Samolot zbliżał się do lądowania, chwilę później wysunęły się koła, a maszyna wylądowała na pasie startowym, z każdą chwilą zwalniając. Na lotnisku nie było wielkich tłumów, większość ludzi stłoczona była przed telewizorem, na którym właśnie pokazywano relację na żywo z oblężenia budynku. Wśród nich był także pewien blondyn w okularach przeciw słonecznych i blizną po poparzeniu. Jadł czekoladę oglądając relację razem z innymi.
- Zwolennicy Kiry! Nie wchodźcie do środka wszyscy na raz. Nasi wrogowie mogą próbować wmieszać się w tłum i uciec! Wykonujcie rozkazy rzecznika Kiry! - krzyczał z helikoptera Demagawa - Musimy ich przyprzeć do muru, ujawnić przed kamerami i przekazać w ręce Kiry!
Tłum zaczął rozbijać szklane drzwi, niektórzy trzymali pochodnie, krzyki dziesiątek ludzi łączyły się w jeden.
W tym samym czasie siedząca przed komputerem, w pokoju Misa czekała tylko aż Near i jego ludzie wyjdą z budynku, by zapisać ich imiona w notesie. I zdobyć pochwałę od Raito. A jeśli już o Raito mowa...
- Near, chyba powinieneś się stamtąd wynieść
- Masz niezły tupet, doradzając mi to będąc Kirą - odparł N zawijając na palec pukiel swoich włosów
- Nie wierzę, że wciąż przy tym obstajesz!
" Oczywiście, że tak robi. I ja też" pomyślała Iris " Jesteś Kirą dobrze o tym wiemy, już niedługo a twoje " panowanie" się skończy" Poprawiła się na fotelu i baczniej spojrzała w telewizor
- Istnieją inne organizacje polujące na Kirę... A ten atak nastąpił zaraz po tym, jak zacząłem cię podejrzewać. Zbytnio zgrywa się to w czasie - Near popchnął jedną ze stojących przed nim zabawek
-Near, za szybko wyciągasz wnioski ze zwykłych nieporozumień
- Do członków grupy śledczej przebywających w kwaterze głównej: Kira jest w śród nas. - oznajmił N - Pomyślcie o tym
Iris kątem oka obserwowała Aizwe, wydawał się rozumieć. Dostrzegł powtarzające się podejrzenie. Miał wątpliwości co do Raito. Powróciła wzrokiem do ekranu, na którym leciał program Demagawy, który właśnie wydawał polecenia gromadzącym się pod budynkiem zwolennikom Kiry:
- Oddział pierwszy, sforsujcie drzwi i w dwudziestu wejdźcie do środka. Oddział drugi czekać!
Ludzie na dole zaczęli się kłócić. Każdy chciał wejść i złapać tych, którzy chcą przeszkodzić Kirze. " Egoiści" pomyślała Iris patrząc jak ludzie się przepychają by wedrzeć się do środka jako pierwsi.
- Near, zaraz się stąd nie wyniesiemy...
- Co za banda idiotów - stwierdził N - Nie dziwi mnie to, że istnieją ludzie popierający Kirę...ale to tyczy się tylko tych, którzy szczerze pragną, by Kira osądzał przestępców- kolejna zabawka została popchnięta i przewróciła się na podłogę z brzękiem - Ludzie oblegający to miejsce są inni. Są całkowicie bezwartościowi - kojenie zabawki upadały na podłogę - Chodzi im tylko o zabawę. Są egoistami
- Tak, wiem, ale teraz musimy... - mężczyzna próbował wyjaśnić, ale N znów nie pozwolił mu dokończyć
- Użyjemy spadku po L i naszych pracowników, którzy sprzeciwiają się Kirze- N zaczął zbierać porozrzucane zabawki
- Ale gdy wprowadzimy ten plan w życie... - Lester spróbował raz jeszcze
- Zróbmy to. Wszystko jest już gotowe - spojrzał na ostanią stojącą zabawkę " To może być interesujące"
Walczący ze sobą pod budynkiem ludzie w pierwszej chwili nic nie zauważyli. Dopiero kiedy pierwsze banknoty upadły na ziemię, ludzie przestali na chwilę walczyć i zaczęli się rozglądać. Wszyscy spojrzeli w górę, skąd spadały banknoty. Nie, jeden czy dwa, ale cała masa. Spadały na ziemię niczym deszcz. Nie trzeba było wiele czasu by ludzie otrząsnęli się z jednego amoku i przejść do drugiego.
CZYTASZ
Między światłem a ciemnością
FanfictionIris - młodsza siostra Matsudy pewnego dnia gubi notatki, które później znajduje Light Yagami. Czysty przypadek, jednak rodzi się z niego głębsza relacja. Jakiś czas później te same notatki prowadzą do jej spotkania z tajemniczym L, który szybko do...