Rozdział 13.

385 32 4
                                    

•HARRY'S POV•
Stałem i wpatrywałem się w dziewczynę. Kłamałem, sam nie wiem czemu. Kiedy dowiedziałem się, że ktoś się tu wprowadza, oszalałem. Byłem przywiązany do tego domu, do wszystkiego co się w nim znajdowało. W sumie nie tylko ja...Niall, Zayn, Louis, Liam, który wyjechał do Hiszpanii. Byliśmy paczką przyjaciół, którzy kochali ten dom, urządzaliśmy w nim imprezy. Był pusty i nikt nam nie zabraniał w nim przebywać, do momentu kiedy Bella się tu wprowadziła. Mieliśmy plan, który polegał na tym, że ja będę udawał ducha. Chcieliśmy w ten sposób nastraszyć Dziewczynę, żeby wyprowadziła się stąd. Nie udało się, Bella jest inna. Polubiłem ją i jest ona najcudowniejszą dziewczyną w mieście. Co prawda, muszę się przyznać, że może i jestem kobieciarzem i na początku chciałem ją zdobyć, chyba wiadomo o co chodzi. Teraz chciałem ją przeprosić za to wszystko i wyjaśnić sprawę. Nie zdziwi mnie, jeżeli mnie znienawidzi lub coś podobnego. Mam wyrzuty sumienia i chcę to odkręcić.
- Mogę wejść? Naprawdę, nie chcę stać i tłumaczyć się w taki sposób - powiedziałem, patrząc na brunetkę. Nic nie odpowiedziała, ale odunęła się w głąb mieszkania i chyba oznaczało to, że mogę wejść.
Wszystko się tu zmieniło, ściany, umeblowanie. Wszystko. Zdjąłem buty i szedłem za dziewczyną do salonu. Na kanapie siedziała blondynka...Vicky? Chyba tak miała na imię. Przestraszyłem się, jeszcze będę musiał ją przeprosić. O cholera.
- Siadaj, rozgość się - mruknęła Bella, siadając obok swojej przyjaciółki. Zrobiłem to co kazała i spuściłem wzrok, bawiąc się palcami. Czułem się niezręcznie.
- No słuchamy panie kłamco - odezwała się blondynka, zakładając ręce na klatce piersiowej.
- Chciałbym porozmawiać z Bellą na osobności - powiedziałem, spoglądając na brunetkę. Dziewczyny wymieniły się spojrzeniami, po czym Bella wstała i bez słowa skierowała się na górę. Nie wiedziałem co zrobić, więc poszedłem za dziewczyną. Znaleźliśmy się w jej pokoju. Ładnie tu, ma dobry gust jeśli chodzi o wnętrza.
- Możesz mi to wytłumaczyć? - spytała spokojnie, wpatrując się w okno.
- Zrozumiem, jeżeli nie będziesz chciała rozmawiać po tym co ci powiem i..
- Wyjaśnij mi to - obróciła się do mnie, jej twarz nie miała żadnych emocji. Gestem ręki pokazałem, żeby usiadła na łóżku. Zrobiła tak i po chwili zacząłem mówić.
***
- Nie mogę uwierzyć, że zrobiliście takie coś. I jeszcze do tego Niall?! - Bella trzymała się za głowę, niedowierzając temu co jeszcze kilka minut temu wypłynęło z moich ust.
- Bella, przepraszam. To co zrobiliśmy było głupie, ale proszę wybacz - delikatnie złapałem dziewczynę za ramię. Ta się wzdrygnęła i szybko wstała, zmierzając do okna.
- Wynoś się stąd- szepnęła. Płakała? Chyba tak.
- Bella - westchnąłem, podchodząc bliżej
- Wynocha! - tym razem krzyknęła, odwracając się do mnie. Dobrze myślałem, płakała...mocno płakała.
- Myślałam, że znalazłam przyjaciela, który mnie wysłucha, pośmieje, porozmawia. Myślałam, że jesteś inny Harry. Jak mogłam się w tobie zakochać? - szlochała, lecz kiedy zorientowała się co powiedziała, od razu odwróciła głowę.
Zakochała się? We mnie? Ale przecież, mnie nie można kochać. Cholera spieprzyłem wszystko.
- Jeszcze raz przepraszam - powiedziałem, po czym zbiegłem na dół, trzaskając drzwiami wyszedłem z domu.

•BELLA'S POV•
Co ja sobie myślałam? Że taki chłopak jak on będzie uczciwy, cudowny, inny od wszystkich? Jak zwykle się myliłam, zawsze się mylę co do chłopaków. Leżałam na łóżku i płakałam. Tak, płakałam bo jestem ślepa miłości, przyjaźni, wszystkiego.
- Bella? Wszystko w porządku? - spytała Vicky.
Dziękuję za to, że w tej chwili miałam osobę, której mogłam się wygadać i płakać w rękaw.
Podniosłam się i oparłam głowę o zagłówek, wytarłam oczy i spojrzałam na dziewczynę.
- Nic nie jest w porządku Vicky - wychlipiałam
- Co on ci powiedział?
- Harry, ten dupek i inni ludzie których znam...oni mieli plan, żeby wygonić nas z tego domu. Ponoć był ich i chcieli go odzyskać, dlatego Harry udawał ducha a Niall specjalnie się do mnie zbliżył. Myślałam, że są całkiem spoko, że będę miała tutaj przyjaciół, ale jak widać nic z tego. I jeszcze palnęłam, że się w nim zakochałam - szlochałam, przytulając się do Vicky.
- Bella kochanie, będzie dobrze. Obiecuję ci, a teraz chodź po lody i urządzimy sobie babski wieczór obgadując tych wszystkich debili - uśmiechnęła się lekko, po czym wstała łapiąc mnie za rękę i prowadząc na dół.
***
Leżałyśmy na trawie i oglądałyśmy gwiazdy. Dalej myślałam o Harry'm i Niall'u. Jak oni mogli?
- Dziękuje ci Vicky, za to że jesteś, gdy cię potrzebuję - powiedziałam cicho
- Nie dziękuj Bella, na mnie zawsze możesz polegać - odpowiedziała, po czym mocno mnie przytuliła
- Chodźmy spać, robi się późno, a ty pewnie jesteś zmęczona tym dniem - zaproponowała. Zgodziłam się z blondynką i ruszyłyśmy do domu.
Ten dzień zaliczam do najgorszych...

________________
Hej kochani!
Rozdział 13, jak wam się podoba?
Dramatime.....
Co ten Harry taki kłamczuch?
Komentujcie/ dajcie vote! ;)
Do następnego kochani! ❤️

Ghost || h.s ☀️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz