jak zawsze. Może inny mężczyzna wybrałby ją ponad wszystkie inne kobiety, ale jego serce było już zajęte. Uśmiechnął się jednak, podszedł do kobiety i pocałował ją w policzek. Ujął delikatnie drobniejszą dłoń i podprowadził do stolika. Pomógł kobiecie zająć miejsce, aby po chwili samemu usiąść naprzeciw. Ukrywał podekscytowanie związane z dzisiejszą rozmową, ale było to niebywale ciężkie zadanie.

– Piękne kobiety są zawsze na czas. Dziękuję, że zgodziłaś się na to spotkanie.

– Przyznam, że nie spodziewałam się dzisiaj takiego zaproszenia, ale jakbym mogła odmówić mojemu narzeczonemu – uśmiechnęła się miło.

– Zapewniam cię, że to nie będzie koniec rozrywek. Zastanawiałem się jak powinienem rozegrać dzisiejszy wieczór, ale sugeruję najpierw spędzić parę przyjemnych chwil przy wybornym posiłku oraz wysokiej klasie alkoholu, a później przejść do głównego wątku.

– Zaintrygowałeś mnie. Mam tylko nadzieję, że to dobra wiadomość.

– Ciężko mi powiedzieć – przyznał mężczyzna sięgając po butelkę wina, z której rozlał do dwóch kieliszków alkohol.

– No cóż – uśmiechnęła się układając dłoń na szkliwie – Wypijmy, więc za spotkanie i za tajemnicze fakty.

Ainosuke wezwał kelnera, który miał im usługiwać do końca kolacji. Wymieniał się z kobietą typowymi informacjami o tym jak im minął dzień, praca. Za każdym razem, kiedy Sakura starała się nawiązać w jakiś sposób do ich ślubu, w płynny sposób zmieniał temat. Nie chciał jej już bardziej oszukiwać. Samo to, że wmówił jej miłość było dosyć niestosowne z jego strony, ale nigdy nie grał według reguł. Wszelkie zasady naginał według własnych pragnień, bo nienawidził nie posiadać tego czego pożądał. Ona była mu potrzebna do uzyskania wystarczającego autorytetu, aby móc wyrwać się spod jarzma ciotek i być godnym ochrony ukochanego mężczyzny. Jej przydatność się wyczerpała. To czy zostaną przyjaciółmi, czy wrogami zależało już wyłącznie od jej decyzji.

– Możesz nas zostawić – powiedział do kelnera, kiedy zakończyli posiłek. Mężczyzna bez słowa skłonił się, szybko zabrał ze stołu talerze. Zniknął zza drzwiami razem z hotelowym wózkiem, a dwójka narzeczonych przeniosła się na kanapę, z której był piękny widok na panoramę miasta – Cudownie, nieprawdaż?

– Nie mogę zachwycać się widokiem, kiedy czuję niepokój co do naszej rozmowy – powiedziała kobieta biorąc ostatni łyk wina. Odstawiła kieliszek na szklany stolik i spojrzała na Ainosuke lekko zmartwionym wzrokiem – Coś się stało i wolałabym, żebyś przestał to odwlekać w nieskończoność.

W poszukiwaniu szczęścia (Adam x Tadashi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz