Rozdział 24

197 16 2
                                    

NOTKA POD ROZDZIAŁEM....
*****
- Bella, wstawaj - ktoś obudził mnie, szturchając w ramię i coś mamrocząc. Otworzyłam zaspane oczy i spojrzałam się na Cat jak na idiotkę.
- Uh Cat, nie możesz trochę ciszej mnie budzić, bo robisz to jakby się właśnie paliło - mruknęłam pocierając skronie.
- Oszalałaś?! Chcesz się spóźnić do szkoły?! - czerwonowłosa wstała i zaczęła latać po pokoju, przez co zaczęłam się śmiać.
- Żartujesz prawda? Toć dopiero jest..- spojrzałam na wyświetlacz w telefonie, gdzie widniała 7:55 rano, moje oczy automatycznie wyszły z orbit, po czym szybko zerwałam się i pobiegłam do łazienki - tylko nie mów mi, że nie ustawiłaś budzika Cat, bo cię zabije normalnie! - krzyknęłam z pomieszczenia.
- Zapomniałam....wiesz, wczoraj poszłyśmy późno spać i jakoś nie przyszło mi wtedy do głowy, że nie jest ustawiony..
- Oszaleje chyba, wiesz przecież, że nigdy ale to przenigdy nie spóźniłam się i chcę mieć dobrą frekfencję - powiedziałam zdenerwowana i ciągałam się ze swoimi rozczochranymi włosami, próbując je ułożyć.
- Oh już nie narzekaj Bella, jak się pospieszymy to zdążymy - ale mi pocieszenie...na pewno zdążę się ogarnąć w pięć minut, a co dopiero Cat...Uh brak mi słów.
Wyszłam z łazienki uczesana i jakoś ogarnięta, po czym zabrałam się za wybranie odpowiednich ciuchów na ten dzień. Wyciągnęłam czarne leginsy i bluzkę z Rolling Stones'ów po czym w trybie błyskawicznym założyłam je na siebie. Szczerze mówiąc ja byłam już gotowa, tylko Cat jeszcze siedziała w tej łazience...
****
Lekcję biegania zaliczyłyśmy w drodze do szkoły, gdzie na naszych oczach uciekł ostatni autobus. Wbiegłyśmy do klasy z dziesięciominutowym spóźnieniem i nastała ta niezręczna cisza, której z całego serca nienawidzę. Włosy miałam roztrzepane a z końcówek spływały krople wody, ubrania przemoknięte, jednym słowem wyglądałam jak bagienny potwór czy coś w tym stylu..Uh szkoda gadać.
- Przepraszamy za spóźnienie panie Johnson - powiedziałyśmy jednocześnie i podniosłyśmy głowy w stronę biurka..wtedy zobaczyłam osobę, która wpatrywała sie we mnie bezwstydnie. Kiedy próbowałam przedostać się do mojej ławki, zatrzymała mnie jego ręka.
- Wyglądasz seksownie kiedy jestes mokra skarbie - mruknął.
- Ugh jesteś obrzydliwy - prychnęłam, po czym oddaliłam się na swoje miejsce. Wyjęłam potrzebne książki i spuściłam wzrok, żeby tylko nie patrzeć na tego zielonookiego osobnika gadającego z moim wychowawcą. Po chwili ktoś podrzucił mi karteczkę. Gdy ją otworzyłam, pisało na niej ,,patrzy się na ciebie jakby chciał cię właśnie zgwałcić,,
Automatycznie podniosłam wzrok i rzeczywiście, jego spojrzenie było naprawdę krępujące. Podczas gdy Johnson coś mówił to on bezczelnie się we mnie wpatrywał...co za człowiek.
***
Przerwa na lunch to moja ulubiona przerwa, można odetchnąć świeżym powietrzem i pogadać z ludźmi o różnych rzeczach. Siedziałam przy swoim stoliku niedaleko okna i czytałam książkę, którą niedawno wypożyczyłam kiedy ktoś gwałtownie usiadł naprzeciw mnie i rzucił tacką z jedzeniem. Podniosłam wzrok i zobaczyłam nikogo innego, jak zdenerwowanego blondynka, Niall'a we własnej osobie.
- Co sie stało, opowiadaj - przerwałam czynność i schowałam książkę, żeby wysłuchać monologu chłopaka.
- Słuchaj Bella, to przestaje być śmieszne. Wiem, że Harry to najgorszy w świecie dupek i drań, mocno cie skrzywdził ale daj mu to wszystko wytłumaczyć, porozmawiaj z nim błagam cie. Codziennie opowiada mi jaki to on jest pierdolnięty, a ja już kurwa nie wytrzymuje. Nawet po nocach do mnie dzwoni, no chory człowiek z niego! - skończył łapiąc się za głowę. Patrzyłam na niego przez parę kolejnych minut, aż wreszcie zdecydowałam się odpowiedzieć.
- Powiedz mu, żeby przyszedł do mnie dzisiaj po szkole. On zna adres - oznajmiłam i po chwili wstałam, zostawiając zdezorientowanego chłopaka.
Kiedy dopchałam się do szafki, by zabrać z niej kurtkę i parasolkę, którą zostawiłam tydzień temu gdy padało, wypadła z niej mała kartka. Kolejna karteczka w tym dniu, no co do cholery ludzie, nie umiecie mi normalnie powiedzieć w czym rzecz tylko pisać jakieś durne karteczki?! Rozwinęłam papier, na ktorym sekundę później zobaczyłam to samo pismo co wtedy na strychu: ,,Myślałaś, że uciekniesz ale się mylisz Bella,,
Porwałam kartkę na milion kawałeczków i wybiegłam ze szkoły nie interesując się dziwnymi spojrzeniami innych ludzi. To, co się dzieje jest już chore. Muszę się dowiedzieć, kto za tym stoi choćbym nie wiem co musiała zrobić i tak się dowiem...
🌸🌸🌸🌸
Jest 24 rozdział, wyszedł dziwnie nie sądzicie?
Tak czy inaczej jest i akcja się rozkręca jeszcze bardziej, ciekawe czy Ghost będzie towarzyszył Belli na wycieczce i czy Bella dojdzie kto to jest....

Ghost || h.s ☀️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz