60. Ucieczka przed nieuniknionym

32 9 4
                                    


Zamknięto mnie w szczelnej kopule,
I trzymają jak barwne motyle.
Przez nich nękają mnie myśli,
Ostre jak noże ze stali...

Chciałam uciec z tej bańki,
Ale stąd nie ma ucieczki.
Wszędzie są tylko wrzaski,
Wrzaski i okropne trzaski...

Słyszę, jak łamią się serca,
Przyczyną jest nasz morderca.
Zabija nas powoli, po cichu...
Nie daje nam wziąć oddechu.

Wszyscy w tej ciszy pomrzemy,
Bo nigdy nie będzie, jak chcemy.
Zawsze będzie ta cisza i strach,
Że utoniemy w swych łzach...

****

15 kwietnia 2021r.

Amatorska PoezjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz