Rozdział 10

400 32 1
                                    

- Iris Tōta - w pomieszczeniu rozległ się głos L - mam stuprocentową pewność... Jesteś Kirą -
- Nie, to jakaś pomyłka - krzykneła patrząc błagalnym wzrokiem na brata.
Matsuda spuścił głowę, unikając jej spojrzenia. Zarzekała się, krzyczała lecz nikt jej nie wierzył. Bolał ją brak zaufania, jednak jeszcze bardziej bolała ją zdrada brata. Tyle razy obiecywał jej, że przy niej zostanie, tyle razy zapewniał, że będzie ją wspierał, a teraz? Stoi z opuszczoną głową i nawet nie stara się jej pomóc, kilka słonych łez spłynęło po jej policzkach gdy zakuta w kajdanki wskazała do radiowozu. W chwili gdy przejmował ją strażnicy więzienni poczuła szturchnięcie, a zaraz potem czyjś głos.
- Iris... Iris!
Mozolnie otworzyła oczy i rozejrzała się po pokoju. Znajdowała się w pokoju hotelowym na fotelu, po jej lewej stronie stał Light z zaniepokojoną miną.
- Czy wszystko dobrze? - spytał przyglądając się jej badawczo - krzyczałaś
- Tak, to tylko koszmar - odparła starając się opanować drżenie głosu

- Jesteś blada, może powinnaś odpocząć - zasugerował
...

- Nie bierz tego do siebie, ale w obecnej sytuacji najlepszym będzie odsunięcie cię od śledztwa - wyznał jak zwykle bez uczuciowo L - Oczywiście gdy pojawi się jakiś istotny ślad zostaniesz o tym powiadomiona.
- To nie żadna kara, tylko środek bezpieczeństwa - zapewnił Watari widząc nie przekonaną minę Iris.
Była wdzięczna za utajnienie i nie wyciąganie konsekwencji za zabójstwo, którego mimo wszystko dokonała. Dlatego bardzo niechętnie zgodziła się na warunki L. Chwilę po swojej decyzji pożegnała wszystkich i skierował się do wyjścia. Jeszcze na odchodne odwróciła się i posłała słaby uśmiech całej grupie, po czym zamknęła drzwi. Było jeszcze jasno gdy wróciła do domu, zwykle wracała wczesnym wieczorem gdy niebo było granatowe. Weszła do domu i wolnym krokiem ruszyła do pokoju, przynajmniej teraz na spokojnie Może odrabiać zadania. Po skończonej pracy postanowiła coś zjeść, w lodówce nie było wielkiego wyboru. Dlatego postanowiła zjeść Onigirii, które zaledwie wczoraj podarowała jej jedna z pracownic. Po kolacji wróciła do pokoju i położyła się na łóżku. Z zamkniętymi oczami zaczęła domyślać czy L dotryma słowa i naprawdę pozwoli jej wrócić.

                               ...
Iris leżała wpatrując się tępo w ścianę. Odkąd została odsunięta od śledztwa minęło kilka dni, do tej pory profilowała Kirę w myślach. Dzisiaj jednak nie miała ochoty, ani siły na kolejną " rozmowę". Ciszę w pokoju przerwał dźwięk telefonu, dziewczyna chwyciła to licząc, że to L. Spojrzała na wyświetlacz na, którym widniał imię " Atsushi", nabrała powietrza i odebrała.

-Hej - przywitała się
- Iri miło Cię słyszeć- przywitał ją radosny głos kuzyna - jak tam na studiach?
- Dobrze, dziękuję - odparła starając się ukryć niechęć do rozmowy
- A kompletnie bym zapomniał, czy jest może Matsu ? -
- jest w pracy,  wróci wieczorem -
- Rozumiem, to przekaż, że będę w Kanto za dwa dni w interesach i chętnie się z wami spotkam - nie krył radości
- Tak jasne - odparła pospiesznie - przepraszam ale muszę kończyć.

