24. Mapa i kryjówka

442 51 9
                                    

- Już! - Powiedział zadowolony z siebie Kapitan Polak. 

Stał on przed mapą Krakowa, zadowolony z siebie. W ręce miał czerwony marker. 

- Co? - Zapytała trochę nieprzytomnie Siekiera. 

- Zaznaczyłem wszystkie miejsca, gdzie sprze... spotykałem się z tym człowiekiem od nagrania. - Powiedział zadowolony z siebie mężczyzna. 

- Ale czemu zrobiłeś to markerem? - Zapytał Antoni Brzęczyszczykiewicz. 

- Czemu nie pinezkami? - Dokończyła jego siostra.

- Bo pinezki mogłyby wypaść. 

- Ale przecież teraz... 

- Ta mapa nadaje się tylko do wyrzucenia. 

- Ale przynajmniej nie stracimy tych miejsc!

Gdyby głupota mogła latać, on byłby orłem, pomyślała nauczycielka angielskiego i podeszła do tablicy. 

- Dużo razy się spotykaliście. - Stwierdziła. Wzięła do ręki markier i zakreśliła kółko. - Ale najwięcej razy tutaj. 

Anna otworzyła usta, gotowa to skomentować, ale Siekiera jej przerwała. 

- Ta mapa jest i tak do wyrzucenia. Tak czy siak, czy jest tutaj jakieś miejsce w którym mogliby przetrzymywać Bastiana i Andrzeja? 

- Nie wiem. - Stwierdził Antoni. 

- To nie nasz teren. - Dokończyła jego siostra. 

Kapitan Polak wzruszył ramionami. 

Siekiera zastanowiła się. Było tam zwykłe blokowisko, z zwykłą biedronką, nie sieciowym monopolowym, oraz placem zabaw. Oraz kilkoma blokami.

Może to piwnica któregoś z bloków? Może. Ale raczej nie. Gdyby ktoś przejął blok i kazałby się wszystkim wyprowadzić, to usłyszałaby o nim, a gdyby budynek był zamieszkany, to ktoś by się o tym dowiedział. 

Na przykład jakaś staruszka pełniąca funkcje miejscowego monitoringu. 

Ale coś musi być w tym kółku. Jak nie kryjówka, to jakieś inne, ważne dla tego człowieka miejsce. Może jego mieszkanie? 

Kobieta zastanowiła się. Mogłaby tam iść i sprawdzić to miejsce... Ale pewnie wiedzą jak ona  wygląda i by ją jakoś powstrzymali. Skoro byli w stanie złapać Bastiana, to z nią nie mieliby problemów. 

Ona nie, ale... 

Złapała telefon i szybko wykręciła numer. 

- Halo?

- Błysk? Słuchaj, chyba znaleźliśmy miejsce gdzie mieszka jeden z członków tej grupy, lub ich kryjówkę. Ale trzeba iść i sprawdzić co dokładnie tam może być. 

- Nie zostawię uczniów. Oni jeszcze nie wiedzą co się stało. 

- Nie powiedziałeś im? 

- Czemu miałbym? 

- I tak się dowiedzą. 

- Dobrze, mogę im powiedzieć, ale jakby co, to ty mnie namówiłaś. 

- Jasne. Możesz już tam iść? Czas nam się kończy. 

- Jasne. 

Mężczyzna rozłączył się, a Siekiera westchnęła. Oby on coś znalazł. 


- Bastian i Andrzej zostali porwani? - Zapytała Natalia. 

- A za nich chcą mnie, Kacchana i Todorokiego? - Upewnił się Deku. 

- I możliwe że są na jakimś blokowisku, pomiędzy blokiem a biedronką? - Dodał Antek. 

- Tak. - Odpowiedział Błysk. - A ja muszę iść to sprawdzić. 

- Idziemy z panem! - Natychmiastowo zareagował Izuku. 

- Nie. Nie wiadomo czy nie będzie tam zbyt niebezpiecznie. 

- Idę tam! - Wydarł się Bakugo. - Chcę osobiście podziękować temu komuś. 

- Podziękujesz jak ich złapiemy. Aizawa, pilnuj by za mną nie szli. - Rozkazał czarnowłosemu nauczycielowi, który kiwnięciem głowy, przytaknął. 

Tymczasem Olek, brat bliźniak Andrzeja, przeszedł niezauważony na tył zgromadzenia. Położył się na ławce i aktywował swój quirk. 

- To po co nam pan to mówił, jak nie pozwala nam pan tam teraz iść? - Powiedziała wyraźnie zdenerwowana Natalia. 

- Bo wasza nauczycielka od angielskiego mi kazała. - Powiedział prosto Błysk. - A teraz muszę już iść. 

Pobiegł przed siebie. Izuku odruchowo chciał za nim pobiec, ale nagle oplotły go białe bandaże. 

- Nie radzę, chłopcze. - Powiedział Aizawa. Deku zacisnął zęby. Chciał im pomóc, ale nie wiedział jak. 

Natalia spojrzała na ławkę, na której leżał Olek. Po tym, jak zdała sobie sprawę z tego co on robi, uśmiechnęła się lekko. 

- Jego brat jest porwany, a on tak po prostu sobie śpi? - Zapytała zszokowana Momo. Natalia uśmiechnęła się do niej. 

- Jego quirk polega na tym, że kiedy śpi, to jego dusza opuszcza ciało. W tej chwili idzie on za Błyskiem i szuka Bastiana. - Powiedziała pewnym głosem dziewczyna. 


647 słów

Jak tam pierwszy dzień w szkole? 

Sayonara!

Wymiana międzyszkolna - BNHA w PolsceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz