Wariatka

1K 44 1
                                    

-Czemu Tom miałby Cię bronić? - zaciekawiła się Eve.

-Bo mówił że jesteś wariatką, a jako starszy brat powinien bronić młodszego brata przed ewentualnym niebezpieczeństwem...
-Dzieki...-jęknął Tom widząc spojrzenie Eve.
-Uciekaj.
-Co?
-Uciekaj do Indii... - Eve zrobiła krok w jego stronę. Tom rzucił plecak i z krzykiem zaczął uciekać przed siebie, a Eve pognała za nim. Po chwili zniknęli reszcie z oczu, co chwilę dało się jednak słyszeć krzyki raz Eve raz Toma.
-Zemszcze się!!
-Ciekawe jak??
-Srak!! Mam swoje sposoby!!
-Nie boję się!!
-To po co uciekasz??
-... Aaaaa!! Ona mnie bije!!
-Nie będziesz nazywał mnie wariatka!
-Ale Ty nią jesteś!!
-TOM!!!! ZABIJĘ!!! - gdy chłopaki wyszli za zakrętu ujrzeli Toma leżącego na ziemi i Eve siedzącą na jego brzuchu. - Jeszcze raz nazwij mnie wariatką!
-EVE EVANS! Na miłość boską! Czy Ty musisz zawsze z kimś się klucic albo bić? - Evan podszedł do siostry złapał ją pod pachy i ściągnął z Toma.
-Ale ja go nie bije!... A powinnam bo mnie obraza. - powiedziała oburzona krzyżując ręce na piersi.
-Dzieki...-sapnął Tom wstając z ziemi.
-A Ty nie jesteś lepszy. Po co ją prowokujesz? - skarcił chłopaka Evan.
-Bo tak fajnie się denerwuje...
-Mam pozwolić jej zdzielic Ci przez głowę?
-Dobra już jestem cicho. - reszta drogi minęła spokojnie.

- ok tu zostawimy rzeczy. Harry masz aparat? - odezwał się Et
-Tak zabrałem jak prosiłeś.
-To dobrze. Tu jest nasza niespodzianka. To kto pierwszy? - zapytał tajemniczo. - Ev Ty wiesz co to więc się nie liczy.
-Ale oni nie pójdą pierwsi idę o zakład. - jęknęła. Gdy po dłuższej chwili żaden z chłopaków nie chciał skorzystać jako pierwszy, zgodzili się by Eve poszła jako pierwsza.

Po kilku minutach przyszedł do nich mężczyzna twierdząc że wszystko już gotowe.
Gdy Evan, Et, Tom, Harrison, Sam i Harry wyszli z między drzew ujrzeli zapierający w piersiach widok. Byli na ogromnej skarpie do której był umocowany metalowy pomost.
Na jego końcu stała Eve przypięta do liny uprzężą.
-Harry jesteś gotowy?? - krzyknęła do chłopaka. Mężczyzna który po nich przyszedł wskazał mu dobre miejsce by mógł rozłożyć się z aparatem.
-Eve?? Jesteś pewna?? - krzyknął Tom.
-3!
-2!
-Jak niczego innego!! W końcu jestem wariatka!!
-1!!!-Eve rozłożyła ręce na boki i przechyliła się do przodu. Po chwili mogli usłyszeć śmiech dziewczyny.

Harry, Harrison, Evan, Et skorzystali z okazji. Nie chcieli też być gorsi od Eve. Harry każdemu zrobił zdjęcie, jemu zrobiła Eve. Tom długo się wachał.
-Dasz radę, jak nie skoczysz będziesz żałował. - odezwała się obok niego Eve.
-Wiem, ale mam trochę cykora.
-Za dużo filmikow z katastrof oglądasz. Wierzę w Ciebie. - cmoknęła go w policzek i podeszła do braci.
Tom poczuł na swoim policzku przyjemne ciepło. Odważnie podszedł do mężczyzn którzy zajmowali się zakładaniem asekuracji.
Skoczył.
Świąt zwolnil, czuł tylko chłodny wiatr na twarzy i wolność.
To był moment w którym uświadomił sobie ze ma najlepsze życie. Ma wspaniałych przyjaciol dla których zrobi wszystko, dąży uparcie do spełnienia marzenia by zostać aktorem.
Ma nadzieję że w tym wszystkim nie zatraci siebie i będzie miał przy sobie Eve, nie ważne czy jako przyjaciółka czy jako partnerka, po prostu żeby była.

~
Mam nadzieję że nie jesteście rozczarowani.
Jednak w najbliższym czasie rozdziały mogą pojawić się jeszcze rzadziej. Nie chcę zawieszać pisania tej części jednak projekt w który weszłam związany z pisaniem pochłania więcej czasu i energii niż przypuszczałam. Na pocieszenie mam dla Was jedno z ostatnich moich ulubionych zdjęć jakie znalazłam 🥰

Pozdrawiam
Joan B.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
BĘDĘ PRZY TOBIE / Tom Holland  1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz