IX

299 24 43
                                    

*Pov Suga*
Czas leciał nieubłaganie. W końcu zaczęły się wakacje, na których mogę w spokoju odpocząć. Co fakt zaczęły się już prawie tydzień temu, ale to już taki szczegół. Jedyne co mnie martwi to, że przez ten czas nie rozmawiałem z Daichi'm. Mówił, że jest bardzo zajęty, ale mam gdzieś w głowie chory pomysł, że z kimś się umawia. Chore, co nie? Chyba za dużo się dramatów naczytałem... Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, w końcu pewnie dzisiaj porozmawiamy. Mam nadzieję... Nie! Dobra Suga przestań myśleć, bo schodzisz na tory, po których nie chcesz kroczyć. Obróciłem się w łóżku i bardziej zakryłem kołdrą. Czuję się taki zmęczony... Graliśmy do później godziny z Daisuke i jego siostrą w uno... Ta gra jest tak uzależniająca, że o trzeciej nad ranem odprowadzaliśmy  dla bezpieczeństwa jego siostrę do części dziewczyn. Zostaliśmy w trakcie powrotu prawie nakryci, ale udało się nam "schować".

Cóż propos jego siostry... Jest naprawdę bardzo miłą dziewczyną. Swoją drogą nawet nie wiedziałem, ale się już z nią znałem. Na początku roku przyniosła mi wiadomość od dyrektora. Jest przewodniczącą o dziwo na drugim roku, a powiedziałbym, że zaczyna gimnazjum. Jak na swój wiek jest strasznie niska, bo ledwo przekracza 150cm. Ale za to jest podobna do swojego brata. Czarne włosy do ramion i zielone oczy, które wyglądają na większe przez okrągłe okulary. Serio ciężko mi pomyśleć, że ma dziewiętnaście lat... W zasadzie to ja już też... (13 czerwca ಥ‿ಥ tak wiem nic nie pisałam na ten temat, ale na to będzie kiedyś odrębny dodatek, który o dziwo będzie pasował do całości swoją historią. Napisze go po zakończeniu książki raczej XD, więc będziecie mi musieli przypomnieć bo to już ten wiek, rozumiecie... Skleroza, Alzheimer...). Aj jak to wszystko serio szybko leci.

Oprócz Daichi'ego w głowie ciągle mam wydarzenia z nocy. Czy powinienem powiedzieć o tym Sawamurze? Chociaż cholera wie jakby na to zareagował...

•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•
- Dobranoc.- szepnął czarnowłosy.

- Dobranoc chłopaki. Uważajcie na siebie.- mruknęła do nas i weszła do pokoju.

- Możesz się pospieszyć? Trochę mi zimno w stopy...- mruknąłem.

- Ale już Ci powiedziałem, weź jakieś kapcie albo buty to nieeeee, Ty byłeś mądrzejszy.

- Odezwał się.- Taa... Myślałem, że jego siostra mieszka na tym samym poziomie co my, więc wyszedłem po prostu w skarpetkach, za to "Wielki Pan Zajebistości" wziął ze sobą klapki. Pff też mi inteligencja.

- Okej to teraz naszym punktem docelowym jest nasz własny pokój.

- Noo... Ale mówiłem skończmy szybciej to nie, jeszcze jedna rundka, a teraz masz rundkę wokół akademika...- Sam akademik w sobie jest duży. Dzieli się na dwie części, męską i damską stronę. Do obydwu można wejść od zewnątrz innymi wejściami, a w środku wystarczy przejść się na około korytarzem.

- A to moja wina, że mieszka na najwyższym piętrze?- Sam korytarz nie sprawia problemu... Gorzej z piętami...

- Pfff, jaki ty jesteś śmieszny.- powiedziałem sarkastycznie.

- Przynajmniej się staram.- uśmiechnął się. Znaczy wydaje mi się, bo było dosyć ciemno.

- To nie próbuj, nie wychodzi C- w jednej chwili zostałem pociągnięty za biodra i przyparty do ściany. Byłem na tyle zdezorientowany, że nie wiedziałem co się dzieje. Można powiedzieć, że mnie wręcz sparaliżowało. Chłopak jednoznacznie się przybliżył. Bałem się. Ja naprawdę się bałem. Skąd mam wiedzieć co chce mi zrobić?! Oparł się czołem o moje i przyłożył palca do moich ust. Czy to jest normalne?!

°~Na odległość~°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz