- Vicky..gdzie jesteś, martwię się - powiedziałam do telefonu. Naprawdę się martwię, nie mam pojęcia gdzie jest i co zrobi, ale przecież ta sytuacja nie była aż tak strasza, widocznie dziewczyna panicznie boi się duchów.
- Po co ci to wiedzieć? Znowu naopowiadasz mi głupot lub będziesz kłamała?
- No właśnie źle myślisz, nie okłamałam cię Vicky, daj mi się wytłumaczyć i powiedz gdzie jesteś - prosiłam
- W parku, tam gdzie byłyśmy dzisiaj - mruknęła i od razu się rozłączyła.
Muszę jej to wytłumaczyć na spokojnie, no dobra nie powiem jej tego, że Harry mówił prawdę odnośnie ducha, ale muszę jej powiedzieć o kłamstwie bruneta, jak to mówił że jestem jego dziewczyną. Aż tak jest zdesperowany, żeby wymyślać takie rzeczy?
Po kilku minutach przybiegłam we wpomniane miejsce i rozglądałam się za blondynką. Siedziała na jednej z ławek i przewracała w dłoniach swój telefon.
- Vicky to naprawdę była dziwna sytuacja, ale nie możesz mu wierzyć, to palant - powiedziałam zdyszana, po czym usiadłam obok dziewczyny
- To powiedz mi wreszcie o co kurwa chodzi! - krzyknęła. Nie spodziewałam się po niej takiej reakcji.
- Opowiem ci, tylko się uspokój - spojrzałam na Vicky, była bardzo wkurzona.
- Słuchaj Bella, znamy się od małego i nigdy przede mną niczego ani nikogo nie ukrywałaś, wszystko mi mówiłaś. A teraz? Teraz jak się tu przeprowadziłaś, zmieniłaś się. Wszystko przede mną zatajasz. Nie spodziewałam się tego po tobie.
- Harry nie jest moim chłopakiem ani duchem! To jest mój kolega i nie wiem jak się tam kurwa znalazł. Niczego przed tobą nie ukrywałam, wszystko ci mówię, nawet to co nie powinnam! Przegięłaś mówiąc, że się zmieniłam. - teraz to ja krzyczałam. Nie mogłam pozwolić sobie na to, żeby tak na mnie mówiono, a zwłaszcza Vicky.
Dziewczyna stała z rozchylonymi ustami i najwidoczniej nie wiedziała co powiedzieć. I bardzo dobrze, ma za swoje. Trzeba było mnie wysłuchać na początku a nie robić aferę.
- Jezu, Bella przepraszam cię naprawdę - podeszła i gwałtownie mnie przytuliła - wybacz mi
- Już okej, wracajmy do domu. Wyjaśnimy tą sprawę - uśmiechnęłam się słabo i ruszyłyśmy.
***
- Mm..te spaghetti było naprawdę dobre, nie wiedziałam, że umiesz tak znakomicie gotować - powiedziala ze zdumieniem przyjaciółka. Warto wspomnieć, że była cała brudna na twarzy po sosie pomidorowym.
- Cieszę się, że ci smakowało - uśmiechnęłam się, po czym wstałam i zaniosłam nasze brudne talerze.
- Chciałabym cię poznać z bardzo fajnych chłopakiem Vicky, myślę, że spodoba ci się - zaśmiałam się, poruszając zabawnie brwiami.
- Tak? A jak się nazywa? Wysoki jest? Przystojny?
- Sama się przekonasz, już do niego dzwonię - powiedziałam i wyjęłam telefon z zamiarem zadzwonienia do Niall'a lecz po chwili dobiegł mnie dzwonek do drzwi.
Podeszłam w stronę źródła dźwięku i otworzyłam nachalnemu komuś tam. Przede mną stał wysoki, szczupły brunet. Miał na sobie czapkę beanie, z której wystawały skrawki loków. Nie mogłam zobaczyć jego oczu, ponieważ założył czarne RayBan'y. Wydawał mi się znajomy, był ubrany w ciasne, czarne rurki i biały podkoszulek, z pod którego widniały czarne obrazki...tatuaże. Skądś go znam, ale nie mogę sobie przypomnieć.
- Cześć, jestem Harry i właśnie się tu przeprowadziłem - powiedział chłopak, zdejmując okulary. Co do cholery?!
- Harry? Co ty tu robisz? Przecież ty...
- Kłamałem Bella.
On kłamał.....
____________
Witam kochani!
Rozdział jednak pojawił się dzisiaj i co się stało.... Dlaczego Harry kłamał?
Dziękuję za prawie 1k wyświetleń! Kocham was i zapraszam na moje drugie opowiadanie o nazwie Priceless :)
Do następnego kochani!
CZYTASZ
Ghost || h.s ☀️
FanfictionHistoria chłopaka i dziewczyny, którzy poznali się w nietypowym miejscu. Czy coś z tego będzie? Czy dziewczyna poradzi sobie z przeszkodami, przez które będzie musiała przejść? Tego dowiecie się czytając to opowiadanie...