*Pov Suga*
- Co TY tu robisz?!- zawołałem widząc, aż za dobrze znaną mi blondynkę.
- Stoję?
- Czego chcesz?
- Może mnie najpierw wpuścisz?
- Chyba sobie teraz ze mnie żartujesz.
- Jak wolisz. Mam kilka pytań do Ciebie i chcę na nie odpowiedzi.
- Pfft nie bądź śmieszna. Powiem tak. Równie dobrze mógłbym Ci w tej chwili zamknąć drzwi przed nosem. No, ale mam szacunek do kobiet. Mów.
- Gdzie jest Twój ojciec?- zapytała. Skąd ona go w ogóle zna?
- Co Cię to obchodzi? Szukasz sponsora czy jak?
- Ugh, po prostu powiedz.
- W tym momencie najprawdopodobniej po ziemią.-odpowiedziałem.
- Huh?!
- Zabił się.- Czy poprzednie przesłanie nie było zrozumiane?
- Ż-Żartujesz..?- strasznie spanikowała na tą wiadomość.
- A wyglądam?
- Nie dobrze...- mruknęła.
- Skąd znasz mojego "ojca"?
- To jest tragedia...- szepnęła.
- Co Ty pieprzysz?! Słuchasz mnie w ogóle?!
- Dobra nie ważne... A teraz druga sprawa. Co się dzieje z Daichi'm? Nie odbiera moich wiadomości i telefonów...
- Ty chyba kpisz... W skrócie poprosiłem go, żeby Cię zablokował.
- Dlaczego niby?- Ona albo nie zdaje sobie sprawy z tego co zrobiła albo jest na tyle głupia, że nie ogarnia co w ogóle robiła.
- Bo go o to poprposiłem. Nie pamiętasz co przez Ciebie przeszliśmy? Podziękuję, żeby to się stało po raz drugi.
- Czyli go zmusiłeś?! Czyli jesteś taki jak myślałam...
- POPROSIŁEM. ''Taki''? Czyli jaki? Zazdrosny? Tak, jestem. Poza tym nie podoba mi się to, że się koło niego kręcisz- uśmiechnąłem się.
- Przyznaj, że robisz mi teraz tylko na złość i po prostu go porzuciłeś!
- Nawet mnie nie rozśmieszaj. Nigdy bym tego nie zrobił.- akurat w tym momencie z łazienki wyszedł Daisuke. Blondynka zaczęła mu się bardzo przyglądać, zwłaszcza w momencie kiedy wycierał sobie włosy ręcznikiem.
- Właśnie widzę...- jeszcze raz zmierzyła go wzrokiem. Czarnowłosy dopiero ją zauważył i wpatrywał się w nas jak w obrazek.- Powiem Ci, szybko się pocieszyłeś.
- O, jakaś Twoja koleżanka?- zapytał.
- Ta. Wolałbym umrzeć niż się z nią zadawać.- odpowiedziałem mu, na co zdziwił się słysząc takie słowa.- Wracając do sprawy... Słuchaj mnie uważnie. Nie muszę Ci się tłumaczyć z niczego. Skoro jesteś taka ciekawska to za mną stoi mój współlokator i TYLKO współlokator. Dodatkowo KOLEGA z wykładów. Jeżeli to wszystko czego chciałaś się dowiedzieć to weź łaskawie tyłek w troki i wypad mi sprzed drzwi!- Już nawet nie patrząc na kulturę, trzasnąłem jej drzwiami przed twarzą.- Co za wstrętna szma... Ekhem... baba.
-Chyba nie macie ze sobą dobrych kontaktów.
- NIGDY ICH NIE MIELIŚMY. Nawet nie chcę. Nie ma nawet co gadać, ale po prostu dużo już namieszała, a jak teraz się znowu pojawiła znaczy, że ma zamiar coś zawalić.
CZYTASZ
°~Na odległość~°
Romance! Jest to druga część mojej Daisugi pt. °~Szczęśliwe trudy~°, więc zapraszam najpierw przeczytać pierwszą ¡ Dachi, razem z Sugawarą skończyli już liceum. Kōshi zostaje w Miyagi, ponieważ chce się uczyć na nauczyciela. Niby wszystko fajnie, ale jeszc...