*Pov Suga*
Od tamtych wydarzeń minęło sporo czasu. Tak samo jak dużo się u nas zmieniło. Przede wszystkim zmieniłem miejsce studiów co raczej było wiadome i pewne. Nie musiałem długo szukać. Może teraz każdy uzna to za śmieszną sprawę, ale do dzisiaj są one w Tokio. Po prostu... Na początku nie chciałem nigdzie wyjeżdżać. Dlatego szukałem w Miyagi. Poza tym Daichi marudził, że mam być blisko. Jakoś tak wyszło, że nie tylko będziemy chodzić na studia w tym samym mieście, ale i mieszkać. Moja mama jak i rodzice Daichi'ego stwierdzili, że to w sumie dobry czas i pomysł, żeby razem zamieszkać. Co do mojej mamy i Hikaru... Stracili kontakt. Musiałem z nią porozmawiać i przy drobnej pomocy Daichi'ego wyjaśniłem co się działo. Nie tylko w liceum, ale i wtedy. Na moje szczęście nie jestem rodzina z... Nimi. Co do Daisuke ma jakiś proces w sądzie. Niestety będę musiał się tam pojawić, bo ta sprawa tyczy też mnie.
Ale jest już spokój. Jesteśmy teraz już na trzecim roku studiów. Każde z nas daje radę, ale chociaż jesteśmy obok siebie. Nie mogłem coś zasnąć w nocy, więc jakoś od czwartej jestem na nogach, a Daichi sobie śpi. Właśnie siedziałem sobie przy stole popijają ciepłą kawę i czytając książkę. Zbliżała się godzina dziesiąta. Byłem naprawdę skupiony na historii, która działa się w tamtej książce. Kiedyś nagle ktoś położył ręce na moich ramionach, a ja się przestraszyłem. Kawa trzymaną w rece wylała się na moją bluzkę i fragment książki. Ręce z moich ramion zniknęły, a zaraz po tym usłyszałem:
- Dzień Doby i przepraszam.- uśmiechnął się brunet. Wstałem z miejsca i popatrzyłem na niego wrogo.- No już przeprosiłem!- westchnąłem.
- Teraz muszę się przebrać. Zaraz wracam...
- Jak chcesz mogę Ci pomóc.- odparł uwodzicielsko i podszedł do mnie, łapiąc w talii. Chłopak zaczął mnie całować. W między czasie mnie "podniósł", a ja oplotłem nogi wokół jego pasa i założyłem ręce za jego szyję. Staliśmy tak chwilę, aż Daichi zaczął iść w stronę sypialni...
[...] Wiesz z racji, że to nasze pożegnanie, chciałbym Ci podziękować. Za wszystko. Za to, że byłeś koło mnie kiedy tego potrzebowałem. Może... Chociaż nie zawsze, ale byłeś. Za to, że mnie kochałeś, martwiłeś się. A przede wszystkim, że mnie nie zostawiłeś kiedy powiedziałem Ci o tym co mnie spotkało. Pamiętam do dziś jak bardzo bałem Ci się o tym powiedzieć. Myślałem, że uznasz mnie za wariata albo po prostu byś mnie wyśmiał czego raczej bym nie zniósł. Ale wiesz... Skoro to czytasz znaczy, że mnie już nie ma. Proszę... Nie przejmuj się tym, dobrze? Nie ma za czym płakać czy tęsknić. Postaraj się o mnie zapomnieć. Wiem, że może być na początku ciężko, ale... Dasz radę. Wierzę w Ciebie. Ciesz się, złość się, smuć się tak jak wcześniej, ale tym razem beze mnie. Przepraszam, ale nie wiem co jeszcze mógłbym napisać. Jesteśmy Ci naprawdę wdzięczny. Uratowałeś mi nawet kiedyś życie. W każdym razie, dziękuję, przepraszam i... Pamiętaj, że nie ważne co, zawsze.
Zawsze będę Cię kochać ♡Sugawara Kōshi
CZYTASZ
°~Na odległość~°
Romance! Jest to druga część mojej Daisugi pt. °~Szczęśliwe trudy~°, więc zapraszam najpierw przeczytać pierwszą ¡ Dachi, razem z Sugawarą skończyli już liceum. Kōshi zostaje w Miyagi, ponieważ chce się uczyć na nauczyciela. Niby wszystko fajnie, ale jeszc...