29

5.1K 288 936
                                    

Pov Tommy

Nagle poczułem bardzo mocne popchnięcie, przez które się wywaliłem. Po chwili usłyszałem pisk opon i huk, niemal natychmiast odwróciłem się. Zobaczyłem y/n leżącą dobre dwa metry przed samochodem, z którego wysiadl widocznie pijany facet.

Od razu podbiegłem do nieprzytomnej  dziewczyny, wtedy też ze sklepu wyszedł ktoś w moim wieku. Szybko poprosiłem go, aby pobiegl do wskazanego przeze mnie domu i powiedział osoba znajdujący się tam, żeby tu przyszły. Niemal natychmiast się mnie posłuchał i zrozumiał powagę sytuacji, byłem mu strasznie wdzięczny, że postanowił mi pomóc. Sam natomiast zadzwoniłem na pogotowie i inne odpowiednie służby oraz czekałem przy ciele dziewczyny. Sprawdziłem też jej oddech i to czy biję jej serce, ale bylo to prawie nie wyczuwalne.

- Y/n, proszę zostań tu - mówiłem przez łzy, wiedząc, że to nic nie da

Po niedługim czasie przybiegł tu ten chłopak razem z Dream'em, a tuż za nimi Sapnap i George. Po chwili przyjechało również pogotowie, które szybko przeniosło y/n na noszach do karetki. Spytali się mnie czy nic mi się nie stało I czy nie potrzebuje opieki medycznej. Wtedy też zdałem sobie sprawę, że nawet nie sprawdziłem czy nic mi nie jest. Od razu odpowiedziałem, że wszystko jest okej. Niestety razem z nią, w ambulansie mogl pojechać tylko jej brat. Natomiast ja razem z Nickiem i George'm pojechaliśmy samochodem blondyna.

Dopiero w aucie znalazłem chwilę, żeby siebie obejrzec, lecz I tak nie było to dokładne przez ten cały stres i łzy. Miałem całe zdarte łokcie i dłonie, gdyż to na nie upadłem. Moje spodnie były zdarte na kolanach, mogło to świadczyć o tym, że je również mam zdarte. Nie miałem za to jednak żadnych większych krwotoków.

Byłem strasznie na siebie zły i przez całą drogą się do nikogo nie odzywałem. Tak strasznie chciałem cofnąć czas i uważać na tej walonej drodze. Żeby y/n nie musiała mnie ratować, wolałbym żebym to ja leżał teraz w szpitalu, a to ona była bezpieczna. Żeby nigdy jej się nic nie stało I nie musiała ryzykować dla mnie.

Nawet nie zauważyłem kiedy dojechaliśmy na miejsce. Szybko wysiadlem z samochodu I pobiegłem szukać dziewczyny. Kiedy wszedłem do sali przyjęć zobaczyłem najprawdopodobniej mamę y/n, która kłóciła się z Dream'em. Duzo o niej słyszałem, lecz były to same zle rzeczy, na szczęście po chwili udała się w głąb szpitala. Podszedłem szybko do chłopaka spytać się gdzie leży dziewczyna i czy mógłbym do niej pójść.

- Y/n ma teraz operację -odpowiedział mi chłopak ledwo powstrzymując się od placzu

- Przepraszam, to wszystko przeze mnie  - powiedziałem, gdyż czułem, że to wszystko było moją winą

- To nie twoja wina - powiedzial Dream, po czym jego głos się załamał

Nie wiele myśląc przytuliłem się do niego, a on odwzajemnił objęcie. Po chwili usłyszałem ciche płakanie chłopaka.

Time Skip

Po operacji y/n ciągle się nie obudziła, a jej stan przez lekarzy oceniany był na krytyczny. Wszyscy dawali jej mało szans na przeżycie, lecz ja w głębi duszy wierzyłem, że jej się uda. Niestety przez ostatnie dwa dni nie wybudzała się ze śpiączki, a ja za kolejne trzy dni miałem samolot powrotny. Mało też przez ten czas spałem, gdyż ciągle miałem przed oczami wypadek i poturbowaną dziewczynę.

- Tommy, śpisz? - przebudził mnie w środku nocy zapłakany Dream

- Nie, a co się stało? - spytałem

Następnie przetarłem oczy i usiadłem na kanapie, na której spałem, gdyż pokój dziewczyny tylko przypominał mi o niej.

- Dzwonili ze szpitala, stan y/n strasznie się pogorszył, pojedziesz ze mną do szpitala? - zaproponował

Ja nic nie odpowiedziałem tylko skinąłem głową na potwierdzenie. Zrobiłem tak, ponieważ bałem się, że gdy cokolwiek powiem od razu się rozpłacze. Założyłem na siebie bluzę I buty, a następnie poszedłem za Dream'em do samochodu.

Całą drogę odbyliśmy w milczeniu, przerywanym tylko pojedynczymi westchnieciami. Kiedy dojechaliśmy do celu oboje pobiegliśmy na sale, na której leżała dziewczyna. Usiadłem koło niej i schowałam jej dłoń w moich, w pewnym momencie poczułem lekkie poruszenie się jej palcow. A po chwili powoli zaczęła otwierać oczy, wtedy też jej brat wybiegł na korytarz I zawołał pielęgniarkę.

- Czy Tommy - powiedziała strasznie cicho, po czym dodała - Jest bezpieczny?

- Tak, jestem tu i nic mi nie jest - ledwo odpowiedziałem, a do moich oczu zaczely napływać łzy

Niestety po chwili straciłem z nią jakikolwiek kontakt, a maszyny, do których była podpięta zaczęły hałasować. Po chwili za sale wbiegło paru lekarzy i kazali mi jak i Dream'owi  wyjść. Kompletnie nie wiedziałem co się właśnie dzieje.

Po paru minutach doktorzy opuścili pomieszczenie z ponurymi wyrazami twarzy.

- Stracilismy ją - powiedział jeden

Koniec

Brother | Tommy X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz