Rozdział 59 królestwo

24 1 0
                                    

POV Kara
Wczoraj wieczorem Hilman był na policji dać dowody na trenera Brazyli ,więc dzisiejszy mecz powinien przejść bez jego interwencji . Jestem ciekawa czy Jude i Caleb dokończyli te swoje strzały . Nawet jeżeli nie,to mamy asa jeżeli trener wpuści Joego jako obrońcę na przykład . W końcu on i Jude mają razem strzał .
- Ogłaszam skład wyjściowy na dziś ! Zawołał trener w autobusie.
- Obrona :  Nathan  , Stonwall , Kara
Pomocnicy : Sharp , Samford i King 
Napastnicy: Blaze , Dragonfly, Frost
I Bramkarz : Evans . Ogłosił trener . Ciekawe że wystawił Joego na pomocnika . Zgaduje że Jude ustalił już strategie na ten mecz . Odwróciłam się .
- Ej , David weź szturchij Juda . Powiedziałam do niebieskowłosego siedzącego za nami , ponieważ Jude jakby siedział nie obecny . Jednooki to zrobił .
- Co się stało ? Zapytał .
- Gdzie ty byłeś śpiąca królewno ? Wtrącił się Caleb .
- Nie spałem ! Oburzył się chłopak w pelerynie .
- No dobra,to co robiłeś ? Zapytałam .
- Obmyślałem nową technikę. Wytłumaczył się.
- O i co wymyśliłeś? Zapytał Joe zaciekawiony .
- Zobaczycie na meczu . Powiedział tajemniczo .
- Dobra ,ale nie po to chciałam żebyś ktoś cię obudził . Powiedziałam.
- To co chcesz ? Zapytał czerwonooki.
- Wymyśliłeś strategie ? Powiedziałam. Jude przytaknął .
- No zobaczymy . Powiedział śmiale Caleb .
- Co zobaczymy ? Też wymyśliłeś strategie ? Odezwał się Joe .
- Nie ,ale żaden były kapitan nie będzie mi rozkazywał . Powiedziało jajo .
- Trzymajcie mnie w pięciu bo zaraz wyjdę i stanę obok . Powiedział zrezygnowany goglarz .
- To ja jestem obecnym kapitanem i nakazuje ci się słuchać Juda . Powiedział mój chłopak.
- I co teraz powiesz ? Zapytał śmiale David . Pędzel tylko na nas spojrzał i się odwrócił.
- O obraziło się jajuszko . Powiedziałam infantylnym tonem i tykłam jego włosy .
- Ty ,pochodnia możesz się zająć sobą ? Powiedział zbulwersowany .
- Mogę .......
- No to proszę . Przerwał .
- Ale nie chce. Uśmiechnęłam się . Jajo westchnęło . Po chwili byliśmy na miejscu . Poszliśmy się rozgrzewać .
- Jude ! Co wymyśliłeś z strategią ? Zapytał Nathan z ciekawością .
- Cóż ,po prostu musimy wykorzystywać każdą okazję na strzał ,nawet jeżeli nie jest się na pozycji napastnika . A noi nie możemy do piłki dopuszczać Robinngo i reszty napastników ,ale głównie jego . Wyjaśnił ,wszyscy przytakneli .
- Ja mam gdzieś ten jego plan ,będę grał po swojemu . Szepnął Caleb . No , tak ten widzi tylko swój czubek skorupki . Po chwili wyszliśmy na boisko . Axel podał do tyłu , odebrał Kevin i podał do Juda ten od razu strzelił z Joe swoją techniką . Bramkarz obronił . Podał do jednego z pomocników ,ten podał do Robinngo . Chłopak był bardzo szybki ,jednak mój kuzyn jeszcze szybszy więc przejął piłkę i podał do Showna ,ten użył mroźnego anioła i okiwał kolejnego z przeciwników , Robinngo odebrał piłkę i oddał strzał . Użyłam ściany binarnej . Przejęłam coś za łatwo nam idzie .
- Kara ,podaj ! Zawołał Caleb . Niechętnie mu podałam.
- Od kiedy on cię po imieniu nazywa ? Zapytał David ,ja wzruszyłam ramionami . Jajo biegło i okiwało każdego aż do bramki . Oddał lekki strzał bramkarz wybiegł aby zatrzymać ,a w tedy , szarooki dobiegł i podrzucił piłkę do góry następnie strzelił .
- Lancelot ! Zawołał i trafił . Tak zakończyła się pierwsza połowa .
- Dobra ,zarządzam zmianę . King idziesz na bramkę . Mark obrona . Powiedział srogo trener .
- Teraz będzie tylko 2 napastników , Dragonfly zamieniaj się z Hawkinsem . Zarządził .
- Czyli mamy aż 5 osób na obronie ? Zapytał David nie pewnie . Jude mu przytaknął .
- Nie zupełnie ,Swift przesuwasz się na pomocnika . Dodał trener . Przytaknęliśmy . Jude zdenerwowany wszedł na boisko .
- Co ? Trener ci cały plan popsuł Panno Sharp ? Zapytał Caleb .
- Nie zajmuj się takimi rzeczami Stonewall ,Na pozycję ! Zawołał trener .
Zaczęliśmy . Frost podał do Axela ,ten do tyłu do Davida , chłopak wykorzystał sytuację i wraz z Calebem i Judem wykonał pingwina nr 3. Robinngo przejął tą piłkę jak normalne podanie.  Piłkę przejęłam ja ,podałam do Juda ten podbił piłkę do góry i z góry strzelił poddając piłkę rotacji .
- Trujący bluszcz ! Zawołał , trafiła . Następne minuty meczu były wypełnione odrodzeniem królestwa jednak na próżno . Cóż nie na darmo dotarliśmy aż tutaj . Po dłuższej chwili skończył się mecz . Nasza wygraną a Brazylia pomimo wszystkich oddanych strzałów nic nie strzeliła .
*******************
Do następnego dzięki

( Zakończone ) Inazuma Eleven Nieśmiertelna ZawodniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz