Od piętnastu minut siedziałam w Irwinowym salonie, rozłożona wygodnie na kanapie i bawiłam się telefonem Ashtona. Chłopak brał akurat prysznic, a ja grzecznie czekałam. Zapewne gdyby ktoś z jego rodziny był w domu, już dawno zostałabym otoczona i obrzucona serią pytań. Jednak Pani Irwin była w pracy, Harry na treningu a Lauren u przyjaciółki, więc dom mieliśmy cały tylko dla siebie. Po raz kolejny na wyświetlaczu pojawiło się połączenie przychodzące od niejakiej Sophie. Nie miałam pojęcia kim była i czego chciała od mojego chłopaka, ale zaczynała mnie powoli irytować. Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i kontynuowałam swoje zajęcie, a mianowicie przechodzenie kolejnego levelu w jakiejś gierce. Prawie podskoczyłam w miejscu, kiedy usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Odrzuciłam komórkę na kanapę i poszłam otworzyć, czując się zobowiązana robić za 'sekretarkę'. Przekręciłam klucz w zamku, uchyliłam drzwi i ujrzałam stojącą w progu uśmiechniętą dziewczynę z telefonem w ręce.
- Przyrzekam Ci Irwin, że kie... - urwała kiedy podniosła wzrok z telefonu na moją osobę. Zmarszczyłam brwi, badając ją wzrokiem od stóp do głowy. Na moje oko była gdzieś w moim wieku, może troszkę starsza, chociaż nawet mimo butów na wysokim obcasie, wciąż była ode mnie niższa. Ubrana była w sukienkę w groszki, sięgającą do połowy ud, czarny płaszczyk oraz tego samego koloru kapelusz, spod którego wystawały krótkie, falowane włosy w kolorze jasno brązowym... A może to był ciemny blond? - Emm... Cześć. Jestem Sophie, ty musisz być Charlie, zgadza się? - wyglądała na w ogóle nie przejętą tym, że zamiast Ashtona drzwi otworzyła jego dziewczyna, która właśnie obmyślała w myślach najbardziej bolesny sposób pozbycia się nieproszonego gościa. Stałam w milczeniu, w odpowiedzi tylko kiwnęłam jej delikatnie głową na potwierdzenie i wciąż wpatrywałam się w nią wyczekująco.
- Charlie, kto pukał? - usłyszałam głos Asha, który już po chwili stanął za mną, obejmując mnie w talii. - Sophie... O cholera - mruknął zmieszany, na widok szatynki, a ja momentalnie cała się spięłam.
- Nie mów, że zapomniałeś... Ashton, znowu? - dziewczyna nie krzyczała. W jej głosie nie było nawet słychać pretensji... Bardziej rozbawienie zmieszane z rozczarowaniem? Mnie się za to ta sytuacja w ogóle nie podobała!
- Nie będę wam przeszkadzać - wymamrotałam strącając dłonie Asha z moich bioder, wyminęłam go i wróciłam do salonu, gdzie rzuciłam się na kanapę.
- Kochanie! - zawołał za mną blondyn, co ja zwyczajnie zignorowałam. Potem usłyszałam jak mamrocze coś, zamyka drzwi i człapie za mną. - Hej, Charlie... - mruknął, na co ja podniosłam głowę żeby zobaczyć twarz chłopaka, za którym stała jego koleżanka. - To jest Sophie, koleżanka z uczelni
- To naprawdę nie tak jak myślisz! - wtrąciła się Sophie, na co ja zmarszczyłam brwi, skacząc wzrokiem z dziewczyny na Asha i z Asha na dziewczynę. - Ash i ja mamy do zrobienia razem projekt na zaliczenie z psychologii. Mieliśmy się dzisiaj spotkać w bibliotece żeby omówić szczegóły... Nie doczekałam się go, nie odbierał telefonu, to pomyślałam, że po niego zajdę. W końcu to nie pierwszy raz, kiedy o mnie zapomina.
- Czekaj... Dzwoniłaś do mnie?
- Ach, Ashton! Jakaś Sophie próbowała się dodzwonić jak byłeś pod prysznicem... - wymamrotałam niewyraźnie, speszona. Było mi głupio... Szatynka wyglądała na milutką osobę, no i w zasadzie nie miałam powodu aby jej nie wierzyć... Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego tak zareagowałam. Chłopaka natomiast chyba ta sytuacja bawiła, bo roześmiał się dźwięcznie i schylił się, by cmoknąć mnie w czubek głowy.
- Uroczo wyglądasz kiedy tak jesteś o mnie zazdrosna - zaśmiał się, na co ja prychnęłam i podniosłam się do pozycji siedzącej.
- To może ja już pójdę? Dogadamy się jeszcze na dniach, Ashton - Soph przypomniała o swojej obecności, wycofując się powoli do przedpokoju.

CZYTASZ
Damn! || 5 Seconds of Summer
Fanfiction" Never say goodbye So kiss me, kiss me, kiss me And tell me that I'll see you again Cause I don't know If I can let you go So kiss me, kiss me, kiss me I'm dying just to see you again Let's make tonight the best of our lives, yeah! Here's to teenag...