Zielona zapałka

0 0 0
                                    

Miejsce na uboczu obok ciemnego, starego lasu

Las ten nie do pokonania, wszystko wokół pochłania

Zakorzeniony od lat, żadna zwierzyna tam nie mieszka

Tylko blisko niego moja chatka stoi i przed nim się broni

Pewnego dnia na spacer się udałem, szukając rozwiązania i ciszy

Na ławce usiadłem i pudełeczko ujrzałem

W środku zapałki, lecz nie zwykłe - wam powiem

Bo gdy jedną zapaliłem ogień był, lecz zimny, zielony i nie do ugaszenia

Posiedziałem jeszcze na ławce, aż nagle zastał mnie zmrok

Latarki nie miałem, więc zapałki użyłem i ruszyłem w mrok

Doszedłem do domu w końcu, i popatrzyłem jeszcze w las

Ciemny, okrutny, niepokonany, tylko złowrogi dźwięk w nim wybrzmiewa

I nagle z przyzwyczajenia zapałkę wyrzuciłem w las

Nagle las zapalił się zielonym blaskiem, szok zastał mnie od razu

Bo wiele razy podpalić próbowałem, lecz ogień szybko umierał

Nawet nie minuta minęła, a po lesie nie został ślad

Patrzę na to zszokowany i przypomniałem sobie, że w ręce mej pudełko nadal drzemie

Zobaczyłem na pudełko z zapałkami, na nim napis jeden i brzmiał "Przebaczenie"

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 18, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Luźne wierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz