Maski

0 0 0
                                    

Od razu, od rana do szafy robię krok

Gdy już drzwi otworzę widzę ich wzrok

Wchodząc tam, czuję duszę na swym ramieniu

Wybór jak zwykle poddaje sumieniu

Każda z masek pokazuje jaką rolę dziś grasz

A na każdej namalowana moja jest twarz

Podchodząc bliżej, myśle nad tym wyborem

Nie chcę przecież pokazać jakim jestem potworem

Wybór podjęty, Zakładam ją jak oka mgnienie

I od razu grymas na uśmiech piękny zamienię

I każdy widzi jak uśmiecham się ładnie

Lecz myśl się pojawia, co jak maska ta spadnie

Maskę jakąś noszę całe noce i dnie

Każda maska inaczej zmienia mnie

Wiem że z nią jest o wiele lżej

Ale jak by było gdybym nie miał kolekcji tej?

Luźne wierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz