Pamiętnik 23.02.2020

31 1 0
                                    




Siemaneczko ziomeczku tutaj naczelny frustrat życiowy, a dziś wieczór napisze sobie o czyms co o dziwo nie jest smutne.
Od kilku ostatnich dni zastanawiałem się nad taka jakby „sztuka" godzenia się z decyzjami które kiedyś podjęliśmy. Jest to dość ciekawy temat jakby nie patrzeć bo chyba nigdy nie poznałem osoby bez wyrzutów sumienia do samego siebie przez to co kiedykolwiek zrobił, podjął decyzje. Zastanawia mnie dlaczego tak jest, bo w sumie zawsze decyzje są determinowane tym co czujemy w danej chwili i tym aby wtedy czuć się szczęśliwymi. „Sztuka" o której wcześniej powiedziałem jest właśnie to aby cieszyć się tym ze coś kiedyś dało nam szczęście. Nie ukrywam ze moja utopia byłoby właśnie nauczyć się tego i powoli się staram bo co by nie mówić mimo ze coś pryska nie znaczy ze musi odbijać na nas złe piętno, jednak powinno po sobie zostawić lekcje na przyszłość i chęć do dalszego działania mimo tego ze chcielibyśmy się zniechęcić.
To by było chyba na tyle, znów pozdrawiam świrów które przeczytają to wszystko i nie wiem zapraszam do dyskusji czy chuj wie co.
A to tak w ogóle jest foto z największym człowiekiem ziemi wiec uszanuj
Wielkie pozdro.

PamiętnikiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz