Rozdział 8

553 40 0
                                    

To popołudnie zapowiadało się zwyczajnie, a wolny wieczór tylko umacniał w Iris to przekonanie. Nikt nie spodziewał się tego co przyniosą kokejne godziny. Po kolejnym - w miarę spokojnym- dniu w pracy wróciła do domu, tam usadowiła się na kanapie z paczką Pocky i włączyła telewizor. Dziś na kanale 24 miałbyć wyemitowany kolejny odcinek jej ulubionego serialu zaraz po wiadomościach - które akurat leciały -Jednak nie dane jej było obejrzeć dziś swojego serialu, gdyż nagle jeden z dziennikarzy NHN TV upadł bez życia na ziemię. Nie musiała się długo zastanawiać czyja to sprwaka, jednak ciekawiło ją dlaczego tym razem Kira zabił niewinną, nie powiązaną ze sprawą osobę. Do tej pory zabijał jedynie przestępców lub ludzi, którzy chcą mu przeszkodzić. Kolejne pytania pojawiały się w głowie dziewczyny tworząc nowe podejrzenie. Nie zdążyła potwierdzić swojej teori, gdyż leżąca obok niej komórka zawibrowała, odebrała niemal od razu, był to Wattari. Podał jedynie adres i numer pokoju hotelowego, po podaniu tych informacji rozłączył się. Iris zabrała swoje żeczy i wyszła z mieszkania zamykając je przed odejściem.
...
- Dzięki temu Kira napewno się ze mną skontaktuje - ucieszyła się Misa oglądając z ukontentowaniem swoje krwawe dzieło.
- A jeżeli nie ?- zwątpiła Rem
- Napewno odpowie, jeśli będzie trzeba poczekam i dziesięć lat -
Misa dokładnie pamiętała ten dzień, gdy Rem wręczyła jej notatnik śmierci, dzięki niemu dostała możliwość spotkania - a może nawet zaprzyjaźnienia - się z Kirą, chciała mu osobiście podziękować za zabicie mordercy jej rodziców. To dzięki temu zdarzeniu Misa nadała Kirze wyłącznie dobre cechy. Naprawdę chciała mu podziękować i pomóc mu w zwalczaniu zła.
...
Iris od kilku minut próbowała powstrzymać cisnące się do oczu łzy. Mimo, że nie znała długo członków grupy dochodzeniowej przez tem krótki czas zdążyła przywiązać się w pewien sposób do pracujących nad tą sprawą ludzi. A wiadomość o śmierć jednego z nich nie była łatwą do zaakceptowania. Całą sprawę pogorszał fakt, że drugi Kira - bo bez wątpienia był to naśladowca- do zabicia potrzebuje jedynie twarzy, a to bardzo komplikuje sprawę. Była tak zajęta ukrywaniem emojcji, że nie zauważyła wchodzącego do pokoju komendanta. Gdy minął pierwszy szk i wzburzenie Soichiro wyjął z torby kasety z nagraniami zdobyte z telewizji Sakura. Minęło kilka dni Iris zgodnie z proźbą L przyniosła kasety i podałe je Light, który od dziś równierz jest członkiem grupy dochodzeniowej. Po czym wróciła do reszty grupy i pogrążyła się we własnych myślach zrozmyślań wyrwała ją proźba L.
- Chciałbym abyś napisał odpowieć dla drugiego Kiry - .
Zapadła cisza ryzykownym było prosić podejrzanego o skontaktowanie się z jego naśladowcą, jednak nikt nie podwarzył proźby detektywa. Po dwóch godzinach odpowiedź była gotowa, tak idealna, że Iris obiecała sobie dopisać trzy procent przy imieniu Light.
...
Misa pisnęła ze szczęścia gdy wieczorem włączyła telewizor i natrafiła na odpowiedź od Kiry. Nie marnując czasu naszykowała kolejną kasetę.
- Rem aby Shinigami dał człowiekowi notes musi mieć dwa. Ryuk ma dwa bo oszukał króla Shinigami, czy ty równierz go oszukałeś? - spytała Misa
- Nie, mam go od innego boga -odparła
- zabiłaś innego boga aby mi go dać?
- Bogowie nie mogą się nawzajem zabić,a wasza broń równiesz na nas nie działa. Jednak mimo wszystko istnieje sposób na zabicie shinigami.- Rem przetwała nie będąc pewną czy ta wiedza nie będzie zbyt niebezpieczna -Był kiedyś Shinigami o imieniu Zazdrość, Zazdrość cały czas bacznie obserwował świat ludzi, a zwłaszcza pewną dziewczynę. Tego dnia gdy go odwiedziłam - mimo, że wyglądała na zdrową- miała zginąć. Miała zostać zabita przez swojego fana, Zazdrość kochał dziewczynę i zrobił coś czego niewolno robić rzadnemu z nas. Wpisał imnię napastnika, który miał zabić dziewczynę ratując ją tym samym od śmierci. Tego dnia Zazdrość zamienił się w pył zostawiając po sobie jedynie notatnik, a życie jakie mu pozostało zostało dodane do życia tej dziewczyny.
- Czyli to Zazdrość mnie w tedy uratował - Misa przywołała wspomnienie z tamtego dnia - i to jego notatnik.
Stojąca na przeciw Shinigami pokiwała twierdząco głową.
- A ty Rem kochasz mnie ? - spytała
- Nie ma szans nie zabijesz mnie - odparła ciesząc się, że zrozumiała
....
Od chwili gdy Iris włączyła przysiesioną rano nawet na chwię nie spuściła go z oka. Jego postawa z każdą chwilą zdradzała zdenerwowanie. Czyżby drugi Kira zdradził jakiś warzny szczegół? Jakieś cenne informacje? Jednak nie tylko zachwanie Light'a było tego dnia nadzwyczaj dziwne, a Riuzaki bowiem słysząc " Shinigami " spadł z krzesła i na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że naprawdę wierzy w ich istnienie. Dopiero jego ciche mamrotanie odwiodło Iris od tych domysłów. Dalej plan wydawał się być prosty czekać na kolejny ruch - tym razem prawdziwego- Kiry. Godzinę później wszyscy rozeszli się do swoich domów. W drodze powrotnej Iris zauwarzyła niecodzienne zachowanie swojego brata, był jakiś zamyślony i nieobecny.
- Coś cię martwi? - spytała przełamując panującą wokół ciszę
-Mhy? -
- Wydajesz się zamyślony- odparła - jeśli chcerz o tym porozmawiać to wiesz, że możesz na mnie liczyć-
- Wiem, ale wszystko w porządku. Dzięki- uśmiechnął się.
Gdy znaleźli się w domu, Iris zamknęła się w pokoju by odrobić zadania, a Matsuda usiadł na kanapie.
Jego myśli pracowały na pełnych obrotach szukając innego podejrzanego, lecz w chwili gdy dowody co raz częściej zaczęły wskazywać na Iris przestraszył się. Naprawdę nie chciały by jego siostra okazała się być tym bezwzględnym mordercą. "Kira jest kimś z policji lub ma w rodzine kogoś, kto tam pracuje." " Kira jest strasznie inteligentny i najprawdopodobniej jest uczniem", " Ma silne poczucie sprawiedliwości" - w uszach zabrzmiały mu słowa L. Każde z tych wniosków pasował do Iris. Kolejnym gwoździem do trumny była tajemnica, którą od wielu lat trzymał w sekrecie. Kilkanaście lat temu, gdy mieszkali jeszcze z rodzicami Iris została porwana przez gang do którego należeli ich rodzice. Całe porwanie miało podłoże zemsty ich rodzice- będąc świadkiem morderst wykonywanych przez " braci" z gangu chcieli z niego odejść. Jednak jeżeli raz dołączyłeś do gangu, na zawsze w nim pozostaniesz- tak działają gangi a niesubordynacje są karanie. Gdy wreszcie z pomocą policji odbito czteroletnią wtedy Iris ich rodzice dostali tytuł świadków koronnych i pod nowym nazwiskiem opuścili Japonię zostawiając osiemnastoletniego Matsude samego z Iris, która teraz nie pamiętała całego zdarzenia. To tamtego pamiętnego dnia Matsuda obiecał sobie, że zostanie policjantem, obiecał sobie, że będzie bronił ludzi przed złem. Powrócił do pierwotnych rozmyślań,
w prawdzie, że L ją przesłuchiwał, jednak nie podał innym wszystkich swoich wniosków, a to było bardzo niepokojące . W końcu zmęczony zamknął oczy i zasnął.

Między światłem a ciemnościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz