Rozdział 19.

271 19 4
                                    

Siedziałam z Cat na kanapie i patrzyłyśmy przed siebie, jak w transie. Robiło się już późno i nie chciałam, by dziewczyna wracała sama do domu.
-Cat może zostałabyś u mnie na noc?-zaproponowałam
-Em jasne- zgodziła sie- Ale zadzwonię najpierw do mamy- powiedziała i wyszła na korytarz, by hałasy dobiegajace z telewizora nie przeszkadzały jej w rozmowie.
Mimo to słyszałam, jak kłóci się z mamą i próbuje jej coś wytłumaczyć. Po około pięciu minutach wróciła do mnie.
-I co?- spytałam
-Ciężko było, ale się zgodziła-uśmiechnęła się-Ale rano mamy iść do szkoły- przytaknęłam
Siedziałyśmy bezczynnie i oglądałyśmy horror, który leciał akurat w telewizji. Był on o duchu, który chce wygonić dziewczynę z domu, ale ona się go nie boi, przynajmniej tyle zrozumiałam. Przypomniała się mi również sytuacja, kiedy to Harry udawał ducha... Nie zdałam sobie sprawy, że oglądałam go ze łzami w oczach.
-Ejj Bella co się stało?-spytała z troską czerwonowłosa. Szlochałam i nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa.
-Już dobrze, ciiii- uspokajała mnie- Chodzi o Harry'ego?-spytała niepewnie
-T-tak...kurwa jak ja nienawidzę tego gnoja - teraz mój płacz był histeryczny
-Już dobrze, nie myśl o nim.
-Nie da się Cat, ja nie potrafię- płakałam, dobrze, że jesteśmy same w domu.
-To porozmawiajmy o tym- zaproponowała z bladym uśmiechem. Lekko przytaknęłam, po czym skierowałyśmy się na górę.
Całą noc rozmawiałyśmy. Nie tylko o brunecie, ale też o innych, całkiem przyjemnych tematach. Rano byłyśmy nie wyspane, chyba wiadomo dlaczego.

•HARRY'S POV•

Wyjechałem od Belli, bo musiałem pilnie coś załatwić. Nie chciałem jej tak zostawiać, ale musiałem...takie życie.
Wsiadłem do samochodu bez żadnego pożegnania i odjechałem. Po dotarciu na upragnione miejsce wyszedłem z auta trzaskając drzwiami. Pod opuszczonym budynkiem czekali na mnie Zayn i Louis.
-Co jest tak pilne, że musiałem przyjechać?spytałem.
-George się rozmyślił-powiedział zdenerwowany szatyn.
-Jak to się kurwa rozmyślił?!-warknąłem. Byłem cholernie wkurwiony.
-No normalnie, powiedział że nie bierze tego samochodu i tyle- wtrącił się Louis
-To kto teraz weźmie udział w tych pierdolonych wyścigach? Zawsze Liam był najlepszy a teraz go kurwa zabrakło!-krzyczałem
-Może któryś z nas?-zaproponował Lou.
-Ty Harry- powiedział pospiesznie Zayn.
-Czemu ja?-oburzyłem się.
-Bo to był twój pomysł-tłumaczył.
-Niech wam będzie- zgodziłem się- Ale ostatni raz to ja za wszystko biorę odpowiedzialność. Poza tym, nie ja decydowałem tylko Niall.
-Okey, my spadamy, bo trzeba jeszcze wszystko załatwić z paczką Georg'a.
Patrzyłem jeszcze jak odjeżdżają spod budynku, później sam wsiadłem i odjechałem.
Dotarłem do domu i rosiadłem się na kanapie. Byłem na szczęście sam. Moja siostra pewnie wyjechała ze swoim narzeczonym, ojciec w pracy a mama za granicą. Mój odpoczynek nie trwał długo, bo telefon dał o sobie znać.
-Czego?- warknąłem.
-Już po wszystkim-powiedział znajomy głos
-Tak szybko?- zdziwiłem się
-Tak- zaśmiał się- Zadzwoniła do mnie od razu jak od niej wyszedłeś.
-Wygrałem frajerze- uśmiechnąłem się zwycięsko i zakończyłem połączenie.
Tak, to prawda, że założyłem się z Chrisem o Bellę. Zawsze tak robiliśmy, nie byłem nigdy typem jakiegoś romantyka. Lubiłem się zabawić i to porządnie. Może to za wiele jak na Bellę. Ten udawany duch, potem ta udawana miłość, a teraz ten zakład...współczuje dziewczynie, ale tak już w życiu jest.

• BELLA'S POV •

Siedzę w szkole i nie mogę skupić się na żadnej lekcji. Ciagle myślę o tym, jak zachował się Harry. To do niego nie podobne. Nie zauważyłam kiedy obok mnie pojawił sie blondyn.
-Hej Bella-przywitał się
-O, cześć Niall- uśmiechnęłam się blado w stronę chłopaka- Nie zauważyłam cię.
-Musze z tobą porozmawiać-powiedział poważnie-Chodzi o Harrego...
-Niall, prosze cię. Nie chcę o nim rozmawiać- już miałam wstać i odejść, ale blondyn złapał mnie za rękę.
-To ważne, proszę. Ja o wszystkim wiem.- poddałam się.
- Okej, tylko szybko - westchnęłam, skupiając się na chłopaku.
- No więc....nie wiem jak ci to powiedzieć. - plątał się w słowach - wiem, że Harry namieszał w twoim życiu, ale daj mu szansę. On jest dobrym chłopakiem.
- Wiesz co Niall? Daruj sobie takie gadki, mam już serdecznie dość tych wszystkich kłamst, zakładów. To mnie przerasta, a Harry niech zastanowi się nad swoim postępowaniem. Nie mogę mu zaufać, a jak mnie znowu okłamie lub ma jakiś sekret? Nie jestem w stanie tak żyć - powiedziałam i wyszłam z klasy. Nie obchodziło mnie, że wzrok każdego skupiony jest na mojej osobie. W tej chwili miałam wszystko w dupie.
______________
Witam was kochani! Mamy rozdział 19:)
Może ustalmy, że następny rozdział pojawi się, gdy pod tym będą 4 komentarze i 10 gwiazdek?
Tym sposobem szybciej dostaniecie rozdział i zmotywujecie moją osobę :)
Do następnego! 👸👸

Ghost || h.s ☀️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz