Stałam przed klubem, a Ashton obejmował mnie od tyłu, opierając swoją głowę na moim ramieniu. Na miejsce przyszliśmy jako pierwsi, zapewne dlatego że miałam malutką manie na punkcie punktualności. Miałam na sobie krótkie spodenki, swoją drogę te same co na tej imprezie, na której poznałam Asha, cienkie rajstopy i zakolanówki a na zwykły, prosty top zarzuciłam czarną, jak reszta stroju, bluzę z kapturem, no i oczywiście kurtkę, a na nogi założyłam moje ulubione conversy. Pogoda nie była zbyt przyjemna, więc czułam, że moje nogi zaczynają zamarzać. I chyba nawet zaczęłam lekko drżeć, gdyż blondyn od razu zorientował się, że mi zimno.
- Może poczekamy w środku Napisze reszcie sms’a...
- Nie, nie... jest okej. Na pewno zaraz przyjdą – na potwierdzenie moich słów, zobaczyłam się zbliżającego się Michaela, w towarzystwie Hoodów. Co jednak zdziwiło mnie najbardziej, to fakt, że jego różowe włosy, które tak bardzo lubiłam, nie były już różowe, a zielone.
- Nie chcę żebyś się przeziębiła – mruknął, a ja tylko uśmiechnęłam się pod nosem, nic nie mówiąc, jako że nasi przyjaciele byli już obok nas. Odkleiliśmy się więc od siebie, by móc się z sini przywitać. Oczywiście musiałam wyściskać chłopaków, bo inaczej by mi nie wybaczyli... Swoją drogą Mikey nie chciał mnie wypuścić, ale zrobił to wreszcie, gdy usłyszeliśmy głośne chrząknięcie blondyna.
- Co się stało z twoimi włosami? – zapytał Clifforda, kiedy już ponownie tkwiłam w objęciach mojego chłopaka. Kątem oka zauważyłam że Mali uśmiecha się pod nosem na nasz widok, jakby znowu miała ochotę piszczeć ze szczęścia.
- Znudził mi się już ten róż. Po prostu – odparł jakby to było oczywiste, wzruszając przy tym ramionami.
- No ale zielony? – wtrąciłam się, marszcząc brwi. Nie to że mi się nie podobały, były po prostu... zielone! Spokojnie, przyzwyczaje się.
- Jeszcze tylko takiego koloru nie miał...– wtrącił się Calum – wierz mi, na jego głowię były do tej pory chyba wszystkie kolory tęczy
- Nie! Nie miał jeszcze chyba niebieskiego! – dodała rozbawiona brunetka
- Oooo, niebieski będzie następny! Dzięki za pomysł
- Stary, co ty masz na głowie? – nagle tuż obok nas pojawił się Lukey. Jednak nie był sam... Tuż za nim stał nieco niższy brunet, uśmiechając się niepewnie.
- Co wy chcecie od moich pięknych włosów? – oburzył się Michael, na co Hemmings machnął jedynie ręką.
- Never mind... Słuchajcie, chciałem wam kogoś przedstawić – po tych słowach, chwycił za rękę chłopaka, który z nim przyszedł i przyciągnął bliżej siebie. – To jest Tony... mój chłopak
- Hej Tony! – krzyknęliśmy wszyscy, prawie jednocześnie, po czym zachichotaliśmy. Tony i Luke dołączyli do nas, lecz po chwili Luke kontynuował
- Tony, to jest Michael, Calum, jego siostra Mali, Ashton – mówił wskazując na każdego po kolei , a chłopak witał się z każdym uściskiem dłoni - i Charlie nasza przyjaciółka
- i moja dziewczyna! – dodał szybko Ash, nim Hemmings zdążył powiedzieć coś więcej
- Co? – Mikey, Calum i Luke prawie że krzyknęli i utkwili w nas zdziwione spojrzenia. Pozostali, widząc ich miny, wybuchnęli śmiechem. Łącznie ze mną rzecz jasna.
- Od kiedy? – mruknął Cal, kiedy już szok minął, a my przestaliśmy się śmiać.
- Od wczoraj – odparłam z szerokim uśmiechem
- No wreszcie – zachichotał Lukey i przybił sobie piątke z panną Hood, a zarówno ja, jak i mój chłopak zmarszczyliśmy brwi. Czy Mali i Lucas spiskowali przeciwko nam?

CZYTASZ
Damn! || 5 Seconds of Summer
Fanfiction" Never say goodbye So kiss me, kiss me, kiss me And tell me that I'll see you again Cause I don't know If I can let you go So kiss me, kiss me, kiss me I'm dying just to see you again Let's make tonight the best of our lives, yeah! Here's to teenag...