Rozdział 30: Ostrzegałam, Ze Mną Się Nie Zrywa [Cylia]

104 9 17
                                    

Annabeth Chase zawsze była przerażająca, ale od kiedy wróciła z Tartaru stała się po prostu nieprzewidywalna. W jednej chwili potrafiła jeść spokojnie posiłek i zachowywać się w miarę jak normalny człowiek, a w następnej rzucać się na niewinnych ludzi z widelcem próbując wydubać im oczy. Według Liwii trochę przesadzałam z tym wyrokiem. Z łatwością mogła sobie wyobrazić jak połowa osób siedząca przy tym stole, robi dokładnie to samo bez ostrzeżenia. Trudno było się z tym nie zgodzić. Każdy z nas na swój sposób był niebezpieczny.

Dlatego na naszej naradzie wojennej wolalam usiąść jak najdalej od niej. Przy córce Morfeusza u boku czułam się w miarę bezpieczna. Zawsze mogła ją powalić tą swoją senną aurą. Poza tym to ona próbowała doprowadzić uciekinierów z Tartaru do używalności. Pomimo śladów na szyi po palcach Jacksona była w stosunku do nich nadzwyczaj cierpliwa. Na jej miejscu wyrzuciłabym ich dawno za burtę.

- Jak tam samopoczucie drużyno? - Leo starał się rozluźnić napiętą atmosferę. - Nasza wczorajsza misja może nie skończyła się najlepiej, ale przynajmniej wszyscy żyjemy. Powinniśmy to uczcić!

Naprawdę przydałoby mu się chociaż odrobinę wyczucia tak dla odmiany. Wszyscy byli w okropnych nastrojach. Nawet Hazel i Frank nie mieli ochoty na rozmowy. Ich przyjaciele doznali ogromnej traumy oraz nie byli w stanie im w żaden sposób pomóc. To każdego mogło pozbawić apetytu.

- To bardzo miło z twojej stronie Leonidasie, ale raczej nie skorzystamy z twojej wspaniałej propozycji - w głosie Liwii nie było ani krzty optymizmu. - Tym razem musimy porozmawiać na poważnie.

- A od kiedy to ty prowadzisz narady? - trochę go to uraziło. - Myślałem, że cię to nie obchodzi. Jak to mówiłaś? Co to za różnica czy rządzą nami nasi rodzice czy tytani?

- Odpuść sobie Leo. Daj jej mówić - skarcił go Jason.

- Dziękuję za tą ogromną łaskę. Musicie słuchać uważnie. Tartar istniał tysięcy lat. Nie mógł zapaść się bez powodu. Na wszystkie świętości, co ty tam takiego zrobiłeś? Tym razem się nie wymiguj. Jeśli nam nie powiesz to świat może czekać zagłada - spojrzała na Nica oskarżającym wzrokiem.

Chłopak patrzył pustym wzrokiem w talerz nie mogąc wytrzymać przeszywających jego duszę na wskroś niebieskich oczu. Nie miałam najmniejszych wątpliwości, że za chwilę pęknie. Choć było mi go odrobinę żal. Zapewne nie miał ochoty dzielić się tymi traumatycznymi wspomnieniami. Tym bardziej w obecności nadal mocno roztrzęsionych Percy'ego i Annabeth. To mogło ich tylko sprowokować.

- Spotkałeś tam Tartara? Miałeś z nim chociaż najmniejszy kontakt? - tak jak myślałam ta dwójka na te słowa zaczęła wiercić się na swoich krzesłach. - Przepraszam was, ale to jest ważne.

- Rozumiem - głos syna Posejdona był tak chropowaty jakby przez wiele dni pił ogień zamiast wody.

Cichy głosik w mojej głowie kazał mi się na coś w końcu przydać, zamiast wiecznie być tylko dla nich kołem u wozu. Nie byłam częścią Wielkiej Siódemki i na dodatek cały czas ich okłamywałam. Zapewne uważali mnie tylko za głupiutką dziewczynę śliniącą się do Leo i nawet nie byli wcale tak daleko od prawdy. Już samo to, że wpuścili mnie na naradę było cudem. Dodatkowo od naszej ostatniej misji zaczęłam znosić mojego brata.

- Nico, nikt cię nie obwinia - dorzuciłam. - Po prostu chcemy wiedzieć z kim walczymy. Może się jeszcze okazać, że Percy po prostu miał zwidy. To się czasami zdarza.

Naprawdę tak myślałam. Trudno było wziąść na poważnie słowa kogoś kto jeszcze wczoraj ledwo mówił. Chociaż akurat on doszedł do siebie trochę szybciej niż się spodziewaliśmy. Wiem bo asystowałam Liwii w próbie uratowania ich życia. Miałam u niej ogromny dług, więc nawet się nie wahałam. Wystarczyło zbić mu wysoką temperaturę, aby przestał zachowywać się jak zwierzę. Zamiast tego zaczął bredzić o jakimś przyjaznym tytanie Bobie i jego udomowionym szkielecie kota. Sama nie wiedziałam co było gorsze. Jego wybujała wyobraźnia czy moja fascynacja tymi mrocznymi historiami.

Przekleństwo Olimpu: Córka Morfeusza [Nico Di Angelo] ✔️|| ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz