Straszak

0 0 0
                                    

Siedzę sobie przed komputerem i przeglądam różne strony

Na parapecie siedzą ciągle różne kruki i wrony

Lecz, że stałymi są gośćmi, to zostawiam je tam

Bo nie mam nikogo innego, bo wciąż jestem sam

Nagle przeglądarka się wyłącza i uruchamia się znów

A na karcie istota jak z najczarniejszych mych snów

Oczu nie ma, jakby je straciła, twarz pokryta ranami, co trochę odrzuca mnie

Ręce w cyfrowym zepsuciu, a suknia jakby krwią barwi się

Myszkę w rękę biorę i już kartę zamknąć chcę

A ona patrzy na to i tylko smutno oraz lekko uśmiecha do mnie się

Wstrzymuję się jednak, a ona wyraz ma wielce zdziwiony

"Dalej patrzysz na mnie i nie wyłączasz dalej strony?"

Chwilę rozmawiamy i niecodzienną historię opowiada swą

Została wymyślona jako straszak, co ma przerażać, zabrać duszę twą

Lecz ona tego nie chce, jej wygląd strasznie ją razi

Bo jedyne czego chce, to z człowiekiem przyjaźni

Trochę czasu minęło, wciąż spotykamy w przeglądarce się

Kruki i wrony po tym nigdy nie wróciły, ale samotność już nie przeraża mnie

Teraz jak chcesz to mogę radę tobie dać

Że coś jest potworne to nie oznacza, że musi potworem się zwać

Luźne wierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz