14. Czy Tomura to gej?

690 84 33
                                    

- Kolorowe włosy... 

- Obraża się o byle co... 

- Chodzi do swojego pokoju i zamyka się na klucz kiedy ktoś go zdenerwuje... 

- Ma jakąś dziwną obsesje na punkcie rąk... 

- Czy my wszyscy myślimy o tym samym? 

Czarnobyl, dresiarz znany jako Sebix, chłopak z obsesją na punkcie pierogów o imieniu Bolesław (w skrócie Bolek) i rudowłosy złodziej samochodów, czyli Erwin, siedzieli na schodach i gadali o ich gościach zza granicy. Konkretniej o Tomurze Shigarakim. 

- Chyba wszyscy wiemy, do czego prowadzi ta rozmowa. - Stwierdziła Czarnobyl. Reszta poparła ją kiwnięciami głowy. 

- To chyba możemy to powiedzieć na głos. - Poparł ją Bolek. - Powiedzmy to razem. 

- Nie ma takiej potrzeby, kur*a! - Zezłościł się Sebix. - Przecież wszyscy wiemy, że Tomura to gej! 

- Gej to nieładne słowo. Homoseksualista. - Poprawił go Bolek. 

- To w takim razie, Tomura to pedał. Pasuje? 

- Nie. 

- Nie mamy na to jednoznacznych dowodów. - Przerwał im Erwin. 

- A jego wygląd nie wystarczy? - Żachnął się dresiarz. Zaczął wyliczać. - Dość długie, jasnoniebieskie włosy. Czarne, obcisłe ubrania. Nawet budowę ciała ma dziewczyńską! 

- To o niczym nie znaczy. - Stwierdził Bolek. - Przecież może tak wyglądać, a mimo to być hetero. 

- To co mamy zrobić? Sprawdzić, czy pod jego łóżkiem nie ma zdjęć... 

- Mam siedemnaście lat. - Przerwała mu Czarnobyl. Mężczyzna zawahał się. 

Erwin zrobił facepalma. Czasami jego towarzysze doprowadzali go do załamania nerwowego. 

Sebix uznał, że dopóki Czarnobyl nie ukończy osiemnastu lat, nie będzie "deprawował nieletniej". Czyli innymi słowy, zasłaniał jej w niektórych momentach oczy, ustawił kontrolę rodzicielską na telefonie i unikał rozmów o "tych" tematach (choć nie miał już oporów, jeśli chodzi o przeklinanie przy dziewczynie). Niestety nie wiedział, że ona ma drugi telefon, wie o "tych" sprawach już od kilku lat i często po prostu robi sobie z niego z tego powodu żarty. 

- Eeee... Czy pod łóżkiem nie ma zdjęć chłopaków. U ubraniu. O to mi chodziło. 

- A czemu mieliby być bez ubrań? - Zapytała z niewinnym uśmiechem napromieniowana dziewczyna. 

- Eeee... Tak, to nie miałoby sensu. W końcu po co zdjęcia nagich facetów? 

- Słuchajcie, to co robimy z tym faktem? Udowadniamy czy zostawiamy? - Przerwał im rozmowę rudowłosy. 

- Jasne że udowadniamy! - Zgłosiła się Czarnobyl. 

- Teraz, jak już jestem ciekawy, to wolę wiedzieć. - Stwierdził Bolek. 

- Dobra, ale Czarnobyl stoi na czatach. - Zgodził się Sebix. 

- Czemu? - Zapytała błagalnie dziewczyna. Najwidoczniej też chciała zobaczyć co się kryje w pokoju Shigarakiego. 

- Bo ci ufam. - Wykręcił się od odpowiedzi chłopak. 

- Jeśli mamy iść, to teraz. Tomury nie ma w pokoju, ani w ogóle w budynku. 

- Czemu? 

- Myślisz że wiem? - Wzruszył ramionami Bolek. - Pośpieszmy się.

Przeszli do pokoju Japończyka. Był on zamknięty, lecz Sebix wszedł z kopa (jakby nie mógł nacisnąć klamki, pomyślał Erwin). 

Pomieszczenie było dość ciemne. Po włączeniu światła, ich oczom ukazały się łóżko, biurko z komputerem i niewielka szafa. 

- Dobra, ja sprawdzam szafę. - Rozkazał Sebix półgłosem. - Erwin, ty pod łóżkiem. Bolek, spróbuj z komputerem. Czarnobyl, pilnujesz drzwi. 

- Co wy tu robicie? - Usłyszeli. Jak na komendę wszyscy się odwrócili do drzwi. Stał w nich bliznowaty chłopak, zwany Dabim. 

- To nie to na co wygląda! - Powiedziała szybko Czarnobyl. 

- Rzeczy towarzyszy są dobrem wspólnym. - Poparł ją Erwin. 

- Bądź dobrym kolegą. - Poprosił go Bolek. 

- Masz z nami jakiś problem? - Zapytał agresywnie Sebix. 

Dabi wodził wzrokiem po pokoju. 

- Następnym razem pilnujcie drzwi. Zróbcie mi miejsce, też chcę zobaczyć co Tomura ma pod łóżkiem. 

Położył się na podłodze i zaczął coś wyciągać spod łóżka. 

- Co wy tu robicie? To przecież pokój Shigarakiego. - Usłyszeli ponownie. Tym razem w drzwiach stała Toga z Twicem. Polacy lekko spanikowali, lecz Dabi poświęcił nowo przybyłym tylko krótkie spojrzenie. 

- Nie gadajcie, tylko nam pomóżcie. I niech ktoś w końcu zacznie pilnować tych drzwi. 

Chcąc, nie chcąc, Czarnobyl stanęła na straży, kiedy reszta przeszukiwała pokój chłopaka. 

- Co znaleźliście? - Zapytał Bolek, po jakimś czasie przeszukiwań. 

- Pięć puszek po energetykach, cztery po coli, trzy puste kubki, które wyglądają jakby leżały pod jego łóżkiem od tygodnia, a nie od dwóch dni. - Zaczął wyliczać Dabi. - Poduszkę, bliżej nieokreślone śmieci i koszulkę. Oczywiście czarną. 

- Dalej. Szafa? 

- Same czarne ubrania. Wśród niespodzianek, cała masa pierścionków, rękawiczek i łańcuchów do spodni. 

- Pierścionki i rękawiczki zrozumiem... Ale łańcuchy do spodni? - Zdziwił się Dabi. 

- Bo Tomura próbuje być takim emo! - Ożywiła się Toga. - Już kiedyś próbował mi wziąć kredkę do oczu. 

- Co za dziwak! To całkowicie normalne! Nie, co ja mówię! To bez sensu! - Zaczął swoją paplaninę Twice. Polacy spojrzeli na niego dziwnym wzrokiem. Toga i Dabi nie zwrócili na niego szczególnej uwagi. Wyłącznie bliznowaty przewrócił oczami. 

- Nie udało mi się dostać do jego komputera. - Stwierdził Bolek. - Ma jakieś hasło, którego nie dałem rady odgadnąć. 

 - Próbowałeś "ręka"? - Zapytał go Dabi. Chłopak najprawdopodobniej nie usłyszał sarkazmu w jego głosie, ponieważ skwapliwie pokiwał głową. 

- I dłoń, i ręce, i ojciec, i złoczyńcy... Wszystko co mi wpadło do głowy. 

- Zbierajcie się już, bo Tomura idzie. - Powiedział Spinner, wkładając głowę do środka. 

- Skąd wiesz że tu jesteśmy? - Powiedziała w panice Toga, wpychając rzeczy Shigarakiego z powrotem pod łóżko. 

- Wystawiliście straże, ale hałasujecie tak, że słychać was w całym domu. Po co przesuwaliście meble? 

Nikt mu już nie odpowiedział, ponieważ wszyscy zajęci byli szybką ewakuacją. 

Około minutę później, Tomura wszedł do pokoju. Zamknął drzwi na klucz i wyciągnął z dużej torby zapas napojów, chipsów i innych niezdrowych przekąsek, od których Kurogiri dostałby zawału. 

- No to rozwalania Polaków ciąg dalszy. - Mruknął do siebie Tomura i włączył komputer. Czuł się prawie jak na wakacjach. Nikt mu nie przeszkadzał, nie mówił co ma jeść, no i nie groził mu nagły atak bohaterów. Nawet Dabi był łatwiejszy do zniesienia. 

896 słów

Wymiana międzyszkolna - BNHA w PolsceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz