11

5.7K 337 355
                                    

-Nikogo nie ma- krzyknęłam ironicznie otwierając drzwi

-Hej- przywitał się ze mną wciąż uśmiechnięty Tommy

-Okłamałeś mnie- oznajmiłam nawet się z nim nie witając, lecz tylko gestem ręki zapraszając do środka

-Przeprasz...- chłopak nie zdążył dokończyć nawet jednego słowa gdyż mu przerwałam

-Dlaczego to zrobiłeś?- spytałam - Dlaczego mnie okłamałes?

- Nie wiem

- Czyli najpierw dajesz mi marną nadzieję, jakieś znaki, potem mówisz mi że będziesz pomagał mamie, a końcowo wychodzisz sobie z przyjaciółką- powiedziałam podniesionym głosem, po czym dodałam ciche- miejmy nadzieję że tylko przyjaciółką

Popatrzyłam wtedy na Tommy'ego, któremu najwyraźniej zszedł uśmiech z twarzy.

- Przyjechałam tu głównie dla ciebie, a teraz chcę tylko żebyś sobie poszedł- kontynowałam mój wywód po czym weszłam do łazienki I trzasnęłam za sobą drzwiami, które następnie zamknęłam na klucz

Wybrałam to pomieszczenie tylko dlatego, że było ona najbliżej. Oparłam się o ścianę, a następnie zsunęłam się na podłogę. Zdałam sobie wtedy sprawę, że powiedziałam za dużo.

-Y/n, najmocniej cie przepraszam, naprawdę nie chciałem ciebie zranić, nie wiem dlaczego tak postąpiłem- powiedział do mnie przez drzwi - Proszę, wybacz mi

Słowa chłopaka trafiły do mnie, aż za bardzo, pewnie dlatego, iż przypominały mi o mojej byłej przyjaciółce. Mimo iż wcześniej nie widziałam sensu płakania, teraz strasznie się rozpłakałam, najciszej jak umiałam, żeby nie było tego słychać. Wyciagnelam telefon z tylnej kieszeni i weszłam w konwersacje z Tommy'm, żeby sprawdzić co chłopak do mnie pisał.
Był to głównie spam, poprzeplatany z przeprosinami i wiadomosciami tłumaczącymi całą sytuację. Po jakimś czasie płakania siedząc na podłogę w łazience usłyszałam nieudaną próbę grania na moim ukulele, które zostało w salonie. Kamień spadł mi z serca, gdyż bałam się, że Tommy wziął moje słowa za dosłownie i sobie poszedł. Chłopak próbował zagrać Riptide, najprawdopodobniej żeby mnie pocieszać, co mu się udało. Nie byłam już na niego zła, no może tylko trochę, bałam się za to, że to właśnie blondyn będzie na mnie zły.

Po chwili słuchania jak Tommy szarpie struny wyszłam z łazienki, po mojej całej czerwonej twarzy widać było że płakałam.

- Zostaleś- powiedziałam spokojnym, lekko pytającym głosem

- Nie mógłbym tak pójść, martwiłem się o ciebie- mówił miło

Gdy to powiedział rzuciłam się mu na szyję, chciałam zapomnieć o tej całej sytuacji, wiec przytulilam się się chłopaka. On zrobił to samo i staliśmy chwilę wtuleni w siebie.

Następnie oboje poszliśmy do salono-kuchni, gdyż musiałam dokończyć płatki. Później postanowiliśmy obejrzec jakiś film, kiedy po długiej debacie zdecydowaliśmy co będziemy oglądać, właczyliśmy to co wybraliśmy. Lecz oglądanie czegokolwiek z Tommy'm jest istną tragedią, ciągle się rozprasza lub śmieje w nieodpowiednich momentach.
____
Sorry za błedy 

Brother | Tommy X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz