ROZDZIAŁ 23

5.6K 156 6
                                    

Uśmiechnąłem się pod nosem kiedy zauważyłem jak Sky biegnie na górę. Było między nami w tej chwili bardzo dobrze więc nie miałem zamiaru tego psuć i wchodzić do pokoju kiedy będzie się przebierać. Poszedłem do kuchni wyjąć jakieś przekąski i wszystko przeniosłem do salonu. Włączałem już tv kiedy poczułem lekki dotyk na ramieniu. Uśmiechnąłem się pod nosem bo domyśliłem się, że to Sky wróciła, ale kiedy się odwróciłem i ujrzałem Dianę westchnąłem zirytowany. Od kilku dni miałem od niej spokój ale jak widać nie na długo.

-Co ty tu robisz? - straciłem jej rękę, ale po raz kolejny pojawiła się na moim ramieniu

-Czekałam na ciebie

-No to masz problem bo nie jestem zainteresowany twoim towarzystwem - powiedziałem i spiorunowałem ja wzrokiem, ale w żaden sposób jej to nie ruszyło- spierdalaj

-Thomas

-Rozumiesz słowo spierdalaj czy mam ci to przeliterować?

-Co ona ma w sobie takie czego nie ma u mnie ?-zaśmiałem się w duchu na jej pytanie- ja mam pieniądze, władzę i jestem ładniejsza

-Czy ty siebie słyszysz?

-Zwodziłeś mnie - parsknąłem pod nosem-nie sądzisz, że należą mi się jakieś wyjaśnienia

-Nic ci się nie należy bo niczego ci nie obiecałem - zacisnąłem ręce w pięści- to mój ojciec ubzdurała coś sobie. Nie tknąłbym cię nawet palcem i to sobie zakoduj

-Nie zasługujesz na tą dziewczynę a tum bardziej na szczęście- Diana zaczęła się robić coraz bardziej natrętna. Swoją drogą zastanawiałem sie jak ona tutaj weszła. Moje siostry na pewno odrazu poinformowałby mnie o jej obecności, więc musiała tutaj wejść tak, że nikt nie wie o jej obecności.

-Ja to dokonale wiem, ale jednak zrobię wszystko, żeby na nią zasłużyć- odwróciłem się do niej plecami to był cholerny błąd. Ta idiotka to wykorzystała i kiedy z powrotem stanąłem z nią twarzą w twarz przylgnęła do moich ust. Zamurowało mnie i przez chwilę nie zareagowałem. Na ziemię sprowadził mnie trzask drzwi. Odepchnąłem Dianę z całej siły tak, że wylądowała na kanapie.

-Co ty kurwa robisz?

-Skoro ja nie mogę cie mieć, to nikt nie będzie- gdyby Diana nie była kobieta juz dawno bym ja udusił. Od planów jej morderstwa odciągnęło mnie klaskanie. Podniosłem głowę do góry i napotkałem wściekły wzrok Olivii

-Kłóćcie się dalej, a ja pójdę szukać Sky- zmarszczyłem brwi zdezorientowany

-Przecież Sky jest u góry-Olivia zaśmiała się pod nosem

-No była, ale zeszła na dół akurat kiedy całowałeś się z tą- zaczęła szukać słów- z tą idiotką

-Ale ja się z nią nie całowałem

-Całowałeś czy nie ale twoje usta zetknęły się z jej ustami - złapałem się rękami za włosy i jak ostatni debil zacząłem krążyć po pokokoju

-To wy sobie tutaj zostańcie a ja pójdę szukać mojej przyjaciółki

-Nie-krzyknąłem - ja jej pójdę szukać a ty zostań tutaj z tą idiotka żeby nie uciekła-siostra kiwnęła głową- a ty jak tutaj wrócimy masz powiedzieć prawdę, że to Ty się na mnie rzuciłaś

-Bo co? -Diana sobie chyba nie zdaje sprawy do czego jestem zdolny

-Bo skończysz z kulka w głowie- widziałem, że przełknęła ciężko ślinę I strach zagościł w jej oczach, ale teraz miałem to całkowicie w dupie. Musiałem znaleźć dziewczynę, dla której moje serce wróciło na swoje wcześniejsze miejsce

Serce mafii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz