Od razu, od rana do szafy robię krok
Gdy już drzwi otworzę widzę ich wzrok
Wchodząc tam, czuję duszę na swym ramieniu
Wybór jak zwykle poddaje sumieniu
Każda z masek pokazuje jaką rolę dziś grasz
A na każdej namalowana moja jest twarz
Podchodząc bliżej, myśle nad tym wyborem
Nie chcę przecież pokazać jakim jestem potworem
Wybór podjęty, Zakładam ją jak oka mgnienie
I od razu grymas na uśmiech piękny zamienię
I każdy widzi jak uśmiecham się ładnie
Lecz myśl się pojawia, co jak maska ta spadnie
Maskę jakąś noszę całe noce i dnie
Każda maska inaczej zmienia mnie
Wiem że z nią jest o wiele lżej
Ale jak by było gdybym nie miał kolekcji tej?
![](https://img.wattpad.com/cover/270186387-288-kfae4f2.jpg)