Pamiętnik, 17.01.2021

7 0 0
                                    

Okej, a wiec jest tak
Jestem „świeżo" po wstępnej diagnozie od terapeuty, to w sumie pojebana sprawa bo w momencie kiedy mówił mi o tym wszystkim zacząłem mieć flashbacki z czego życia, momentów kiedy ukazywałem rzeczy wskazujące na to wszystko, które w tamtych momentach wydawały mi się totalnie normalne. Szczerze mówiąc wywróciło mi to światopogląd totalnie do góry nogami, uświadomiłem sobie to jak wiele rzeczy przepisywałem innym na podstawie tego ze ja tak mam, nie biorąc pod uwagę ze to może być coś nie w porządku. Ale chyba kryzys to dobry początek zmiany, nie? Przecież aby postawić nową budowle to stara trzeba wyburzyć. Zauważyłem ze od tamtego momentu jestem zagubiony jeszcze bardziej, lecz chyba to tez nic złego - przecież jak na chwile się wycofam po raz kolejny aby wziąć oddech nie stanie się nic złego. Może to tez być stagnacja, ale już chuj w to. Kojarzy mi się z tym wers „chciałbym uciec ale nikt nie goni; szkoda, co nie?" I chyba nic bardziej nie jest w stanie opisać mnie aktualnie. Ale wierze ze to początek czegoś dobrego, choć jakie by nie było to i tak nie mam wyboru i muszę w to brnąc.
A jak u was?
Powodzenia w szkółce, peace.

PamiętnikiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz