Rozdział 7

694 45 1
                                    


Nadszedł wreszcie dzień egzaminów końcowych. Iris szła w stronę szkoły, gdzie za pięć minut miał się odbyć test. Lekko poddenerwowana weszła do klasy i zajęła przypisane jej wcześniej miejsce, ku jej zdumieniu niedaleko niej "siedział" Ryuzaki. Skinęła mu głową na przywitanie. Po kilku nerwowych minutach przyszła ostatnia osoba - Light - Kolejne minuty mijały a w klasie słychać było jedynie odgłos długopisów sunących po kardkach papieru.
- Numer 162, proszę usiąść normalnie - nauczyciel przystanął przy detektywie przerywając tym samym ciszę.
Iris spięła się jeżeli nie posłucha może zostać wyrzucony z klasy, a do tego pod żadnym pozorem nie może dojść. Musiał zostać, by skupić się na obserwacji podejrzanego. Myślała, że wszystko jakoś uda się odkręcić i Ryuzaki zostanie do końca. Jednak słysząc jego odpowiedź załamała się w myślach.
- Jeżeli siedzę inaczej moja zdolbość dedukcji spada o czterdzieści procent-
Ku jej ździwnieniu nauczyciel - po spradzeniu czy nie ściąga- zostawił go w spokoju. Minął już prawie cały czas przeznaczony na pisanie, a Iris nadal zastanawiała się nad jednym z końcowych pytań. Nie była w stanie znaleźć na nie odpowiedzi. W końcu poganiana czasem zaznaczyła pierwszą lepszą odpowiedź i tak jak inni odłożyła swój test na biurku nauczycielskim.
...
Po kilku miesiacach od napisania egzaminu wieńczącego liceum
Iris przeciskała się przez tłum świeżo upieczonych studentów starając się dotrzeć do tablicy z wynikami.
- Gratuluję - odwróciła się słysząc znajomy głos - jesteś druga, brakowało ci jednego punktu do maksa - oznajmiła rudowłosa dziewczyna ściskając przyjaciółkę.
- Dziękuję Ayame - Iris z ulgą przestała się przepychać przez uczniów.
Razem wydostały się z tłumu i rozmawiając skierowały się do auli, w której już za chwilę miała się odbyć inauguracja roku. Gdy przeszły przez oszklone drzwi, ich oczom ukazały się rzędy plastikowych krzeseł.
- Usiądziemy razem? - spytała Ayame.
Dziewczyna już otwierała usta, aby odpowiedzieć, ale przerwało jej pojawienie się Light.
- Tu jesteś, mam do ciebie sprawę - zwrócił się do Iris, nie zwracając uwagi na towarzyszącą jej dziewczynę.
Pociągnął ją za rękę w kierunku
pierwszego rzędu krzeseł, nie czekając nawet na odpowiedź. Gestem dłoni pokazał jej by usiadła, a gdy to zrobiła, zajął miejsce na krześle obok. Niezręczną ciszę przerwał głos dyrektora proszącego na scenę Light, oraz L. Podczas przemówienia Iris słyszała urywki rozmów toczących się z tyłu, jednak nie ze wszystkimi opiniami się zgadzała. Wiedziała, że Riuzaki już wiele dokonał oraz wierzyła, że rozwiąże wiele spraw - łącznie ze sprawą Kiry-. Uważnie obserwowała, jak schodząc z mównicy czarnowłosy zagaduje towarzysza, tak wszystko szło zgodniebz planem.
- Gratuluje Light, Riuzaki. - uścisnęła im dłonie w chwili, gdy wrócili na swoje miejsca.
- To było oczywiste - Raito uśmiechnął się z wyższością - jestem przecież najleprzym uczniem w Japonii.

Zajęli swoje miejsca, a Iris uśmiechając się przepraszająco, powędrowała w stronę tylnych rzędów. W chwili gdy sylwetka dziewczyny zniknęła między krzesłami, czarnowłosy pochylił się w stronę Kiry.

- Jeśli nikomu nie powiesz, to podzielę się z tobą informacjami -

- Obiecuję - odparł po namyśle

- To ja jestem L - zdradził czarnowłosy

Zapadła chwila milczenia, podczas której Yagami starał się zrozumieć wszystkie informacje zdobyte podczas tego dnia. Nie wierzył, że L od tak zjawił się na rozpoczęciu studiów. Po rozpoczęciu roku Raito wyszedł na plac przed szkołą wraz z osobą podającą się za detektywa. Riuzaki pożegnał się i nie czekając na odpowiedź wsiadł do czarnej limuzyny, która zabrała go do kolejnego hotelu. Light przez całą drogę starał się zachować kamienny wyraz twarzy, dopiero w zamkniętym na klucz pokoju pozwolił sobie na uwolnienie emocji. Ryuk chcąc zyskać kilka lat życia zaproponował wymianę oczu, Light jednak odmówił . Gdyby to była pułapka, a on wpisałby jego imię do notesu mógłby przypadkowo zabić aktora o tym samym imieniu a w tedy stałby się jeszcze bardziej podejrzany.
...
Iris zgodnie z planem odeszła zostawiając detektywa i podejrzanego .
- Nie mówiłaś, że znasz tego chłopaka - zachichotała Ayame gdy Iris opadła na krzesło obok.
- To Ryūga, poznałam go w kawiarni - odparła.
- A o czym chciał rozmawiać Yagami?- spytała konspiracyjnym szeptem.
- Prosił o ocenienie jego mowy końcowej - skłamała.

Po tych słowach skończyło się rozpoczęcie roku akademickiego. Dziewczyny wstały i razem z resztą uczniów udały się w stronę wyjścia, Ayame starała się wyciągnąć z przyjaciółki jeszcze jakieś informacje. Iris jednak ignorowała jakie kolwiek pytania dotyczące L oraz Light'a.
....
Następnego dnia Light wraz z z L wybrali się na kort tenisowy. Jednak żaden z nich nie brał tego jako przyjacielsiej gry. Mimo czteromiesięcznego śledztwa wciąż nie ma poważnych dowodów, jedynie podejrzenia. Ta gra ma ukazać, czy Light to Kira. Podczas gry wokół walczących zebrał się tłum komentujących ludzi. Dla nich był to zwykły mecz na wysokim poziomie, jednak prawdziwa gra toczyła się w głowach obu graczy. Każdy z nich chciało jak najlepiej odegrać swoją rolę i dowiedzieć się ważnych dla niego informacji. W końcu Light zadał ostatni cios, wygrywając tym samym mecz wynikem 6:4. Wracając z kortu zgodnie z proźbą wygranego poszli na herbatę. Zanim jednak dotarli do kawiarni L zdradził towarzyszowi swoje podejrzenia. Nie wiadomo czy Raito zrobił to specjalnie czy tylko przypadkowo, ale kawiarnia w, której postanowli wypić herbatę była tą w, której dorywczo pracowała Iris. W chwili gdy ciemnowłosa przechodziła obok stolika L pokazywał właśnie kartki Kirze - te same, które i ona kiedyś musiała rozszyfrować- uśmiechnęła się pod nosem na to wspomnenie. Szybko odeszła do następnego stolika nie chcąc wzbudzać niezadowolenia. Tym czasem przy ukrytym przed niepożądanym wzrokiem stolikiem detektyw i Kira toczyli kolejną grę. Nagle zadzwonił telefon detektywa, a chwilę potem Light równierz odebrał telefon. Okazało się, że Yagami miał atak, do szpitala pojechali od razu.
                             ...
Podczas przerwy telefon Iris niespodziewanie zadzwonił, zaskoczona dodebrała go . W słuchawce usłyszała znany jej głos Watari'ego
- Soichiro Yagami miał atak -

Przez szok upuściła telefon na podłodę, na ekranie pojawiła się cieńka rysa. Gdy oszalałe serce przestało walić drżącymi rękami podniosła telefon i odpowiedziała na jednym wdechu.

- Powiedz jaki szpital a zaraz będę -

- Coś się stało Iris ? - otwartych drzwiach stała trzydziestoletnia właścicielka kawiarni

- Mój kuzyn miał atak mogę wyjść dziś wcześniej? - spytała patrząc na pracodawczynie

- Oczywiście - kiwnęła Reika - jeśli będziesz czegoś potrzebować dzwoń

Jednak Iris już tego nie słyszała, gnała przez ulice w kierunku szpitala. Wreszcie po całym szeregu pytań i zręcznych odpowiedzi udało jej się dotrzeć do odpowiedniego pokoju przed dzrzwiami nabrała powietrza i zapukała. Do pokoju weszła w chwili gdy Raito wyraził zgodę na pomoc w śledztwie.
- Iris ?- wzrok wszystkich spoczął na nowo przybyłej
- Dostałam wiadomość - wyjaśniła poprawiając włosy wymykające się z kucyka.
- Spokojnie Light - Soichiro uspokojił syna - ona wie.
Zapadła cisza, którą przerwało pojawienie się pielęgniarki. Iris wraz z pozostałymi odwiedzającymi opuściła budynek z wzrastającym uczuciem ulgi.
...
Podczas gdy Light rozmawiał z L przed szpitalem, w pewnej stacji telewizyjnej trwało spotkanie mające na celu zwiękrzenie oglądalności. Rozmowa ucichła gdy jedna z asystentek przekazała paczkę szefowi stacji, w środku były cztery taśmy i list. List od osoby podającej się za Kirę, groziła ona zabiciem całej stacji w razie nie puszczenia leżących na stole nagrań.

Między światłem a ciemnościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz