Louis szaleje. Prowadzi samochód pochopnie i lekkomyślnie. Nie obchodzi go już nic. Chce tylko upewnić się, że Eric ma się dobrze i jest bezpieczny.
Parkuje swój samochód i pędzi do mieszkania Harry'ego. Naciska dzwonek omal go nie psując. Zniecierpliwienie wzrasta w jego ciele.
Drzwi w końcu się otwierają, a za nimi stoi Harry.
- Eric? Gdzie jest Eric?!- Louis krzyknął histerycznie, kiedy nie może zobaczyć Erica przed swoimi oczami.
Harry jest zszokowany nagłym zachowaniem Louisa.
- Louis, uspokój się. On śpi.
-Gdzie on jest?
Harry prowadzi Louisa do jego salonu, gdzie chłopiec leży na kanapie. Louis szybko podchodzi do śpiącego chłopca.
Widzi wyraźny siniak na ustach Erica i stary na lewym ramieniu. Dlaczego nigdy wcześniej tego nie zauważył?
- Mój biedny... – Louis całuje czoło Erica i delikatnie gładzi jego włosy.
Przez ostatnie cztery lata opiekował się Ericiem, ani razu nie był dla niego szorstki, nie mówiąc już o uderzeniu go. Kocha tego chłopca tak bardzo jak własnego syna, bardziej niż swoje życie.
- Tak mi przykro, kochanie – szepcze Louis i trzyma małą dłoń Erica w swojej i całuje ją delikatnie.
Serce Harry'ego pęka, gdy to widzi. Siada obok Louisa i powoli gładzi jego plecy.
- Hej, teraz wszystko jest w porządku – powiedział cicho Harry.
Louis po prostu zastyga, wciąż trzymając mocno dłoń Erica.- Zawsze upewnię się, że Eric jest przy mnie bezpieczny. Nie martw się o to, tak?
Louis w końcu unosi głowę, by zobaczyć twarz Harry'ego. Widzi szczerość w Harrym, gdy chłopak uśmiecha się ciepło i Boże, Harry jest taki piękny. Louis tak bardzo chce go przytulić.
- Dziękuję – mówi słabo Louis.
- Nie wspominaj o tym. Dbam o niego równie mocno jak o własnego syna. – Harry jest zaskoczony własnymi słowami i drapie się po głowie. Louis po prostu uśmiecha się delikatnie.
„O Boże, to takie niezręczne” pomyślał Harry.
-Umm, jesteś głodny?- zapytał Harry, patrząc w niebieskie oczy Louisa. Mężczyzna tylko słabo kiwa głową.
- Zrobię ci coś do jedzenia, a ty cały czas możesz patrzeć na Erica, tak?-Louis ponownie skinął głową i uśmiechając się.
Harry idzie spokojnym krokiem do kuchni i zostawia Louisa i Erica w salonie. Gdy jest w kuchni, wyjmuje składniki i zaczyna gotować.
Przygotowując jedzenie, myśli o Ericu. Biedny chłopak. Wie że Louis nie mógłby go zranić. To jego dziewczyna. Co jeszcze może zrobić Harry, aby pomóc, jeśli nadal jest w ich życiu.
Harry jest w trakcie obierania ziemniaków, kiedy czuje, że coś naciska na jego plecy, powodując jego zaskoczenie. To Louis. Oparł swoje czoło między łopatkki Harry'ego.
- Co ja bym bez ciebie zrobił, Harry?- Louis powiedział miękko, Harry prawie tego nie słyszy. Louis wzdycha ciężko, jego czoło wciąż przylega do pleców Harry'ego.
Serce Harry'ego wali tak szybko. Nigdy nie był tak blisko Louisa. Odkłada ziemniaki odwracając się, by zobaczyć twarz Louisa.
Mężczyzna przed nim po prostu zamyka oczy, spoglądając w dół na ich prawie dotykające się stopy. Stoją zbyt blisko, tak że serce Harry'ego chce pęknąć.
CZYTASZ
Good Morning, Teacher!-Larry PL
FanfictionHarry jest świeżo upieczonym nauczycielem. Właśnie zaczął swoją pierwszą pracę w nowym przedszkolu. Jego życie zmieniło się, gdy poznał uroczego chłopca, Erica. Autor: @_NO_JimmyProtested_ Link:https://www.wattpad.com/story/200844765?utm_source=an...