Rozmowa

0 0 0
                                    

Panowie, kto nas odwiedził? Sam Brutus szkaradny.

Wcześniej taki potężny, a teraz nieporadny

Teraz sobie przypomniałeś, jakie mi dałeś słowo?

Po tym co zrobiłeś, co z tobą mam zrobić, przeszłej porażki zmoro

Do jeziora wrzucić? Żywcem pogrzebać?

Do kwasu żrącego rzucić? Skórę na jawie oderwać?

Płacz sobie płacz, tego nikt ci nie zabroni

Bo teraz, cie szczurze, nikt przed gniewem mym nie ochroni

Macie rację, prawdę mówicie, uspokoić się muszę

Bo jeszcze tego skurwiela przed naszą zabawą uduszę

Co ty tam szepczesz, żmijo edenowa? Pragniesz litości?

Jak ufać ci mam, jak twój kręgosłup jest z planktonu kości?

Tortury cię czekają. Przy nas piekło to szpitalna opieka

Po tym co nam zrobiłeś jedynie pragnienie śmierci cię czeka

Mam przestać? Was powariowało! Jego kara się dopiero zaczyna

Nie przestanę, póki nie wyzionie ducha, póki jego wola walki się z ciała wyrywa

On nas zabił, on nas pochował, w jego ręce nasza jest krew

Co w zemście pragnę, to usłyszeć jego opętańczy z bólu śpiew

Racje macie, to skończyć czas, czas skończyć z nim, na Ludwika ostrze czekaGdy z nim już skończymy, to nie zapomni nigdy swojej trumny wiekaZa to co zrobiłeś, ostateczna cię kara czeka kapuściana głowoMam jeszcze do ciebie pytanie *klik* jakieś ostatnie słowo?

Luźne wierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz