ROZDZIAŁ 2

11.7K 293 9
                                    

Po powrocie przekazałem wszystko ojcu co udało się załatwić . Pominąłem jednak informacje o dziewczynie i o to samo poprosiłem chłopaków ,ponieważ nie musiał o tym wiedzieć .Chce mnie ożenić z Diana przykro mi ale nie, może o tym zapomnieć . Jeszcze tydzień i sprawa się wyjaśni . Ojciec dał mi „wolne" żebym mógł przemyśleć sprawę ze ślubem co pozwoli mi obserwować dziewczynę. Po rozmowie z ojcem poszedłem na siłownię gdzie miałem nadzieję spotkać chłopaków

- Serio będziesz ja teraz obserwować? - zapytał Matt
-Mhm a przy okazji sprawdzę czy ten śmieć nie chce nas wykiwać
-W sumie wszystko lepsze niż Diana więc ci pomogę i Chris też

- Na to liczyłem , ale to dopiero od jutro , macie wolny wieczór

Od jutra będziemy obserwować dziewczynę . A teraz muszę udać się na kolacje z nasza wspaniała rodzinką . Ojciec miał szczęście , był postawiony w tej samej sytuacji co ja tylko z tym ,że razem z mama spotykali się potajemnie przed swoimi rodzinami a jak tylko usłyszeli o propozycji ich ślubu od razu się zgodzili . Tylko ja jako kandydatkę mam największa dziwkę w Chicago , która przy każdej okazji próbuje się do mnie kleić . Dla niej nie istnieją słowa nie i za każdym razem jest coraz bardziej nachalna ,świeci przede mną cyckami , ale to na mnie nie działa . Jestem jaki jestem ale nie wykorzystuje kobiet , a akurat z tą nie chce mieć nic wspólnego . Wspólne posiłki to jedyny czas w którym nie rozmawiamy o sprawach mafii .Ojciec razem z matka chcą Olivie i Sofie trzymać od tego jak najdalej , dlatego właśnie tak robimy . No jednak mimo wszystko i tak są one w niektóre rzeczy zamieszane :
- Thomas jak tam idą poszukiwania mojej przyszłej szwagierki ? - zapytała Olivia

- Nie musi nikogo szukać bo już kandydatkę ma - dodał ojciec

- Serio tato Diane? Chcesz ,żeby nasz Tom nabawił się jakiejś choroby wenerycznej ? Nie ma dla niego jakiejś normalnej osoby

- To jest najlepsza osoba - powiedział ojciec ze spokojem . No ale chyba nie wspominałem, że moje siostry maja charakterki i tak łatwo by tego nie odpuściły :

- A spytał się ktoś w ogóle Toma co o tym myśli? Czemu sam nie może zdecydować tylko wiecznie ty wszystkim rządzisz - powiedziała wściekła Olivia - nie mam zamiaru dalej z wami siedzieć - dodała i z hukiem wyszła z kuchni

- Ja się z nią zgadzam. Wiecznie ty wszystkim rządzisz a nie patrzysz na to czy ktoś ma uczucia czy nie, ty jesteś najważniejszy

- Może trochę szacunku - powiedział zirytowany ojciec

- Na szacunek trzeba sobie zasłużyć -powiedziała Sofii i również opuściła kuchnie . Nie patrząc na rodziców również wyszedłem i udałem się do pokoju dziewczyn .Gdy otworzyłem drzwi dostałem poduszka w twarz :

- wyjdź stąd- powiedziała Olivia

- Dobra już idę- zacząłem udawać, że wychodzę ale poczułem na ramieniu rękę siostry

- Ty zostajesz myślałam ,że to ojciec , nienawidzę go , nam pewnie też tak ułoży życie jak tobie

- Takie są zasady i nic z nimi się nie zrobi - powiedziałem do dziewczyn

- Czekaj , czekaj ty coś kombinujesz bo nigdy tak łatwo byś się nie zgodził -powiedziała Sofii i razem z Olivia zaczęły mi się przyglądać na co głupio się uśmiechnąłem

- ten głupi uśmiech o czymś świadczy , gadaj - powiedziała Olivia

- dowiecie się w najbliższym czasie-oburzone westchnęły

- czyli ta dziwka nie będzie tu mieszkać?-zapytała Liv z nadzieją i wcale się nie dziwię ona dopiero miała powód żeby nienawidzić Diany

- No nie będzie

-Tak - pisnęły naraz obie dziewczyny

- Jak z dziećmi

- Braciszku - zaczęła Olivia
- Co znowu chcesz -zapytałem

- Czy jak jestem miła to muszę coś od ciebie chcieć ?

- Zazwyczaj tak jest - odpowiedziała Sofii

- No właśnie - dodałem

- No dobra niech będzie ,zawieziesz mnie jutro na uczelnie

- Zawiozę a ciebie Sofii - zapytałem

- Ja jutro mam wolne

- to niesprawiedliwe - powiedziała Olivia i rzuciła w siostrę poduszka

- Jutro o 8 masz być gotowa bo mam później ważne sprawy do załatwienia - powiedziałem i wyszedłem z pokoju . Było już całkiem późno więc udałam się do siebie i rzuciłem się na łóżko. Nie miałem siły się myć zrobię to rano .

Nigdy nie myślałem, że cuda się zdążają ale jednak . Byłem aż w szoku bo o umówionej godzinie siostra czekała już na dole :
- Czy mam zapisać tą datę w kalendarzu?- zapytałem na co Olivia nic się nie odezwała - ktoś chyba się nie wyspał - powiedziałem i otworzyłem przed dziewczyna drzwi

- Jestem dalej wkurzona na ojca , mimo wszystko ,że ty coś kombinujesz zachowuje się jak debil dziwie się mamie ,że z nim wytrzymuje

- Nic się z tym nie zrobi mam cię też odebrać
- a chciałoby ci się?- zapytała z nadzieja na co westchnąłem

- a o której kończysz
- o 16
-to przyjadę
- Dziękuje kocham cię

- Jasne , jasne , uciekaj już bo się spóźnisz
Olivia wyszła a ja pojechałem pod dom dziewczyny ,gdzie mieli być już Chris i Matt .

- Nic ciekawego się nie działo , dziewczyna jakieś pół godziny temu wyszła z domu z torba , miałeś rację chyba wczoraj dostała bo rękę miała w gipsie i plaster na nosie - przekazał mi Chris -ale zaniepokoiła mnie jedna rzecz.  Dante Moretti tutaj był.

Serce mafii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz