15

5.6K 274 45
                                    

Kiedy to wszystko ogarnęłam, zjadłam z bratem kolację I poszłam spać gdyż robiło się już późno.

Rano wstałam I bylam strasznie podekscytowana, gdyż nie mogłam doczekać się dzisiejszego wieczoru. Od razu po przebudzeniu się chwyciłam telefon I zaczęłam przeglądać powiadomienia. Następnie wstałam I poszłam zrobić śniadanie dla mnie jak i dla brata. Kiedy już zrobiłam tosty i położyłam talerze na stole poszłam do pokoju Clay'a. Tak jak się spodziewałam leżał on na łóżku I płakał, wyglądał jakby nie przespał całej nocy, wtedy też wpadłam na pomysł. Zabiorę go po śniadaniu na miasto, żeby ciągle nie zadręczał się tym samym. Następnie powiadomiłam go o tym, iż przygotowałam mu śniadanie i że po zjedzeniu go oboje wychodzimy. Gdy chłopak to usłyszał powoli zaczął wstawać z łóżka I iść ze mną na dół.

Dość szybko zjedliśmy już nie tak gorące tosty, wróciliśmy do pokoi się przebrać a następnie poszliśmy na przystanek autobusowy. Po Clay'u było widać, że jest smutny, lecz starał się to ukrywać. Kiedy wsiadlismy do pojazdu, który właśnie przyjechał zaczęłam  myśleć gdzie by go tu zabrać. Wtedy też do głowy przyszły mi kręgle, dawno wsumie nie byłam na kręgielni. Gdy autobus dojechal do odpowiedniego przystanku nie mal na siłę wyciągnęłam brata z pojazdu I zaciągnęłam do docelowego budynku. Następnie podeszliśmy do recepcji i spytałam się o wolny tor, na szczęście był jeden, było to pewnie spowodowane dość wczesną godziną.

Szybko przebraliśmy buty I zaczęliśmy grać, na początku Clay ciągle był trochę dobity, lecz po parunastu minutach wydawało się jakby zapomniał o prześladujących go wcześniej wydarzeniach.

Kiedy minął czas naszej gry, z powrotem przebraliśmy buty, rozliczyliśmy się przy recepcji i wyszliśmy z budynku. Mój brat ciągle męczył mnie tym, że wygrał ze mną prawie dwukrotną przewagą punktów. Nie mieliśmy co dalej robić, a do 19 zostało jeszcze 5 h, więc zabrałam Clay'a nad jeziorko, które kiedyś pokazał mi Mike. Podczas drogi nie raz próbowałam nawiązać temat złego samopoczucia Clay'a, lecz ten zawsze mnie zbywał.  Gdy doszliśmy na miejsce usiedliśmy na pomoście, ściągnęliśmy buty I moczyliśmy stopy w dość ciepłej wodzie wciąż rozmawiając o życiu.

Po jakimś czasie zaczęło robić się nudno więc postanowiliśmy wrócić do domu. Będąc z powrotem w mieście zaczęłam robić się głodna, wiec zaproponowalam wskoczenie do McDonalda przed powrotem. Clay nie miał nic przeciwko, z resztą sam był głodny, a w domu nic nie było. Dość szybko zjedliśmy otrzymane zamówienie, a następnie poszliśmy na przystanek, gdzie wsiadlismy do autobusu i pojechaliśmy w stronę naszego domu. Będąc z powrotem na naszej dzielnicy zachaczylismy o sklep, żebym mogła kupic jakieś przekąski na dzisiejszy wieczór.

Następnie poszliśmy do domu, a mój brat od razu położył się na kanapie I zaczął oglądać telewizję. Z racji, iż nie miałam nic lepszego do roboty usiadłam koło niego i również wpatrywałam się w ekran telewizora. Gdy zaczynęła zbliżać się 19 poszłam do pokoju się grubo ubrać, wyszłam na balkon I popsikałam się sprajem na komary. Później spakowalam do plecaka jakis koc I kupione przeze mnie wcześniej przekąski. Zarzuciłam plecak na plecy, pożegnałam się z Clay'em i wyszłam przed dom czekac na Mike'a i jego znajomych. Nie musiałam stać tam długo, gdyż po dosłownie paru minutach pod dom podjechał samochód. Nie było to zwykłe auto, a pickup, gdzie chłopacy siedzieli w pojeździe, a Amy na tak zwanej przyczepie gdzie też mnie zaprosiła.
____
Sorry za błedy

Brother | Tommy X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz