POV Joe
Tuż po meczu ,pobiegłem do szpitala ,zobaczyć co z Karą ,w końcu ona uratowała mi życie ,ale jaką ceną ? Szybko dotarłem na miejsce ,i znalazłem salę w ,której leżała . Na początku nie chcieli mnie wpuścić ,do sali ,ponieważ nie byłem nikim z jej rodziny ,więc postanowiłem skłamać że jestem jej chłopakiem ,wpuścili mnie od razu. Z tego co wiem to czerwonowłosa najpierw była w ciężkim stanie ,ale po operacji na klatce piersiowej ,którą zrobili od razu po jej przyjeździe ,wszystko jest dobrze ,teraz tylko czekają aż się obudzi . Wszedłem do sali ,dziewczyna spała jak zabita a na jej klatce piersiowej był bandaż ,maszyna wyznaczająca puls serca wykazywała że jest stabilny , siedziałem przy niej aż do wieczora ,ale ciągle spała . Postanowiłem jutro po szkole do niej przyjść . Jednak gdy chciałem wstać ,zdawało mi się że dziewczyna otworzyła oczy .
POV Kara
Wróciłam , udało się . Popatrzyłam na krzesło obok ,ktoś na nim siedział ,ale po chwili jednak wstał i poszedł . Myślę że coś mi się zdawalo ,przecież nikt nie siedziałby przy mnie aż do nocy ,chyba że jest moimi rodzicami ,którzy i tak są w delegacji w pracy ,więc o niczym nie wiedzą ,i niech lepiej tak zostanie . Spróbowałam się podnieść do siadu ,jednak nie mogłam ,nie miałam aż tyle siły ,zauważyłam bandaż na mojej klatce piersiowej . To oznacza ,że o mało nie umarłam ,mam nadzieję że to nie poszło na marne i Joemu nic nie jest a noi że wygraliśmy . Położyłam się dalej spać .
SEN KARY
Obudziłam się na boisku , jako ktoś z boku ,widziałam nasz mecz z liceum Shuriken . Widziałam jak dostaje piłką ,po tym jak widziałam jak mnie znoszą z boiska ,coś przeniosło mnie na to samo metro ,znów . To samo wspomnienie ,spotkanie Joego po raz pierwszy ,tylko tym razem nie ma tutaj nikogo . Zupełnie żywej duszy ,co było dziwne ,nagle usłyszałam nadjeżdżający pojazd ,po chwili zatrzymał się i wyszło z niego wiele ludzi , w śród nich dostrzegłam Joego ,podbiegłam do niego ,ale jakbym była duchem ,przeniknęłam przez niego . Po chwili zauważyłam też Juda i Davida .
- I jak ? Zapytał kapitan .
- Jest dobrze ,chyba . Powiedział Joe . Po zobaczeniu tego znów mnie jakby przeteleportowało , tym razem do mojego własnego domu ,tylko że posprzątanego i tak jakby no trochę innego . Wszystko co teraz widzę ,czy to się stało naprawdę ? Wszystko wygląda jakbym w ogóle nie istniała ,nie chce tak żyć .
- Nie zapomnijcie o mnie !!!! Krzyknęłam ....
KONIEC SNU
Był późny dzień kiedy się obudziłam ,nagle zobaczyłam że ktoś wchodzi do sali ,i nie był to lekarz . Po chwili rozpoznałam ,był to Joe razem z Judem i Davidem .
- Joe ,patrz ,obudziła się . Powiedział czerwonooki , który najwidoczniej zauważył to że już nie śpię . Po chwili moje spojrzenie i Joego spotkały się .
- Dobra ,to wy sobie gadajcie ,a my musimy ,coś załatwić . Powiedział David i zaciągnął kolegę do drzwi zostawiając mnie samą z Joem .
- Więc ,jak się czujesz ? Zapytał .
- Już dobrze ,myślę że szybko mnie wypuszczą . Powiedziałam .
- Tak właściwie ,to co się stało ? Dodałam po chwili . chwilę później Joe ,opowiedział mi o wszystkim . w tym momencie wrócili do sali Jude i David .
- I jak ,żyjesz ? Zapytał niebieskowłosy .
- Tak ,myślę ,ale było blisko . Odpowiedziałam .
- A właśnie ,Jude ,fajny strzał wymyśliłeś . Pochwaliłam .
- To żeś sobie wybrała moment ,prawie umarłaś ,a jednymi z pierwszych słów jakie powiedziałaś to , pochwała za moją technikę chissatsu . Odpowiedział i się zaśmiał ,chcąc polepszyć atmosferę .
- A właśnie ,dziękuję Kara . Powiedział po chwili bramkarz .
- Za co ? Zapytałam zdziwiona .
- Gdyby nie to że w tedy obroniłaś tą piłkę ,pewnie to ja bym leżał na twoim miejscu . Powiedział.
- Spoko ,nie mogłam pozwolić ,aby coś się stało jedynemu bramkarzowi ,naszej drużyny . Powiedziałam z uśmiechem .
- Nawet mimo tego co się stało to przeszliśmy do kolejnego etapu ,jeszcze nie wiadomo z kim gramy . Powiedział Jude . Po chwili chłopcy musieli już iść . Tak naprawdę to sama nie wiem dlaczego go obroniłam , po prostu coś mi kazało . Po chwili do sali wszedł lekarz .
- Dobrze widzieć cię zdrową . Powiedział .
- Dziękuję ,mam pytanie ,kiedy będę mogła wyjść ? Zapytałam .
- Nie długo ,myślę że jutro , na razie odpoczywaj . Powiedział i wyszedł .
****************************************************************
Więc , tak jak pisałam ,oto dzisiejszy rozdział . Przypominam że w poniedziałek nie ma rozdziału ,ponieważ jak pisałam na tablicy ,wracam do szkoły więc mniej czasu ,będę miała . Do wtorku .
CZYTASZ
( Zakończone ) Inazuma Eleven Nieśmiertelna Zawodniczka
FanfictionKara jest zwyczajną dziewczyną chodzącą do Akademii królewskiej ,lecz jedno przypadkowe spotkanie zmienia całkowicie jej życie. W TEJ KSIĄŻCE WSZYSTKO DZIEJE SIĘ TAK JAKBY W OGÓLE NIE BYŁO AKADEMII REAKTYWACJA . 8.11.2021- miejsce 1 #królewscy 8.11...