Ty marudzisz, że wciąż czerń, ale czemu by nie
Szukacie mnie wszędzie, gdy ja w mroku chowam się
Co uważasz za chaos i rozbój dla mnie zwykłe przedstawienie
Dla ciebie to napad na bank, ale ja czuję się jak na scenie
Mieszkam sobie tam, gdzie zło zawsze jest w modzie
Gdy przyjdzie facet w rajstopach zawsze jestem na szkodzie
Lecz w końcu to on przegra, a ja będę Pan
I wracam znów do siebie obmyślić kolejny zły plan
Lecz czy ludzie wiedza czym dobro, a czym zło jest?
Czy wy myślicie, że tylko bohaterowie mogą okazać miłosierdzia gest
Każdy może pomóc, nawet my to potrafimy
A z tego powodu z innych ciągle nie kpimy
Za te ciągłe negatywne opinie robimy protest wielki
I chcemy aby go usłyszał człowiek na ziemi wszelki
Dużo czasu nie mamy, więc będziemy zwięźli
Może to my jesteśmy dobrzy, a wy jesteście źli?