Znów go widziała.
Powstającego z popiołów pięknego orła. Do tej pory myślała iż to feniksy, są nieśmiertelne. Ten orzeł zawsze kojarzył się jej z Aironem. Tym razem widziała go w kajdanach. Ktoś go uwięził. Rozpaczliwie próbowała mu pomóc, ale nie dała rady. Czuła ból na samą myśl o tym. Minęło tyle lat, ale ona wciąż tęskniła. Nie umiała zapomnieć o ukochanym. Czasami przychodził do niej w snach. Uśmiechał się, wyciągał rękę. Widziała jak z chłopca wyrasta na mężczyznę. Bywały takie chwile, gdy chciała zostać w łóżku. Śnić przy nim i nie obudzić się już więcej. Tęsknota należała do niezwykle silnych uczuć. Nie rozumiała skąd się biorą te sny. Airon odszedł i nie wróci.
- Pomóż mi, Langoro ... - usłyszała wśród kłębi dymu jego okrzyk rozpaczy. Uniosła wzrok i dostrzegła go wyraźnie przed sobą. Wyglądał inaczej niż zapamiętała obraz mężczyzny. Otaczała go ciemność, a całe ciało spowiły łańcuch i kajdany. – Musisz mnie odnaleźć. Jestem tutaj i czekam na ciebie.
Obudziła się przerażona i zlana potem. Jak za każdym razem przy tych tajemniczych snach. Na twarzy widniał ślad łez. Westchnęła cicho. Przygotowała sobie gorącą kąpiel używając magii, oraz różnych ziół. Izba, którą zajmowała była dość skromna. Mieściła się na drzewie. Posiadała kuchnię oraz skromną sypialnie z wygodnym łóżkiem. Magia niezwykle ułatwiała jej życie, chociaż podchodziła do niej ostrożnie. Wiedziała, że Nemira poszukiwała potężnych czarownic. Do czego były potrzebne? Nie miała pojęcia i chyba wolałaby nie wiedzieć . bardzo chciałaby porozmawiać z kimś o tych koszmarach. Dręczyły ją już od dłuższego czasu. Zupełnie jakby przekazywały jakieś znaki. Tylko ona nic nie rozumiała. Po kąpieli zabrała potrzebne lekarstwa. Gajos dochodził do siebie, ale wciąż potrzebował opieki. Rana była bardzo poważna. Całe szczęście iż już nie gorączkował. Rolan często odwiedzał przyjaciela. Długo rozmawiali. Nadrabiali stracone lata, gdy chłopak przebywał w więzieniu. Nawiązywała się między nimi prawdziwa więź.
- Więc prawdopodobnie dojdzie do walki z Daronem? – spytał cicho, gdy Langora go odwiedziła kilka godzin później. Wyglądał trochę lepiej, ale wciąż pozostawał osłabiony. – Czy jesteśmy na to gotowi? Wciąż ochrania go magia Nemiry. Ta kobieta jest naprawdę niebezpieczna i zdolna do wszystkiego. Być może nawet jej samej zależy na władzy absolutnej.
- Zauważyłam ... - westchnęła cicho Langora. – Jednak nie mamy wyjścia. Musimy spróbować odbić Andor. Los królestwa zależy tylko od nas. Jeśli zbierzemy odpowiednią armię, możemy ją pokonać. Nasza nadzieja nie umarła wraz z Aironem.
- Wciąż nie mogę uwierzyć, że był moim bratem .... – pokręcił głową z niedowierzaniem. – Od początku łączyła nas prawdziwa więź. Czy Daron cokolwiek wiedział?
- Raczej wątpię ... - przyznała niezbyt przekonana. – Gdyby wiedział z pewnością pozbyłby się Airona już dawno. Daron nienawidzi konkurencji, a ta mu zdecydowanie nie pasowała. W końcu miał być przyszłym królem. Nie rozumiem dlaczego Ordeon to przed nami ukrywał. Ostatecznie powinniśmy wiedzieć. Przynajmniej trochę znać prawdę.
- Idziemy z nim porozmawiać? – Gajos nie chciał tracić czasu. I tak drażniło go leżenie w łóżku. Musieli działać. Ich czas naglił. Musieli zacząć działać.
Langora pomogła Gajosowi przejść do chaty Ordeona i Talii, która mieściła się na samym końcu upozorowanej wioski. Stworzyli prawdziwy dom, chroniony magią. Gajos wciąż z trudem wierzył iż matka była z kimś innym niż ojcem. Nie ukrywali swojej miłości jaką czuli. W końcu teraz mogli być naprawdę razem. Nie mieli za dobrych min, gdy weszli. Na miejscu był już Raul, oraz pozostali członkowie rebelii. Ordeon pochylał się nad jakąś starą mapą. Towarzyszyła im czarownica, którą Langora znała. Ona kończyła jej szkolenie. Karena. Tak miała na imię. Nikt nie znał jej wieku, ale mieszkała w pobliskiej wiosce chyba od zawsze. Znalazła ją jakiś czas temu. Powiedziała, że musi przygotować do najważniejszej walki w życiu. Do dzisiaj nie rozumiała tych słów.

CZYTASZ
Dziedzictwo Krwi
Fantasi"Kto nie wie skąd przychodzi i komu siebie zawdzięcza ten nie odkryje też dokąd powinien iść" - miłość - magia - klątwa - śmierć poznaj losy magicznego królestwa, które będą zależeć od wyboru jednego człowieka!