...
- Iri - chłopak przytulił dziewczynę
- cieszę się, że Cię widzę Atsushi- uśmiechnęła się łapiąc kuzyna za rękę
Light mimowolne zacisnął pięści, nie wiedział dlaczego to robi. Po prostu obecność tego chłopaka go irytowała, kim on wogóle jest?
Atsushi odwrócił się czując na sobie spojrzenie chłopaka.
- Nie musisz być zazdrosny, nie mam zamiaru zabierać ci dziewczyny - zaśmiał się wyciągając rękę
- Nie jesteśmy razem - zaprzeczyła Iris, której policzki pokryły się różem
- Iris pozwolisz, że już pójdę ? - spytał Light
- Ah, tak. Dziękuję za odprowadzenie - uśmiechnęła się
W chwili gdy kuzynostwo odeszło Kira ruszył wolnym krokiem w kierunku domu. Kiedy dotarł do domu jak zwykle zamkną się w pokoju i usiadł przy biurku. Po chwili ciszy odezwał się Ryuk
- Co jest Light? Czyżby ta ludzka dziewczyna zaprzątała Ci głowę?
- Co Ty pleciesz? Kira nie potrzebuje nikogo - odparł wpisując wynik obliczenia w zeszycie.
...
- Tōta, Yagami, Ryuga- nauczyciel wyczytałem kolejną trójkę - wybierzcie temat z rozdziału piątego
Gdy wszyscy mieli swoje grupy zadzwonił dzwonek. Zbierając swoją torbę podeszła do rozmawiających nieopodal towarzyszy.
- Czy pasuje wam ten piątek ? - wzięła kęs trzymanego w ręku jabłka
Light dyskretnie spojrzała na Ryuka, który wyglądał jakby chciał wyrwać owoc z jej ręki.
- Tak - odpowiedzieli jednocześnie
- Czy możemy zrobić projekt u któregoś z Was?- spytała - Matsuda zaprosił znajomych
- Możemy u mnie - odparł Light
- Dobrze w takim razie piątek 17 zawyrokował L
Następnego dnia o szesnastej pięćdziesiąt dziewięć Iris zadzwoniła do drzwi .
Chwilę później drzwi się otworzyły, po drugiej stronie stała Sayu.
- Ou, Ty nie jesteś Misa- powiedziała zasmucona
- Sayu? - Nim zdążyła odpowiedzieć obok dziewczynki stanął Light
- o witaj, proszę wejdź- przepuścił ją w drzwiach.

Light zaprowadził ją do swojego pokoju, ignorując wypytującą o powód spotkania Sayu.
- Musisz jej wybaczyć, jest strasznie ciekawska- westchnął
- wszystko jest w pożądku - zapewniła odkładają torbę na podłodze
Zapadła cisza, którą przerwał dzwonek do drzwi. Light przeprosił i zszedł na dół trzaskakąc drzwiami. Pod wpływem podmuchu stos kartek ułożony na biórku runął na podłogę. Iris zaczęła je zbierać, W chwili gdy podniosła jedną z kartek usłyszała nieznany głos.
- Masz może jeszcze jakieś jabłko?-
Odwróciła się, przestraszona tym co zobaczyła krzyknęła mimowolnie cofając się o kilka kroków.
- K-kim jesteś? - spytała przyglądając się dziwnemu stworowi
- Odpowiem jak dasz mi jabłko -
Niepewnie podeszła do torby i wyjęła z niej czerwony owoc. Wyciągnęła drżącą rękę w stronę Ryuka, ten szybko chwycił i pożarł je w oka mgnieniu.
- Jestem Ryuk, Shinigami - wyciągnął dłoń
Nie zdążyła odpowiedzieć bo do pokoju wszedł Light z L. Odwróciła się szybko w ich stronę witając detektywa.
-Macie jakiś pomysł ?- spytała starając się ignorować Ryuka
- Prawo Hammurabiego - rzucił od niechcenia Light.
L zmarszczył brwi, prawo to było bardzo brutalne, idealne dla Kiry.

L zmarszczył brwi, prawo to było bardzo brutalne, idealne dla Kiry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuje mojej koleżance Patrycji za wysłanie mi rysunku.

Między światłem a ciemnościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz