Trzy dni po bitwie siedziałem na balkonie, patrząc jak Elin dokucza Ariel, przeszkadzając jej w czytaniu. Chwilę wcześniej był tu, zapytać, czy chcę iść z nim. Postanowiłem jednak odpocząć chwilę po "pracy". Co prawda, cały czas siedziałem w bibliotece, usiłując znaleźć coś, co pomogłoby w odmienieniu Elina. On za bardzo nie przejmował się tym, że jest w ciele wilka. W sumie nawet mnie to nie dziwiło.
- Elin? Mogę ci zadać pytanie? - jechaliśmy już kilka dni, a ja dalej prawie niczego o nim nie wiedziałem.
- Właśnie to zrobiłeś, Rybko - posłał mi pogardliwy uśmiech, na co miałem ochotę pokazać mu język. - Ale łaskawie pozwolę ci zadać kolejne.
- Ach dziękuję panie i władco. Nie potrzebuję twojego pozwolenia - warknąłem i skupiłem się, usiłując przypomnieć o co chciałem zapytać.
- Masz chłopaka? - palnąłem, zapominając jakie było to pytanie.
- Nie twój interes - powiedział obojętnie. - Na takie pytanie nie odpowiem.
- Ja tu się staram zacząć rozmowę, a ty mnie cały czas ignorujesz. Jesteś nuuuudny - marudziłem zmęczony kilkugodzinną jazdą w ciszy.
- Dobra, dobra, tylko przestań gadać.
- Wiesz, w Aquem rozmowa polega właśnie na wzajemnym gadaniu.
- Skoroś taki mądry, to ta rozmowa właśnie się skończyła - warknął i zaczął bawić się, zapalając płomyczki na końcu palców.
- Ej no, żartowałem. Naprawdę mi się nudzi.
- Nie możesz sobie pogadać z tą twoją wiewiórką?
- Gdybyś nie zauważył ona jest właśnie wiewiórką. Nawet jeśli ona mnie rozumie, to ja jej nie.
- Widzisz? Najwyraźniej jest mądrzejsza od ryb, Rybko.
- Oczywiście, że jest mądrze... Ej! - uśmiech na jego twarzy jeszcze się poszerzył.
- W takim razie panie próbuję-zacząć-rozmowę, powiedz mi co byś chciał wiedzieć.
- Masz dziewczynę? Skoro nie chłopaka, to może się jednak co do ciebie pomyliłem.
- Nie! Nie mam dziewczyny, a nawet gdybym miał, to ty byś o tym nie wiedział.
- Widzisz!? Znowu niszczysz moje starania!
- To zadaj jakieś normalne pytanie!
- Często czytasz romanse o facetach?
- To nie jest normalne pytanie! Nie możesz się zapytać jaki jest mój ulubiony kolor, albo co lubię jeść? To właśnie są normalne pytania. To takie, które nie wkraczają w moją sferę osobistą!
- Ale ta rozmowa będzie nudna, jeśli będę zadawać same proste pytania!
- Sam chciałeś ze mną rozmawiać, więc teraz się nie skarż - popatrzył w stronę okna, a ja westchnąłem zawiedziony. Pozostał plan B.
- Lubisz niebieski? - burknąłem niechętnie.
- Tak, ale wolę czarny, albo czerwony.
- Masz jakieś zwierzę?
- Konia.
- Jak się nazywa?
- Saphir - Elin wpatrywał się w okno, odpowiadając automatycznie. Plan zaczynał działać.
- Masz rodzeństwo?
CZYTASZ
Opowiadanie Yaoi (slash) - Ogień i woda
FantasyNa świecie kilkadziesiąt lat temu pojawiły się osoby z tajemniczymi mocami. Każdy z nich potrafił manipulować jednym z czterech żywiołów. Aby zapobiec walkom, świat został podzielony na cztery rodzaje miast. Są to miasta: ognia, wody, ziemi i powiet...