ROZDZIAŁ 11

6.5K 193 5
                                    

-Thomas -usłyszałen szept nad uchem . Machnąłem pare razy reka i odwróciłem sie na bok -No wstawaj

-Jeszcze chwilę-wyszeptałem. Wtedy poczułem na plecach dotyk. Tak jakby ktoś jeździł mi palcem w górę i w dół. Momentalnie moje mięśnie się spięły-Możesz tak robić dalej

-A może wolisz tak - tym razem dotyk przeniósł się na moją klatkę i brzuch . Nie wiedziałem czy to jest sen czy nie, ale nie otwierałem oczu .

-Możesz robić ze mną co tylko chcesz- kiedy poczułem zapach słodkich perfum już wiedziałem, że Sky jest obok mnie. Kiedy wczoraj wieczorem kładłem się obok niej zdążyłem wyczuć jej zapach, który przyjemnie drażnił mój nos

-Wedle życzenia- jej dłoń zsunęła się niżej, aż dotarła do lini moich bokserek- Teraz już nie masz odwrotu - kiedy jej dłoń złapała za mojego kutasa wciągnąłem mocno powietrze

-Nie przestawaj

-Kiedy coś zaczynam to zawsze to kończę. Po chwili do jej ręki dołączyły usta .

Zerwałem się z łóżka jak oparzony . A oddychałem tak szybko jakbym przebiegł maraton.  Spojrzałem szybko na swoje krocze i miałem ochotę zapaść się pod ziemię.  To nie może być prawda,ja nie mogłem mieć takie snu i to w dodatku z tą jedzą w roli głównej.  No dobra Sky bardzo mi się podoba, ale na dłuższą metę prędzej się pozbijamy niż dotrwamy do tego momentu, koteh wydarzył się w moim śnie. 

-A tobie co się dzieje- zapytał sennie obiekt o którym przed chwilą fantazjowałem

-Nic, nic idź spać

-Na pewno wszystko wporzadku- popatrzyła na mnie pytajaco -nie żebym się przejmowała ale nie chciałabym mimo wszystko rano obudzić się koło zwłok . Miałabym traumę do końca życia a wszyscy by mówili, że wykończyłam swoje przyszłego męża przed ślubem

Parsknąłem pod nosem i otarłem pot z czoła. 

-Miałem po prostu głupi sen

-Koszmar ? -dopytywała.  Tego tak bym nie nazwał. W zasadzie to nie wiem jak mógłbym to określić.  Dziwna fantazja, która nigdy się nie spełni?

-Nie- zaprzeczyłem

-Miałam dziwne wrażenie jakbyś mnie wolał -zaśmiała się pod nosem.  Dobrze,że nie mogła zobaczyć mojej miny. Cholera a jak naprawdę ja wolałem?

-Musiało ci się wydawać

-Pewnie tak, a zresztą z ja z ogromną chęcią mogłabym nawiedzać Twoje koszmary. Mógłbyś zobaczyć wtedy na co mam ochotę żeby z tobą zrobić

-Oj uwierz mi widziałem i bardzo mi się podobało- Sky zamilkła zastanawiając się pewnie o co mi chodzi. Ja rozciągnąłem się wygodnie na łóżku i założyłem ręce za głowę. 

- Słucham?

-Dobrze Słyszałaś- rzuciłem- wstęp do moich koszmarów jest tylko dla nielicznych i dla ciebie miejsca tam nie ma

-To niby co robiłam w twoim śnie?

-Naprawdę chcesz wiedzieć-przybliżyłem się do niej z diabelskim uśmiechem, co swoją drogą zaczęło mi się nie podobać. W ciągu całego swojego życia nigdy tyle się nie uśmiechałem co przez ostatnia dobę

-Gdybym nie chciała to chyba bym Ci się nie pytała- rzuciła

-No to skoro tak to bawiłeś się moim kustasem co swoją drogą bardzi mi się podobało i jakbyś chciała to możesz dokończyć to co zaczęłaś w śnie- Sky złapała za poduszkę i rzuciła mi nią w twarz

-Prędzej zacznie padać śnieg niż to zrobię

Serce mafii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz