rozdział 54 ponowne spotkanie z Darkiem

29 1 0
                                    

POV Kara 

SEN Kary 

- Życie jest jak bańka mydlana ,tak samo ulotne i krótkie ja jej okres latania .

Koniec snu

Dziś jest mecz z Włochami , Jestem ciekawa czy ich trener coś dla nas ma w zanadrzu ,choć wolałabym ,nie . Nie mam zamiaru nikogo z przyjaciół stracić . Ubrana w strój drużyny zeszłam na dół ,gdzie trener zaczął ustalać skład wyjściowy ,wiedziałam że Joe od niedawna ma nową technikę ,na pewno by obroniła wszystkie strzały orfeusza .Ku mojemu zdziwieniu w wyjściowym składzie nie było mojego chłopaka ,ale za to był Mark na obronie ,co zdziwiło praktycznie wszystkich ,lepiej Jude trenera skrytykował mówiąc że to ważny mecz i potrzebujemy go na bramce , na bramce jednak pojawił się Darren . No to teraz na pewno przegramy . Po chwili byliśmy już w busie jadącym na stadion . Usiadłam wraz z Jude, Davidem ,joe na tyłach . Dosiadł się do nas Pan jajko ,siadając obok Juda .

- Jak myślicie co przygotował Rey ? Zapytał pędzel . Popatrzyłam na niego . 

- Ty chyba najlepiej powinieneś to wiedzieć co ?Zapytałam . 

- O co ci znów chodzi ,pochodnio ?Odpowiedział Caleb . 

- No zawsze trzymasz stronę a Darka ,więc chyba powinieneś wiedzieć co knuje Pędzlu w kształcie jajka  ! Powiedziałam chamsko . 

- Przestaniecie się kłócić ? ! Zwrócił nam uwagę trener . Ja i jajo ucichliśmy . 

- To wracając .........

- Słuchajcie nie wiem co knuje nasz były trener ,ale jedno jest pewne ,żadnego z nas na pewno do siebie nie przekabaci . Powiedział Jude wchodząc Joemu w zdanie . 

- I to rozumiem. Szepnął David . 

- Tak , trzeba mu pokazać ,naszą wolność . Potwierdził Joe . 

- Jeszcze zobaczymy . Powiedział śmiało Caleb . Zdenerwował mnie .

- Wiesz że jemu właśnie o to chodzi ? Zapytał szarooki . 

- W sensie ? Zapytałam . 

- On robi wszystko aby kogoś z nas zdenerwować ,taki po prostu jest . Wyjaśnił Joe . Zaczęłam patrzeć w okno . Po chwili byliśmy już na stadionie . 

POV Jude

Przed wyjściem na boisko ,spojrzałem na Darka , znów ogarnął mnie strach . 

- Ej Jude ,wszystko ok ? Zapytał David . 

- Tak , tylko .............

- Jude ! Powiem ci coś , nie zmień się znów w Panne sharp . Powiedział Caleb i odszedł . 

- Stresujesz się przed ponownym spotkaniem z nim ? Zapytał Joe . Przytaknąłem . 

- Przestań , przecież ostatnio się od niego uwolniłeś . Będzie dobrze . Powiedział David i położył swoją dłoń na moim ramieniu .Przytaknąłem ,na murawe weszła Kara .

- Cześć Cwelu ! Zawołała do Darka . Popatrzyłem na nią dziwne . 

- Przepraszam ,cześć przyjacwelu ! Dodała po chwili .

- Właśnie patrz jakie podejście ma Kara kompletnie się nim nie przejmuje . Powiedział Joe . 

- To bądźmy jak Kara a nie jak Caleb. Zaśmiał się David .  

Po chwili zaczęliśmy mecz . Podałem do Axela jednak piłkę szybko przejęli włosi , ukrucali każde podanie i przejmowali każdą piłkę mecz ,póki co był jednostronny . Po chwili jednak Shawn ,Axel ,oraz Kara zdołali się przebić przez ich obronę ,Shawn i Axel strzelili Ogniołamaczem a Kara dołożyła się do tego strzelając jeszcze punktem zwrotnym . Trafiło . Mamy pierwszego gola . Następnie piłkę przejął Paolo . 

( Zakończone ) Inazuma Eleven Nieśmiertelna ZawodniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz